Chcesz objektywną radę? No dobra dam Ci ją.
Moja rada: rozwiedź się z mężem skoro jest Ci z nim źle. Niech zostanie sobie pod okiem rodzinki skoro z niego maminsynek. I po sprawie a Ty żyj i układaj sobie życie z czystym sumieniem.
Ludzie zawsze będą krytykować zdradę bez względu jak wygląda małżeństwo.
W Twoim przypadku przylepią Ci etykietki "ku rwy", bo miałaś męża a poleciałaś do starucha.
Chcesz żyć z dziadkiem to się najpierw rozwiedź. Ominą Cię przykre epitety, bo z takimi zderzysz się we własnym otoczeniu, nie tutaj.
Druga rada: nie licz na to, że facet w tym wieku jest w stanie kochać Cię szczerą miłością o ile w ogóle można powiedzieć coś o miłości.
Dla faceta w tym wieku jesteś tylko ładnym okazem do podbudowania jego ego.
Jesteś materiałem a nie kobietą.
Materiałem do seksu i przy okazji mogłabyś być jego wierną opiekunką gdy mu zdrowie podupadnie. Uwierz ciężko znaleźć zaufaną opiekundkę do starszych osób. Ale jaka frajda jest ją mieć i w dodatku bzykać.
Młoda, fajna opiekunka na stare lata.
Gdybym miał tyle lat i był samotny to też bym chciał mieć kogoś takiego.
Chociaż najpierw musiałbym mieć skrzywienie na psychice by umawiać się z kimś kto mógłby być moją wnuczką lub córką. To już nie jest fajne.