chory związek..pomóżcie !

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

chory związek..pomóżcie !

Postprzez erzelmi » 25 lip 2012, o 00:54

Cześć. Bardzo potrzebuję waszej pomocy...
Ponad pół roku temu poznałam pewnego mężczyznę. Od początku wpadliśmy sobie w oko. Umawialiśmy się na kolejne spotkania, mimo tego, że na samym początku powiedział, iż jest w związku. Jednak z jego zachowania i słów, które wypowiedział, jego relacje z tamtą dziewczyną nie wyglądały na poważne. I tak przez pewien czas spotykaliśmy się bez żadnych dziwnych podtekstów, jak normalni dobrzy znajomi. Zbliżaliśmy się do siebie z każdym następnym dniem spędzonym razem. Uwielbiałam z nim przebywać i z wzajemnością. Pewnego dnia między nami doszło do czegoś bardzo hm... niespotykanego. Nie uprawialiśmy seksu ani nic z tych rzeczy, a jednak czułam go całą sobą i byłam pewna, że on czuje to samo. Nawet nie doszło do pocałunku. Jedyne co robiliśmy to uważnie i delikatnie dotykaliśmy swych twarzy, ust, ramion. To było niesamowite. Wiedziałam, że to początek czegoś nieracjonalnego. Na kolejnym spotkaniu doszły pocałunki. I tak od delikatnego poznawania się, poprzez pocałunki, doszło do seksu. Było cudownie. Nam obu. I pewnie byłoby cudownie, gdyby nie fakt, że nadal jest w związku z tą dziewczyną. Myślałam, że gdy poznamy się bliżej, gdy on otworzy się przede mną i odkryje mnie, dowie się, że zależy mi na nim i że jeśli naprawdę mi na kimś zależy, uchylę przed nim nieba. Niestety myliłam się. Najgorsze jest to, że dziewczyną, z którą jest, to zwykła suka. Zdradziła go na samym początku i dalej klei się do innych facetów. On twierdzi, że jej nie kocha, a gdy mówię mu, że jest zdzirą i powinien ją zostawić nie odpowiada nic. Uważa, że nie może z nią zerwać i że nie zrozumiem dlaczego musi z nią być.
Chciałam z tym skończyć. Jednak nie potrafię. Za każdym razem, gdy próbuję zerwać z nim kontakt, nie potrafię. Możemy nie widzieć się kilkudziesięciu dni, a jednak dalej ciągnie nas do siebie i dochodzi do kolejnego spotkania. I tak na okrągło. Śpimy ze sobą, mam nadzieję, że ją zostawi, nic się nie zmienia, próbuję z tym skończyć.
Nie jestem w nim zakochana, ale wiem, że gdyby nie ta kobieta, mogłabym go pokochać.
Nie mam pojęcia, co robić... Jeszcze raz, proszę pomóżcie mi, albo chociaż wypowiedzcie się na powyższy temat.
erzelmi
 

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez mycha25 » 25 lip 2012, o 09:17

To tak jakbyś związała się z żonatym facetem.Z jedną różnicą.Facet z którym się spotykasz nie okłamuje Cię że z nią zerwie.Skoro on tak stawia sprawę to małe widzę szanse na to by ten Wasz związek miał przyszłość.Nie pozwalaj mu się tak traktować i postaw w końcu sprawę jasno,albo ona albo Ty.Koleś przychodzi sobie pobzykać i tak mu jest wygodnie.Nie ciągnij tego dalej kochana.Nie jestem pewna czy on jest tego wart.Gdyby Cie kochał i chciał z Tobą być to już dawno zerwałby z tamtą.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez Rebla » 25 lip 2012, o 11:45

