przez Nieuczesana » 12 lip 2014, o 16:20
Mam raczej opinię koniety nowoczesnej.Sama staram się być nowoczesną,ale w takich kwestiach jestem straszną konserwą.Jestem diabelsko zazdrosna o mojego misiaczka! Oczywiście że nie chodzę za nim krok w krok,nie szpieguję,nie sprawdzam rejestru połączeń w komórce.Boję się,że mogłabym go stracić,bo jakaś inna zawróci mu w głowie.Rozmawiałam z nim nieraz o jego relacjach z innymi kobietami,tak raczej na luzie,ale dawałam mu sygnały że nie akceptuję bliższych kontaktów,poza mną.
Trochę mnie wkurzył,bo uśmiechnął się jak ojciec do dziecka i przytulał.Głupio mi potem było,mógł pomyśleć że mu nie ufam.
Nic na to nie poradzę.Tak bardzo boję się odrzucenia,że jak tylko o tym pomyślę,to łzy cisną mi się do oczu.W mojej głowie zaraz powstają najgorsze scenariusze.
Mój Misiek nawet nie wyobraża sobie,jak się staram dla niego!Dosłownie staję na głowie,by każdego dnia miał poczucie,że jestem go warta...Zawsze daje mi do zrozumienia,że jestem wspaniała,że kocha mnie za to, że po prostu jestem,że nie muszę być idealna...
Nie wiem,czy byłabym szczęśliwa z innym facetem.Przytulając głowę do jego szerokiej piersi czuję się taka bezpieczna...
-
- Nieuczesana
- Miła Kobietka
-
- Posty: 36
- Dołączył(a): 19 kwi 2014, o 18:25