przez Kikimora » 28 maja 2014, o 07:53
Jasne, że wygoda to najważniejsze, ale taki styl to raczej przystoi licealistom lub emerytom. Domowe zacisze , spacer z psem po parku, zakupy na ryneczku lub osiedlowym sklepiku, ale na inne okazje to nie za bardzo. Za szaro, za zgrzebnie, za nijako. Taka odzieżowa asceza troszkę trąci umartwianiem się. Sama tak chodzę na co dzień, pewnie tak jak większość Polaków i nijakiej wielkiej mody w tym nie widzę.Raczej bylejakość i przeciętność, oraz oczywiście oszczędność. A ciuchy są po to , żeby cieszyły. Nowa moda na bycie niemodnym jest dla mnie raczej rozpaczliwą próbą na stworzenie czegoś oryginalnego z niczego.Przerost formy nad treścią i robienie manifestu z noszenia zwyklaczków, czyli ciuchów, które zakładamy przypadkowo, żeby wtopić się w tłum.
-
- Kikimora
- Fajna Kobietka
-
- Posty: 114
- Dołączył(a): 8 sty 2013, o 14:44