Tak, jak łatwo oceniać kogoś poprzez plotki innych osób...skąd wiesz że ona jest zdzirą ?, on Ci to powiedział ?. Dla mnie to z Tobą jest coś nie w porządku, mężczyzna daje Ci od początku znać że z kimś jest, nie zerwie z nią bo nie ...a Ty dalej w to brniesz i za każdym razem poniżasz się przed nim i samą sobą. Wybacz, ale nie rozumie kobiet które jako te DRUGIE, wpychają się w związek dwojga ludzi. Facet Cie nie oszukuje, ale wykorzystuje a Ty też straciłaś w oczach jako kobieta... zapewne zniszczyłaś pewne relacje. Otwórz oczy ! on przychodzi bo jest mu tak wygodnie, a Ty jak piesek uwierzysz w wszystko co on mówi. Zastanów się chwilkę... Jest para, po pewnym czasie owa para przechodzi kryzys, mężczyzna szuka wrażeń, odreagowania...czas mija, jesteś zwykłą kochaną a jemu z tym dobrze. Tak na chłopski rozum, jaką masz pewność że będąc nawet z Tobą, po pewnym czasie i Ty mu się nie znudzisz??...nie wiem wyczytałaś to z pocałunków, fantastycznego seksu ?. Mniej swoją godność, bo gdzieś ja zgubiłaś. Jeżeli jesteście sobie pisani, to kiedyś spotkacie się na swojej drodze przez przeszkód. Kiedyś podobał mi się pewien mężczyzna, po jego zachowaniu wynikało że szuka wrażeń, bawił się, śmiał i był taki cudowny w tym co robił...był wtedy w związku. Dałam sobie spokój, po dwóch latach spotkaliśmy się, on był sam i tak się zaczęło i trwa, coś co nazywam szczęściem. Aaa i nie wierz plotką, wiele rzeczy słyszałam na temat mojego faceta i wiele on mi rzeczy mówił na temat swojej byłej kobiety. Facet nie ma problemów takich jak my, jeżeli nie kocha to odchodzi i kropka.
Rebla
Miła Kobietka
 
Posty: 42
Dołączył(a): 15 cze 2012, o 15:22

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez on89 » 25 lip 2012, o 12:37

Nie czytalem calosci, ale skad wiesz, ze jest suka, i ze go zdradzila na samym poczatku? a nawet jesli tak bylo to on dalej z nia jest, wiec najwyrazniej jemu to nie przeszkadza, albo kocha ja na tyle, ze jest w stanie to zniesc.
Tak jak jednemu nie przeszkadza brudno biurko tak dla innego jest to siedlisko bakterii, brudu i w ogole az strach patrzec. Nie mozesz patrzec na nia z wlasnej perspektywy tylko z jego. Ty z nia nie chcialabys byc, ale on jest wiec chyba chce.
Po drugie dlaczego ladowalas sie w taka relacje? Nie potepiam Cie ale tez nie chwale z relacji kumpli wiem, ze takie doprawianie rogow zle sie konczy dla jednej z osob a czasem dla dwoch, a nawet i trzech...
Chcialas emocji to je masz. Niczego wiecej nie powinnas oczekiwac.
Moja rada?
Zaczac spotykac sie z innymi a nastepnie skonczyc to. Tak bedzie Ci latwiej...
A zrobisz jak bedziesz uwazala.
on89
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 23 lip 2012, o 20:02

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez nina19 » 25 lip 2012, o 23:45

Trudna sprawa.Z tego co napisałaś na początku,wcale nie wynika ,że ty lub on spotyka się z Tobą tylko dla seksu.Przecież na początku byliście kumplami,potem przyjaciólmi i zaczęliście się w jakiś sposób do siebie zbliżać.NIe wygląda mi na to ,żeby on Ciebie wykorzystywał.Może ma jakieś inne powody dla których jest z tamtą dziewczyną,może jej nie kocha a Ciebie pokochal i się w tym trochę zagubił,a może nie chce jej zranić.Jest wiele powodów dla których on nie chce jej zostawić,ale jedyny on zna prawdziwy powód.Uważam,że powinnaś zapytać go kim dla niego jesteś,dlaczego się spotyka z Tobą,czy zależy mu tylko na seksie.Jak Ci odpowie to będzie wszystko jasne.Jeżeli wyzna ,że wiele dla niego znaczysz i że nie zależy mu tylko na seksie albo powie że Cię kocha,to zapytaj dlaczego nie możecie być razem,dlaczego on z tamtą nie zerwie.Jeżeli niebędzie chciał odpowiedzieć lub nic się nie zmieni to radzę zrezygnować,bo miłość nie wybiera i może się zdarzyć tak ,że nagle go pokochasz i przywiążesz się do niego tak mocno ,że już nie będziesz mogła go zostawić a przy tym będziesz się czuc wykorzystywana ,bo tak na prawdę może tak być.Jednak głęboko wierzę w to ,że to jest miłość tylko żadne z was nie może sobie tego jeszcze uświadomić a on jest zagubiony.Przeciez nie jest tak łatwo nagle zostawić kogos z kim się było może pare lat.Życzę powodzenia i mam nadzieje ,że napiszesz jak się to skończyło:)Pozdrawiam:)
nina19
 

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez on89 » 26 lip 2012, o 08:25

nina:
Wszystko ladnie pieknie, ale:

Od początku wpadliśmy sobie w oko. Umawialiśmy się na kolejne spotkania, mimo tego, że na samym początku powiedział, iż jest w związku. Jednak z jego zachowania i słów, które wypowiedział, jego relacje z tamtą dziewczyną nie wyglądały na poważne.

