Nie bez powodu zakładam ten wątek na forum kobiet;) Wydaje mi się to doskonałym miejscem, gdzie mogę uzyskać szczerą odpowiedź na nurtujący mnie temat.
Co macie na myśli głaszcząc faceta po głowie? Chodzi mi o sytuację koleżeńską (nie w związku itp), czyli np kiedy koleżanka na pożegnanie głaszcze mnie po głowie i miło się uśmiecha. Zaznaczam, że nic nas nie łączy, prawie się nie znamy.
Czy to wyraz jakiejś formy współczucia?;) zwykłej sympatii czy czegoś więcej? Jak na to patrzeć?
Mam świadomość, że szufladkowanie takich pojedynczych gestów jest bezsensowne ale jeśli będziecie zgodne ...dam mi to jakiś pogląd na sytuację;)