czy to ma jakas przyszlosc?

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

czy to ma jakas przyszlosc?

Postprzez lusyla90 » 18 wrz 2011, o 11:24

hej kobietki ;D
mam maly problem ;/
jestem ze swoim chlopakiem juz ponad 2 lata dla mnie to nie lada wyczyn, poniewaz zawsze kazdy chlopak mnie nudzil , lub oni mnie odtracali... a wiec nasz zwiazek rozpoczal sie dosc nie typowo gdyz od samego poczatku mieszkalismy razem... ( wyjechalalm z nim do pracy za granice a potem jakos wyszlo ze w pl mial do mnie daleko ale mniejsza o to ...) kocham go, potrafi mnie rozsmieszyc, czuje sie z nim bezpiecznie itp. ale od pewnego czasu zaczely nachodzic mnie rozne mysli.. mianowicie ,ze moze to wszystko idzie w zbyt szybkim tempie , gdy widze swoje kolezanki z nowymi chlopakami to czuje ze troche mi zal chyba tego wszystkiego .. mam 21 lat wiec moze powinnam jeszcze korzystac z zycia? nie wiem co mam robic bo z 2 strony chce z nim byc i mysle ze juz sie "wyszalalam" przeciez ... tylko boje sie ze przez to mieszkanie razem szybciej wpadniemy w rutyne, znudzimy sie soba, bo nawet nie mamy czasu zeby za soba zatesknic...i tylko strace te lata, bo wtedy on bedzie chcial zerwac.. dodam ze jest o 6 lat starszy.. nie wiem moze ja cos z glowa mam , a moze wy tez macie czasem podobne mysli? pomozcie !!!
lusyla90
 

Re: czy to ma jakas przyszlosc?

Postprzez oOosylwiaoOo » 19 wrz 2011, o 11:34

Skoro mieszkacie razem ze sobą, to ja nie widzę żadnego problemu:) Dogadujecie się, zależy wam na sobie, szanujecie się:)
Prawda jest taka, skoro teraz nie wpadliście w rutynę, to na pewno takie relacje jak teraz pozostaną między Wami:)
Przecież możecie sobie równie dobrze urozmaicić czas:) Np. w weekend wybrać się wspólnie ze znajomymi na jakaś wycieczkę:)
Będzie dobrze:)
Nie martw się :)
Moim zdaniem jeżeli zależy Wam bardzo na sobie, to ten związek ma przyszłość:)
Powodzenia:)
oOosylwiaoOo
 

Re: czy to ma jakas przyszlosc?

Postprzez zapalniczka » 23 wrz 2011, o 22:54

"tylko boje sie ze przez to mieszkanie razem szybciej wpadniemy w rutyne, znudzimy sie soba, bo nawet nie mamy czasu zeby za soba zatesknic..." No jak ja nie lubię tego typu stwierdzeń!!!!!!!!!!! No fajnie, to jak wyjdziesz za mąż to najlepiej kupcie dwa mieszkania, bo wtedy rutyna was nie dopadnie i będziecie za sobą tęsknić...

Po to się ze sobą mieszka, aby nauczyć się siebie, poznać całkowicie drugą osobę przed ślubem i tym "prawdziwym wspólnym zamieszkaniem" Jeżeli jedno drugiemu nie pasuje, to nara.
Wspólnym zadaniem powinno być robienie tak, aby w te rutynę nie wpaść.

Skoro Ci jest źle i masz zamiar marudzić to odejdź od niego, baw się jeśli to czujesz, bo być może jeszcze jesteś za mało dojrzała to poważnych decyzji. A na nie na pewno przyjdzie czas w odpowiednim momencie.
zapalniczka
 

Re: czy to ma jakas przyszlosc?

Postprzez ona90 » 25 wrz 2011, o 13:42

zgadzam sie z zapalniczka. prawda jest taka,ze nawet i dobrze,ze tak szybko zaczeliscie mieszkac ze soba,wtedy idzie najszybciej poznac czlowieka,upewnic sie czy to ten,czy potraficie ze soba zyc pod jednym dachem,czy powybijacie sobie wszystkie zeby itd;) skoro wytrzymalas z nim tyle czasu wydaje mi sie,ze Twoje obawy sa zbedne;) jeszcze taka moja rada, nie patrz na kolezanki, cos co dla nich jest dobre, nie koniecznie musi byc fajne dla Ciebie. mozesz latwo to zaprzepascic, a pozniej nie wiadomo czy Twoj chlopak bedzie chcial do Ciebie wrocic, z obawy czy go znowu nie zostawisz..
ona90
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]