Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.
Dziewczyny co robić gdy ma się kryzys w związku???
W moim przypadku jesteśmy ze sobą 3 lata i przez ostatni tydzień same kłótnie a kiedy wczoraj się trochę poprawiło to dziś facet wyrzucił wszystkie żale z siebie jakie przez te lata go gnębiły no i ja też. Miedzy innymi ze przez ten związek się zmienił ze ja jestem winna temu no i kilka moich spraw skierowanych w jego stronę. Trudno to wyjaśnić. Ogólnie chodzi mi o to jaka mam być i co robić??
Wiem o tym. Ale mi się wydaje ze go krzywdzę ze to ja jestem wszystkiemu winna chodź gdy bardziej pomyśle to wiem ze on tez nie jest bez winy. Nie wiem jak się zachowywać teraz w stosunku do niego czy schować swoją dumę i się zmienić i być czułą kochającą dziewczyną jaką w sumie powinnam.
Spróbuj z nim pogadać na spokojnie, powiedzcie sobie co wam nie odpowiada a co jest ok,. jeżeli chcecie być razem musicie wzajemnie się dla siebie zmienic, troche poświęcenia i wszystko będzie dobrze,
To samo mi powiedział mój chłopak ze musi być kompromis z mojej strony. I teraz tylko upewniłam się ze ma racje... Ale to jest tak ze ja się już nie przejmuje tak jak na początku tymi wszystkimi kłótniami i on powiedział to samo o sobie.. Chyba trzeba będzie się od nowa nauczyć przejmować i postarać
W tym wypadku zaczęło się od błahostki tylko dziś naprawdę stało się poważnie i miał pretensje ze się nie przejmuje chodzi o to ze nie pisałam i nie chciałam tego załagodzić. Ehhhh
ja myślę że w każdym związku prędzej czy później pojawia się kryzys, to naturalne, choc może byc to kryzys delikatny lub całkiem ostry to trzeba sobie jakoś radzic, najlepsze są szczere rozmowy na bieżąco bo jak się więcej spraw nazbiera to potem ciężko to "naprawic"
Tak wiem o tym. Ale tu już będę chyba musiała mu to powiedzieć ze to działa w obie strony i jeżeli on nie będzie się starał i nie dopuści mnie do siebie to nic takie staranie nie da. Bo chyba sam z siebie się nie domyśli.