Witam Wszystkich!
Nazywam się Diana i mam już 19 lat, mój chłopak Arek miał 2 lata temu wypadek samochodowy w tym samym wypadku zginełą moja koleżnka. Arek prawdopodobnie nie wyjdzie z tego nie ma z nim kontaktu nie mówi, nie chodzi,... Od wypadku jestem zawsze u niego znaczy staram się być teraz zaczełam studia i mam dużo mniej czasu na to by do niego przyjeżdżać źle mi z tym ale nic na to nie moge poradzić staram się pomagać jego mamie ale tak naprawde nie wiele moge zawsze woże ją do niego do szpitala i przyjeżdżam po nią kiedy tylko moge bo leży w szpitalu oddalonym od naszej wsi o 20 km. Ostatnim czasem zaczełam rozmyślać co dalej. Zawsze gdy ktoś mówił że musze sobie ułożyć życie z kimś innym bo wiecznie nie będe sama stanowczo mówiłam nie i zmieniałam temat. Teraz jest trudniej ostatnio rozmawiałam z przyjaciółką dowiedziałam się że jego siostra mnie nie lubi i że niektórzy uwarzają że już z nim nie jestem. Jestem taka że dużo rozmawiam z chłopakami i wszyscy to widzą czasem uwarzają że flirtuje i przyznaje się że mi też się tak czasem wydaje ale dlatego że ja mam taką gadke nie chce się odciąć od świata ludzi i chłopaków ale nie chce ranić Arka. Prosze poradźcie co mam zrobić zakończyć ten etap czy być przy nim już na zawsze Kocham Go i nadal nie potrafiła bym z kimś być ale czuje że On miał by mi zazłe za to co robie