Justyna 32 napisał(a):W takim razie zamieszkajcie razem, oczywiście jeśli to nie problem.m Musisz wiedzieć,że przeżyłam podobną sytuację z moją teściową. Remontowaliśmy mieszkanie do którego mieliśmy się wprowadzić i teściowa miała klucz żeby doglądać robotników gdy nas nie ma. Kiedy się już wprowadziliśmy oddała nam klucze i niby ok, ale za parę dni okazało się,że dorobiła sobie klucze i wchodziła gdy nas nie było, żeby sprawdzić czy jest posprzątane itp. Myślałam że ją zabiję! Wtedy mój facet na nią nakrzyczał i się obraziła a my zmieniliśmy zamki. Jej obraza nie trwała długo bo za 1,5 miesiąca sama przyszła w łaskę. Od tamtej pory się nie wtrąca, a dodam ,że wybierała z nami meble do mieszkania ( na szczęście nie wszystkie) nie mogliśmy pomalować ścian na inny kolor niż biały bo u niej tak jest i jest dobrze, kafelki kupiliśmy po kryjomu w ciemnym różu bo też chciała jasne.... nawet gdy zaszłam w ciążę nie mogliśmy dać córce na imię tak jak chcieliśmy! MASAKRA! Musicie się postawić i przestać jej słuchać bo przeżyjecie to samo co my! Mój mąż też narzekał,że jest między młotem a kowadłem, ale nie mógł znieść moich łez. Pozdrów chłopaka
Columbia napisał(a):Ja też tak uważam! Wkurzam się że nie możemy niczego zaplanować, żadnego wspólnego wyjazdu, nawet Sylwestra, bo przecież nie do pomyślenia jest żebyśmy mogli razem spać.... Denerwuje mnie to coraz bardziej. Dzięki za wszystkie rady. Jesteście kochane:)
Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]