A moze taka byla wylacznie interpretacja kolezanki...
Ponadto zawsze bede twierdzic, ze to wina osoby wchodzacej pomiedzy juz aktualnych partnerow...
on89
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 21
Dołączył(a): 23 lip 2012, o 20:02

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez Masjaa » 26 lip 2012, o 11:04

Ja się nie zgadzam że to zawsze wina tej 3ej osoby... różne są historie i nie można jednoznacznie źle oceniać kogoś kto wdaje się w romans... a co z facetem który ma kobietę a uwodzi inną , on jest święty ? zresztą każdy ma prawo do swojego życia. a co do konkretnej wyżej przedstawianej sytuacji to ja zdecydowanie doradzam zerwanie z tym typem... wiesz, że jej nie zostawi, Ty go nie kochasz ... po co się dalej w to ładować, męczyć psychicznie... zostaw to i idź dalej :) sex to nie wszystko ;)
Masjaa
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 529
Dołączył(a): 19 lut 2012, o 14:03

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez nina19 » 26 lip 2012, o 22:02

on89 napisał(a):nina:
Wszystko ladnie pieknie, ale:

Od początku wpadliśmy sobie w oko. Umawialiśmy się na kolejne spotkania, mimo tego, że na samym początku powiedział, iż jest w związku. Jednak z jego zachowania i słów, które wypowiedział, jego relacje z tamtą dziewczyną nie wyglądały na poważne.

A moze taka byla wylacznie interpretacja kolezanki...
Ponadto zawsze bede twierdzic, ze to wina osoby wchodzacej pomiedzy juz aktualnych partnerow...

Oj no oczywiście ,że to może tylko ona tak to odbiera,ale dając jej radę sugerowałam się tym co napisała,przecież to jedyne co wiem.Resztę mogę tylko przypuszczać:)A z tym wchodzeniem w czyiś związek,to wydaje mi sie ,że to nie ona się pchała tylko po prostu samo to wyszło ze stron ich obojga i pewnie nawet nie planowała tego co między nimi zaszło
nina19
 

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez simi » 27 lip 2012, o 16:54

Hmm..piszesz że ona to"zwykła suka" bo tamtego zdradziła...W takim razie kim jest ten facet?Przecież On też zdradza ją z Tobą...No i kim Ty jesteś wchodząc komuś w życie z butami?(chodzi mi zwłaszcza o tamtą jego dziewczynę)
Mówisz że go nie kochasz,ale na moje oko jesteś zadłużona po uszy i masz cichą nadzieję że tamtą zostawi...

"Z kobietą nie ma żartów-w miłości czy w gniewie,
co myśli-nikt nie zgadnie,co robi-nikt nie wie.."
simi
Miła Kobietka
 
Posty: 58
Dołączył(a): 3 lip 2012, o 12:41

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez nina19 » 31 lip 2012, o 00:45

No właśnie.Skoro go nie kochasz ,a on nie zostawi jej,to odejdź od niego jak najszybciej ,bo jak się już zakochasz to będzie za późno
nina19
 

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez ladyD22 » 31 lip 2012, o 10:29

Witajcie Kobietki:) Jestem tu nowa wiec pomyslalam ze podziele sie z wami moimi doswiadczeniami:D mam 22 lata od 5 lat jestem w zwiazku a od 2 jestesmy zareczeni moj partner jest odemnie starszy o 7 lat wiem to dosyc duzo jak na moj mlody wiek i staz w zwiazku :D mam problem od kilku lat nie dzieje sie dobrze,ciagle kutnie podejrzenia niedomowienia. Sama nie wiem co juz mam z tym zrobic za kazdym razem jak sie klucimy ja placze i przepraszam nawet wtedy kiedy klutnia nie wynikla z mojej winy:(wiem to glupie ale niestety prawdzie:( mialam 16 lat jak go poznalam na poczatku byl mily kochajacy dbal o mnie pod kazdym wzgledem ale to niestety minelo,czasem sie zastanaiam czy w naszym zwiazku jest milosc czy kwestia przyzwyczajenia. widujemy sie codziennie dzien w dzien moze to powoduje klutnie o bzdury czasamai mam ochete wyjsc trzasnac drzwiami i nigdy nie wrocic. On jest dosc uparty po klutni potrafi sie nie odzywac kilka dni nawet ehh, ale jak juz sie odezwie a ja milcze to przychodzi wielce przepraszac. Meczy mnie juz czasami ten zwiazek moze poprostu milosc wygasla?? Pomozcie na tyle ile mozecie prosze!!
ladyD22
Fajna Kobietka
 
