Brak ochoty na seks z ukochanym

Rozmowy o seksie i seksualności,o naszych pragnieniach, fantazjach erotycznych. Jak zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą? Te i inne tematy związane z seksem i antykoncepcją poruszamy tutaj.

Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 16 wrz 2014, o 12:46

Witajcie.
Postanowiłam założyć ten wątek, bo już sama nie wiem, co mam myśleć... Wydaje mi się, że mam poważny problem, ale nie mam pojęcia, jak go rozwiązać... Mam narzeczonego - o moim mężczyźnie będę tu pisać Mój Ukochany (MU). Ja mam 24 lata, on 23. Od 3 lat jesteśmy razem, w przyszłym roku mamy zaplanowany ślub. Nie mieszkamy razem, każde z nas mieszka jeszcze z rodzicami, dzieli nas 6 km. MU jest moim drugim facetem, z którym jestem "na poważnie".

Z pierwszym byłam w związku prawie 2 lata. Kochaliśmy się prawie codziennie, zawsze mnie podniecał, był idealny w łóżku. Jednak się rozstaliśmy, bo z czasem przestałam miewać ochotę na seks, doszły do tego kłótnie z różnych powodów i tak jakoś się skończyło...

Teraz jestem z MU, jestem z nim szczęśliwa. Jest dobrym chłopakiem, pomocnym, kochającym. Potrafi wszystko w domu zrobić. Kocha mnie jak wariat - dosłownie. Jestem jego oczkiem w głowie. Nic więc dziwnego, że chce się ze mną kochać codziennie. Jednak gdzieś po 2 latach związku coś się ze mną stało. Na początku chciałam się z nim kochać, często sama go podniecałam w różny sposób, aby zainicjować zbliżenie. Dodam, że było mu trochę ciężko na początku mnie zadowolić, bo ja byłam jego pierwszą kobietą w życiu (był prawiczkiem, a ja miałam już wcześniej faceta). W związku z tym nie zawsze dawał radę nawet, aby we mnie wejść...Czasem się przez to załamywał, pytał, co z nim nie tak... no ale jakoś z biegiem czasu, zaczął bardziej kontrolować swoje ciało i seks z nim był w miarę normalny. Jednak od jakiegoś czasu to JA mam problem. Pomimo iż MU ciągle chce się ze mną kochać, to ja przestałam mieć ochotę! Za każdym razem, jak zaczyna mnie dotykać po brzuchu, piersiach czy udach, to odruchowo go odpycham i mówię coś w stylu "kochanie co robisz, po co tak zaczynasz, nie mam ochoty dziś... kochanie weź przestań..." Dochodzi do tego, że on nawet się wścieka na mnie, jedzie do domu obrażony. I wcale mnie to nie dziwi. Bo to moje "niechcenie" jest tak częste, że na prawdę nie wiem, ile już miesięcy minęło od naszego ostatniego zbliżenia... On stara się to zrozumieć, ale nie potrafi. Mu nie chce mnie do niczego zmuszać, powtarza, że sama powinnam chcieć się z nim kochać.

Powiedzcie, co ze mną jest nie tak? Ja go kocham całym sercem, nie wyobrażam sobie życia z innym mężczyzną. Planujemy ślub. Czemu mnie nie podnieca? Czemu nie ma między nami namiętności? Z jego strony jest, ale z mojej nie... Na początku związku często dochodziło do różnych pieszczot, a teraz każdy jego dotyk mnie drażni i denerwuje. Jak leżymy w łóżku, to jedyne, czego chcę to po prostu... poleżeć, obejrzeć fajny film / program.

Poradźcie coś. Miała któraś z was taką sytuację, jak ja?
Niedługo będziemy małżeństwem i boję się, że moja niechęć do seksu doprowadzi do katastrofy... :(

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez eRozkosz_pl » 16 wrz 2014, o 14:49

Właśnie sama sobie odpowiedziałaś na to pytanie,. Po prostu Cię nie podnieca,nie pociąga fizycznie. Podstawowa kwestia czy on ci się w ogóle podoba? Bo piszesz o nim jako o kimś pomocnym,miłym ale nic więcej. Tutaj leży problem.
eRozkosz_pl
Fajna Kobietka
 
