Kiedyś jako studentka kupiłam tam najtańsze kieliszki do wina. Potem jako młoda mężatka kupiłam inne, też tanie, trochę większe. Niedawno kupiłam takie duże, eleganckie.
I wtedy, 10 lat temu i teraz było mnie na coś stać w Ikei. Nie podawałam wina w plastikowych kubkach jak przyszli znajomi.
To jest tak, w moim przypadku, że w zależności od potrzeb i możliwości finansowych tam zawsze mogę coś kupić. No i lubię ich produkty. Bo trzeba mieć świadomość, że porównując najtańszą komodę (teraz chyba ok 70 zł) do takiej za 300 zł - trzeba liczyć się z różnicą w jakości i trwałości. Może to i prasowana tektura, może komuś się nie podoba... Kiedyś najtańsze produkty z Ikei kupowałam z braku pieniędzy i wobec widma mieszkania w pustym wynajmowanym pokoju. Obecnie kiedy szukam jakiegoś mebla czy dodatku zawsze zajrzę do Ikei. Czasem coś wybiorę innym razem nie. Wszystko zależy od tego czy mi się podoba.
A swoją drogą, dzieciakowi kupiłam 5 lat temu meble do pokoju, które wywaliłam miesiąc temu, tak się rozpadały. A tanie nie były. Dla porównania, mam komody z Ikei sprzed 10 lat (te najtańsze) i wciąż stoją