Posty: 101
Dołączył(a): 31 lip 2012, o 10:20

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez nina19 » 31 lip 2012, o 12:38

ladyD22 napisał(a):Witajcie Kobietki:) Jestem tu nowa wiec pomyslalam ze podziele sie z wami moimi doswiadczeniami:D mam 22 lata od 5 lat jestem w zwiazku a od 2 jestesmy zareczeni moj partner jest odemnie starszy o 7 lat wiem to dosyc duzo jak na moj mlody wiek i staz w zwiazku :D mam problem od kilku lat nie dzieje sie dobrze,ciagle kutnie podejrzenia niedomowienia. Sama nie wiem co juz mam z tym zrobic za kazdym razem jak sie klucimy ja placze i przepraszam nawet wtedy kiedy klutnia nie wynikla z mojej winy:(wiem to glupie ale niestety prawdzie:( mialam 16 lat jak go poznalam na poczatku byl mily kochajacy dbal o mnie pod kazdym wzgledem ale to niestety minelo,czasem sie zastanaiam czy w naszym zwiazku jest milosc czy kwestia przyzwyczajenia. widujemy sie codziennie dzien w dzien moze to powoduje klutnie o bzdury czasamai mam ochete wyjsc trzasnac drzwiami i nigdy nie wrocic. On jest dosc uparty po klutni potrafi sie nie odzywac kilka dni nawet ehh, ale jak juz sie odezwie a ja milcze to przychodzi wielce przepraszac. Meczy mnie juz czasami ten zwiazek moze poprostu milosc wygasla?? Pomozcie na tyle ile mozecie prosze!!

Nie.Nie wierzę ,że ten związek wygasa,bo skoro związałaś się w wieku 16 lat z 23 letnim facetem,był był dla Ciebie dobry i czuły ,jesteście 5 lat i zaręczeni,to uważam ,że połączyła was prawdziwa miłość,a prawdziwa nie wygasa.Ja również mam chłopaka wiele starszego i podobne problemy.On jest o 10 lat starszy również poznałam go w wieku 16 lat,teraz mam 19 i również często dochodzi do kłótni i zrobił się mniej czuły.Być może jest wam potrzebny "odpoczynek" .Chodzi o to byście wspólnie dla dobra waszego związku postanowili,żeby nie spotykać się jakis czas,przykładowo tydzień.Ja tak zrobiłam i jest to dopiero 2 dzień,a on juz tęskni,ja z resztą też.Po takim rozstaniu powinno sie zmienić.Może doceni to co ma i wasze uczucie znów będzie świeże i zwariowane:)Jak kocha to poczeka:)Myślę ,że to powinno pomóc,bo tęsknota potrafi zdziałac cuda.Ale może u was wystarczy tylko szczera rozmowa.Najpierw tego spróbuj.Powodzenia:P
nina19
 

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez ladyD22 » 1 sie 2012, o 05:49

Tez tak myslalam ze przerwa moze nam cos dac tylko ze jak mowie mu o tym zeby zrobic troche przerwy od siebie to on zaraz reaguje bardzo agresywnie ;/ Problem polega na tym ze przy kazdej klutni obraza mnie tzn wyzwiska :( i to jest wlasnie przykre:( a po co mi ktos taki kto nie okazuje mi zadnego szacunku ? Nie dogadujemy sie poprostu jest bardzo ciezko:(
ladyD22
Fajna Kobietka
 
Posty: 101
Dołączył(a): 31 lip 2012, o 10:20

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez mycha25 » 1 sie 2012, o 09:49

ladyD22 napisał(a):Tez tak myslalam ze przerwa moze nam cos dac tylko ze jak mowie mu o tym zeby zrobic troche przerwy od siebie to on zaraz reaguje bardzo agresywnie ;/ Problem polega na tym ze przy kazdej klutni obraza mnie tzn wyzwiska :( i to jest wlasnie przykre:( a po co mi ktos taki kto nie okazuje mi zadnego szacunku ? Nie dogadujemy sie poprostu jest bardzo ciezko:(