Posty: 120
Dołączył(a): 18 wrz 2013, o 13:30

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 16 wrz 2014, o 16:34

Tak, podoba mi się. Jest przystojnym facetem, zawsze zadbany, pachnący. Dla mnie ważne jest wszystko: i jego wygląd, i charakter. W tej kwestii nie mam mu nic do zarzucenia. Na początku związku działał na mnie niesamowicie. Gdy miał już jechać do domu, odprowadzałam go do drzwi, po czym wracaliśmy szybko (ale po cichu ;p) do pokoju i zdzieraliśmy z siebie ubrania... Nie wiem więc, co stało się teraz, że takich "akcji" między nami już nie ma. Mogłyby być! - gdybym tylko JA tego chciała, gdybym mu na to pozwoliła. No ale mu nie pozwalam, wiecznie nie mam na nic ochoty. Nie wiem, w czym tkwi problem, czemu on mnie już tak nie pociąga? Jak sobie z tym poradzić?
Czasem sobie myślę, że seks mógłby w ogóle nie istnieć ;/ Czy ze mną jest coś nie tak?
Niedługo będziemy małżeństwem, zamieszkamy razem. Nie chciałabym się ciągle kłócić o seks... W związku powinien on być ważny.
Narzeczony jest czuły, delikatny, kochany, zawsze chce mi dogodzić. Niekiedy seks był normalny, ale też nie zawsze umiał mnie podniecić... może ja się tak zraziłam, bo nie jest takim ... ogierem? jakbym chciała... ? może to o to chodzi. Może mi to tak gdzieś w psychice zakotwiczyło się, że teraz na samo słowo "seks" dostaję przerażenia w oczach...

Jeśli to o to chodzi, to nie wiem, jak mam z nim o tym porozmawiać, nie chcę, by poczuł się bezużyteczny czy bezwartościowy. On naprawdę jest cudowny.

Potrzebuję po prostu porady, bo nie chcę się wybierać do seksuologa..., jak mam zmienić swoje nastawienie do seksu? Co powinnam zrobić? Wstydzę się też z nim o tym rozmawiać, wolę po prostu unikać intymnych chwil. Nie wiem, jak mam się przełamać przed nim, ja się też wstydzę trochę swojego ciała (nie jestem szczupła). Na ten mój "brak ochoty" to się chyba składa kilka czynników... no ale nie wiem, powiedzcie, co myślicie. Bo ja mam mętlik w głowie, doszukuję się już różnych przyczyn i sama nie wiem, czy idę dobrym tropem...

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez redorange666 » 16 wrz 2014, o 16:56

Ja jako facet powiem Ci tak.
Weź usiądź z nim i porozmawiaj inaczej możesz mieć za chwil kilka problem pod tytułem chętna koleżanka która się nim zajmie i zaopiekuje.
Rozmowa to primo a secundo... nie jest ogierem bo go tego nie nauczyłaś. Pytałaś go jakie on ma marzenia?? Czy spytałaś go co on chciałby Ci zrobić?? Oglądnełaś z nim filmik tematyczny???
Sposobów na nakręcenie się jest ogrom... trzeba tylko chcieć... a jak nic nie zrobisz... ktoś go upoluje kto chętnie przed nim nóżki swe rozłoży i powie rżnij :)
Avatar użytkownika
redorange666
Samiec
 
Posty: 2180
Dołączył(a): 26 sty 2014, o 15:58
Lokalizacja: Śląsk

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 16 wrz 2014, o 17:42

No niech spróbuje któraś tak zrobić, to sama ją zarżnę :P piłą mechaniczną albo pilnikiem do paznokci ;)
Koleżanek nie mam takich, co by się mogła któraś nim zająć... i też nie obraca się w miejscach, gdzie jakaś pipa mogłaby go zaczepić. Jednak wiem, że wszystko jest możliwe...

Myślę, że będę musiała odważyć się na taką rozmowę, bo przez to może się popsuć między nami, a tego nie chcę. Nigdy nie rozmawialiśmy o swoich pragnieniach, zawsze jakoś to "wychodziło". Nie wiem... może problem tkwi w tym, że on nie jest doświadczony, a ja nie umiem nim pokierować. Najpierw winę zrzucałam na siebie, teraz na niego, a więc chyba jest po prostu NASZA.

... ale jak tu zacząć rozmowę... ehh... niby nie powinnam mieć z tym problemu, ale temat tej rozmowy mnie przeraża, zawstydza i boję się, że on może poczuć się zraniony, bo pomyśli, że nie jest mi z nim dobrze.

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez redorange666 » 16 wrz 2014, o 17:48

Nie znam faceta ale... jak by to mnie dotyczyło (fakt ja tam lubie rozmawiać o seksie i raczej się nie peszę) to wolał bym abys powiedziała mi t prosto z mostu. Tylko nie tak brutlanie: ej Ty no wiesz nie podniecasz mnie... ale jakoś tak bardziej delikatnie...
ewentrualnie weź go po prostu zapytaj na co miałby ochotę, co mu się podoba z filmów porno, niech Cię rozgrzeje sprośnymi esemesami, lub sobie zrobi dobrze na Twoich oczach (wiem że częśc kobiet to kręci)...
Kuchnia ja mam podsuwać pomysły na rozgrzanie czyjejś sypialni???

