BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Jak wychować dziecko mądrze i bez niepotrzebnego stresu - myslę, że żadna ksiązka nie pomoże, wszystko zależy od rodziców. Ile czasu dziecku poświęcaja, poza tym miłość uzupełni:) A nie ma skutecznej recepty żeby ominąć wszystkie problemy, kłopoty, "kłody" napotkane po drodze:)

Cześć tusia. Pamiętaj, że dziecko potrzebuje troszku zdecydowania ze strony rodziców. Nawet Korczak o tym wspominał. Człowiek jest zwierzęciem stadnym i potrzebuje hierarchii. Ale pamiętaj, że od dziecka trzeba wymagać i też chwalić. Ja mam 2 córeczki i naszym sposobem jest, że robimy wszystko razem. Mamusia, Tatuś i dzieci : myjemy zęby, razem posiłki, sprzątamy razem, spacery. Dzieciom mówimy że są wspaniałe, bijemy brawo jak coś zrobią.... ale również mają tzw. karnego jeżyka, gdzie jeśli zbroją muszą odsiedzieć i to na prawdę działa. Stres jest częścią wychowania, ale nie wolno dzieciom mówić "jesteś nieudacznikiem", "nic nie potrafisz" itp. !!!!!!!!!!!!!!!! To jest złe programowanie dziecka. Rozpieszczenie nie jest dobre bo dziecko zaczyna tobą rządzić, a wtedy burzy się struktura ważności w rodzinie.

czesc monaliza:):)bardzo ladnie powiedziane...zgadzam sie z Toba w 100 procentach...ja mam jedneg synka.w marcu skonczy 2 latka... tez sporo czynnosci wykonujemy razem, pomaga mi itd...ale jak jest bardzo niegrzeczny mowie mu ze ma kare tlumacze za co przykladowo rzucasz zabawki masz kare idziesz do lozeczka i siedzi tam az sie upokoi potem go wyciagam i mowie mu siedziales bo miales kare za rzucanie zabawkami a tak nie wolno robic, teraz twoja kara sie skonczla i go wyciagam... i masz racje ze dziala czesciej poslucha bo nie chce isc siedziec do lozeczka....podstawa w wychowaniu kazdego dziecka jest KONSEKWENCJA i autorytet rodzica....dziecko musi wiedziec ze jak mama raz powie nie to znaczy ze nie chocby sie dwoil i troil to tego nie zmieni w innym razie bedzie probowal myslac a moze teraz sie uda??? poza tym rodzice powinni byc zgodni jesli jedno z rodzicow czegos zabrania drugie popiera jego zdanie a nie tata nie da cukierka przed obiadem pojde do mamy bo mama da..to bez sensu...uwazam tezn zdecydowanie ze nie powinno sie bic dzieci.To nie jest zadna metoda wychowawcza. ja ani razu nie uderzylam swojego synka i szczerze mowiac jetem z tego dumna

Wychowanie dziecka to ciężki orzech do zgryzienia,jest tyle poglądów ile ludzi. Mi się wydaje, że dziecku,które zaczyna już rozumieć otaczający świat i swoje zachowanie należy od razu tłumaczyć co robi źle,a co dobrze. Takie nauczenie pewnych postaw będzie później procentowało. I ku pokrzepieniu serc wszystkich mam: http://pozytywna.pl/obrazek/4182/