Hej.Właśnie,po co Ci ktoś taki kto Ci nie okazuje szacunku?Ty sama wiesz że rozstanie to najlepsze wyjście.Facet Cie wyzywa,jest agresywny,nie szanuje Cię.Nie tego oczekuje się po 5 latach związku.Ja z moim też jestem pięć i pół roku i choć może minęło to takie pierwsze wielkie zakochanie to jednak kochamy się,szanujemy i jest nam razem po prostu dobrze.
Ja nie jestem za tym żeby trwać w związku gdzie nie czujesz się szczęśliwa bo to zwyczajnie nie ma sensu.A za jakiś czas co,może bić Cię zacznie?Nie zdziwiłabym się.Przykro mi że Twój chłopak się tak zmienił ale zastanów się czy z kimś takim chcesz iść przez życie.Powodzenia

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez ladyD22 » 1 sie 2012, o 10:41

Pierwsze pół roku naszego zwiazku bylo idealne :d zero klutni poznawanie siebie, mile spedzalismy czas to chyba wspominam najlepeij:) Potem sie zaczely schody najpierw jego chora zazdrosc nie moglam sie z nikim spotykac a tym bardziej z przyjaciolka kazal mi wybierac on albo ona;/ chore co nie? Bywaly momenty ze dochodzilo do szarpanin itd :( tkwie w tym zwiazku bo go kocham i nie potrafie powiedziec dosyc. Boje sie ze juz nigdy nikogo nie znajde i bede sama jak palec . Raz juz z nim zerwalam to spokoju mi nie dawal, wkoncu dalam mu szanse mial sie zmienic vylo dobrze przez 2 miesiace i znowu klutnie wyzwiska itd. a najlepsze z tego wszystkiego jest To ze On twierdzi ze to wszystko przezemnie;/
ladyD22
Fajna Kobietka
 
Posty: 101
Dołączył(a): 31 lip 2012, o 10:20

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez mycha25 » 1 sie 2012, o 11:16

ladyD22 napisał(a):Pierwsze pół roku naszego zwiazku bylo idealne :d zero klutni poznawanie siebie, mile spedzalismy czas to chyba wspominam najlepeij:) Potem sie zaczely schody najpierw jego chora zazdrosc nie moglam sie z nikim spotykac a tym bardziej z przyjaciolka kazal mi wybierac on albo ona;/ chore co nie? Bywaly momenty ze dochodzilo do szarpanin itd :( tkwie w tym zwiazku bo go kocham i nie potrafie powiedziec dosyc. Boje sie ze juz nigdy nikogo nie znajde i bede sama jak palec . Raz juz z nim zerwalam to spokoju mi nie dawal, wkoncu dalam mu szanse mial sie zmienic vylo dobrze przez 2 miesiace i znowu klutnie wyzwiska itd. a najlepsze z tego wszystkiego jest To ze On twierdzi ze to wszystko przezemnie;/


No skoro to już tak wygląda to naprawdę uciekaj jak najdalej.On się zachowuje jak chory człowiek i to wszystko to tylko jego wina,nie daj sobie wmówić nic innego.Dziewczyno to będzie już tylko gorzej.Dlaczego myślisz że już nikogo nie znajdziesz?Na pewno jesteś fajną dziewczyną i z czasem poznasz kogoś kto będzie na Ciebie zasługiwał.Z resztą nawet lepiej być samemu niż z kimś takim jak Twój chłopak.Przecież on Cię kompletnie nie szanuje i tylko patrzeć jak Cię zacznie tłuc.Nie pozwól na to i odejdz od niego.Ja wiem że to nie jest łatwe bo go kochasz.Ale powiedz mi tak szczerze za co ty go kochasz?