Problem nie leży ani w Tobie ani w nim... problem leży dokładnie po środku sceny... on nie potrafi Cię zerżnąć tak abyś nóg złożyć nie umiała, a on zapewne z braku doświadczenia nawet nie wie jak to zrobić.
więcej pomysłów podsyłać nie będę bo wyjdę na zboka... (którym oczywiście nie jestem)... zostawię Ci miejsce na własną wyobraźnię. :)
Avatar użytkownika
redorange666
Samiec
 
Posty: 2180
Dołączył(a): 26 sty 2014, o 15:58
Lokalizacja: Śląsk

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 16 wrz 2014, o 18:18

hehehe, dzięki :D i tak już wiele mi podsunąłeś.

W tym momencie widzę tylko jeden problem: nieumiejętność rozmowy na intymne tematy. Myślę teraz, że rozmowa wiele by wyjaśniła. Muszę się przełamać i powiedzieć delikatnie, że mnie nie podnieca, co nie oznacza, że go nie kocham. Wyjaśnię mu, dlaczego tak jest, dlaczego na początku związku była burza namiętności, a teraz jest cisza w eterze. Tak, tak zrobię. Tylko rozmową mogę coś zdziałać. Rozmowa, rozmowa i jeszcze raz rozmowa. A po rozmowie - działania :)

Sprośne SMS-y mnie nie kręcą , filmów też oglądać nie będziemy - to mnie jakoś nie przekonuje :P. Do tej pory byłam zamknięta w sobie, jeśli chodzi o "te" tematy. Muszę się otworzyć przed nim - i to cała :)

Mam nadzieję, że to pomoże... że moja psychika też się otworzy...

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Fas_Olka24 » 16 wrz 2014, o 20:17

Przede wszystkim jeśli jesteś z kimś w związku i co lepsze, planujesz ślub to musisz nauczyć się rozmawiać o seksie! Nie twierdzę, że jest najważniejszy, chociaż tak, jest jednym z ważniejszych spraw w związku. Jeśli w łóżku nie będzie Wam się układało, to związek rozpadnie się na kawałki i to szybciej niż przypuszczasz. Facet zacznie szukać kogoś, kto będzie chętny i zadowolony a Ty zostaniesz zraniona, oszukana i nieszczęśliwa co doprowadzi do tego, że sama zaczniesz szukać pocieszenia. Usiądź z nim i szczerze porozmawiaj. Jeśli sytuacja się nie zmieni nie wiem, czy w ogóle decydowałabym się na ślub, bo to że go kochasz to jedno ale nie samą miłością człowiek żyje. Ja nie wyobrażam sobie udanego związku bez dobrego seksu, niestety...

Inna sprawa to wspólne zamieszkanie. Piszesz, że nie mieszkacie razem i to może to jest problem ? bo żaden z Was nie może się do końca wyluzować. Seks, z rodzicami czy rodzeństwem za ścianą bywa ekscytujący ale raz, dwa a nie cały czas. Poza tym, jesteś pewna, że chcesz brac ślub " nie sprawdzając towaru przed zakupem"? Wiesz, że człowiek zupełnie inaczej zachowuje się na codzien- w domu a inaczej na randce ? A co, jeśli po ślubie okaże się, że wkurzają Cię jego zachowania, ze seks Was obojga nie satysfakcjonuje? Szkoda kasy, zachodu z tym całym ślubem. Oszczędzisz sobie tylko cierpienia. Jemu też. Zamieszkajcie razem na rok czy dwa przed ślubem. Dowiecie się czego tak naprawdę od siebie oczekujecie. Wedy upewnisz się czy rzeczywiście chcesz spędzić z tym facetem resztę życia a i może w łóżku się poprawi.
Avatar użytkownika
Fas_Olka24
Fajna Kobietka
 
Posty: 234
Dołączył(a): 10 sie 2014, o 16:07
Lokalizacja: Śląsk

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Hadassa » 16 wrz 2014, o 20:24

Dobrze radzą ... Więc ja mogę dodać.
Może potrzebowali byście.. już pomijam rozmowę itp.
Jakiegoś wyjazdu, romantycznie w górach itp ?

