przez Jaśmin » 29 wrz 2017, o 22:37
W Hiszpanii nie ma czegos takiego jak WOSP. Raczej nie wplacam na takie 'duze' akcje bo ciezko mi zaufac kiedy nie widze na wlasne oczy efektow tego na co sa przeznaczane moje pieniadze. Kiedys wysylalam SMSy, pozniej bylam czlonkiem UNICEFU ale bylo duze zamieszanie na temat tego typu organizacji, ze niby tylko maly procent tych pieniedzy rzeczywiscie jest przeznaczany dla potrzebujacych a reszta na pensje dla pracownikow i tak dalej. Nie wiem czy tak jest rzeczywiscie, nie chce oceniac, w kazdym razie pozniej zrezygnowalam ze wzgledow finansowych, stracilam prace i nie mialam z czego placic skladek. A teraz bardziej probuje pomagac lokalnie, iles razy bylam w schronisku, wzielam sunie stamtad, przywiozlam jakas karme, zbieram zakretki z butelek i oddaje na biedne dzieci, nic wielkiego ale staram sie tak troche chociaz pomoc na ile moge. Wlasnie chcialabym pomagac bardziej, myslalam o wolontariacie w schronisku, nie wiem, moze.
y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
-
- Jaśmin
- Gadatliwa Kobietka
-
- Posty: 743
- Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
- Lokalizacja: Hiszpania