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez Tinuviel » 1 sie 2012, o 11:43

Moim zdaniem to nie jest prawdziwa miłość, bo w prawdziwej miłości ludzie się szanują. Poznałaś go jak miałaś 16 lat, wtedy było fajnie, ale po pół roku minęło. Nie ma sensu trwać w czymś takim. Zacznie Cię poniżać jeszcze bardziej. A wiesz dlaczego? Dlatego, że ma pewność, że zawsze do niego wrócisz po kłótni i wszystko wybaczysz. Jesteś młoda - nie ma co się bać że nikogo nie spotkasz! Ja miałam bardzo podobny związek, z tym, że mój były był już na tyle agresywny, że nadużywał siły. Oczywiście przez pierwsze miesiące miód się lał. No ale co z tego? Trwałam o wiele za długo w tym związku. Ale zakończył się. Też właśnie bałam się samotności. Ale później przez roku czasu byłam sama, aż pewnego dnia całkiem nieoczekiwanie poznałam mojego obecnego partnera. Jest kompletną odwrotnością tamtego drania! Człowiek dokładnie taki jakiego zawsze pragnęłam. Kochamy się do granic możliwości. Kłótnie są, problemy są, ale mimo wszystko się nadal szanujemy i kochamy. Dlatego nie daj sobie zmarnować życia! Jest o wielu lepszych mężczyzn na świecie, więc nie ma co trwać przy kimś takim!

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez ladyD22 » 1 sie 2012, o 14:50

Hmmm macie duzo racji ja o tym wiem ale nie potrafie go zostawic poprostu cos mnie trzyma mimo tego ze jest zle ze mnie zle traktuje nie mowie ze codziennie ale najbardziej w klutniach :(za co go kocham hmm sama juz nie wiem za co:)przedemna mial dziewczyne byli razem 2 lata i odeszla od niego wlasnie za to jaki jest za agresje brak szacunku,teraz dziewczyna ma kochajacego meza i dziecko jakos sobie poradzila. a ja nie potrafie tak odejsc mimo tego ze wiem ze cierpie!
ladyD22
Fajna Kobietka
 
Posty: 101
Dołączył(a): 31 lip 2012, o 10:20

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez Tinuviel » 1 sie 2012, o 14:56

No to cóż, w takim razie nikt Ci nie pomoże jeżeli sama nie chcesz nic zmienić. Nie wiem czemu tyle kobiet jest masochistkami...

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez mycha25 » 1 sie 2012, o 15:05

Też tego nie rozumiem.To przykre...

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez ladyD22 » 3 sie 2012, o 05:32

Nie jestem masochistką ! Poprostu ciezko zostawic cos co juz tak dlugo trwa, mam problem i musze sie z nim uporac a na tym forum prosze o rady moze cos mnie naprowadzi a ta wlasciwa droge. Moim problemem sa ciagle kutnie spotkamy sie i klucimy, nawet wczoraj moj partner powiedzial ze taki zwiazek oparty na klutniach nie ma sensu a ja potwierdzilam . moze uda nam sie zmienic cos albo rozstac jak ludzie choc bedzie ciezko.
ladyD22
Fajna Kobietka
 
Posty: 101
Dołączył(a): 31 lip 2012, o 10:20

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez Tinuviel » 3 sie 2012, o 08:36

Ale widzę, że wcale nie chcesz pomocy. Powiedziałyśmy coś od siebie, ale Ty i tak piszesz, że go nie zostawisz. Nadal chcesz sama cierpieć...To mamy pisać to czego oczekujesz? Chyba raczej nie.

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez Tinuviel » 3 sie 2012, o 08:41

A na zmiany z jego strony bym nie liczyła. To po prostu człowiek z problemami emocjonalnymi. Zachowuje się jak chory. Ja miałam byłego, który był bardzo podobny. I owszem przez 2miesiące pod koniec związku było dobrze, wręcz jak w bajce, bo się bardzo starał. Ale w końcu nie wytrzymał, wybuchł i się rozstaliśmy. Tacy ludzie się nie zmieniają i nigdy nic nie zrozumieją. Dlatego nie ma co być naiwnym... Będziesz tylko cierpiała.

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez ladyD22 » 3 sie 2012, o 12:55

Wiem dziewczyny on juz próbował sie zmieniac nie raz nie dwa, i zawsze konczylo sie tym samym heh. Teraz poczekam na efekty naszej rozmowy jezeli sie nic nie zmieni i bedziemy sie ciagle klucic to niestety trzeba bedzie sie rozstac bo bycie razem w zwiazku gdzie nic sie nie zmienia nie ma sensu . Poprostu potrzeboje skims o tym pogadac i dla tego jestem na tym forum
ladyD22
Fajna Kobietka
 
Posty: 101
Dołączył(a): 31 lip 2012, o 10:20

Re: chory związek..pomóżcie !

Postprzez mycha25 » 3 sie 2012, o 17:28

Ja rozumiem że jest Ci ciężko tylko że nie można tkwić w czymś co nas rani...Czasem trzeba coś skończyć żeby nie zatracić siebie.Powodzenia

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]