.. bo w oczach tkwi siła duszy...
Avatar użytkownika
Hadassa
Moderatorka
 
Posty: 22168
Dołączył(a): 14 mar 2013, o 11:43

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Sol » 16 wrz 2014, o 20:50

Postaram się napisać prosto. Za cholerę nie rozumiem czemu seks ma się traktować jak rzecz niezmienną, stałą i nie podlegającą przewartościowaniu. Seks to potrzeba. A jak każda potrzeba bywa zmienna. Raz ma się ochotę częściej, raz mniej. Raz nas coś nudzi, raz nie. Podam Ci może inny przykład. Uwielbiam czytać książki. Ale czasem mam na to mniejszą ochotę niż zwykle. Po prostu. Bez większej przyczyny. Czasem też mój ulubiony gatunek mi się znudzi, "przeje" i muszę spróbować czegoś nowego.
Seks jak dla mnie, działa na identycznym schemacie. Czasem trzeba zrobić przerwę, coś zmienić. Ale potrzeba spauzowania czy zmiany nie oznacza przecież od razu katastrofy. Wyluzuj, uspokój się, nie doszukuj się w swoim stanie więcej jak musisz.
Usiądź z partnerem i porozmawiajcie o wprowadzeniu nowych elementów do Waszego seksu. Skoro jesteście dość śmiali by seks uprawiać, to musicie znaleźć śmiałość by o nim mówić.

Niech pozytywna energia Cię nie opuszcza.
Avatar użytkownika
Sol
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 29 sie 2014, o 00:57

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 16 wrz 2014, o 21:02

Dziękuję za wskazówki i porady.
Tak, faktycznie rozmawiać o seksie nie umiemy, krępuje nas to, choć swoje ciała już poznaliśmy i jakieś tam igraszki łóżkowe mamy za sobą. Jednak widocznie nie jestem z nich zadowolona, skoro tak się zamknęłam na seks z nim. Może właśnie szczera, intymna rozmowa rozwiąże problem.

Nie sądzę, aby winą było to, że nie mieszkamy razem. Jestem wychowana tak (i takie zasady wyznaję), że zamieszkanie przed ślubem nie wchodzi w grę. Może to jest staroświeckie myślenie, ale ... np. moi rodzice zamieszkali ze sobą dopiero PO ślubie i są ze sobą już 25 lat, i choć bywa, że się kłócą, to jednak są udanym, kochającym małżeństwem. Drugi przykład: moja kuzynka, niewiele starsza ode mnie, również zamieszkała z mężem dopiero po ślubie. Mają dziecko i są szczęśliwi. Tak więc argument, jak można brać ślub, "nie sprawdzając towaru przed zakupem?" do mnie nie przemawia. Równie dobrze mogę w odniesieniu do tego powiedzieć, że po co się żenić, skoro możliwe, że będzie nas (nie mówię o sobie) wkurzać zachowanie "poślubne" męża. Trzeba umieć się dogadywać i akceptować siebie - na tym chyba polega małżeństwo... Poza tym, wiem, jaki mój przyszły mąż będzie. Nie mieszkamy razem, ale przynajmniej raz w miesiącu zostaje u mnie na noc z różnych powodów, więc nie muszę go sprawdzać przed ślubem, bo biorę go za męża takiego, jaki jest. Inaczej nie przyjęłabym pierścionka zaręczynowego.

Jedynym problemem jest mój brak ochoty na seks i to próbuję zmienić. Zatem wszystkim dziękuję za porady :) Trochę nad tym myślałam... potrzebowałam po prostu utwierdzenia się w swoich przemyśleniach, w czym tkwi mój problem... Ślub się odbędzie :), bo to nasze marzenie :). Muszę tylko popracować nad swoim zachowaniem i moim partnerem. To będzie dla mnie ciężka próba, bo musimy oboje się przełamać i otworzyć na siebie, nauczyć rozmawiać o tym, co nas kręci, podnieca itp. Wierzę, że będzie dobrze :)

Romantyczny wyjazd? - może to dobry pomysł... ;)

P.S. Dzięki Sol. Myślę, że to, co napisałaś jest logiczne i prawdziwe. Postaram się uspokoić, jeszcze trochę pomyśleć, wyciągnąć wnioski i zacząć od prostej rozmowy z narzeczonym. Dzięki.

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Sol » 16 wrz 2014, o 21:15

Romantyczny wyjazd? - może to dobry pomysł... ;)

Ja polecam ze swojej strony zarezerwować jeden dzień, w którym wyjedziecie do obcego miasta i będziecie kimś zupełnie innym, niż jesteście na co dzień. Dzień z zerwaniem rutyny. Stańcie się kimś kim chcieliście być. Jesteś zamknięta w sobie? Odegraj osobę śmiałą, ba! bez zahamowań.
Pomyśl o tym, że z nim chcesz spędzić swoje życie, że on pozna Cię od wielu stron, od których nikt inny Cię nie poznał i pewnie nie pozna. Czemu miałabyś mieć przy nim sztuczne bariery, zahamowania? Po co, dlaczego? On stanie się Twoim lustrem, częścią Ciebie.

Sama jestem w związku ze stażem trzech lat i u nas także seks na początku był często. Teraz jest tego mniej. Ale nie panikujemy, bo nasze rozmowy, wygłupy, śmianie się z tzw. pierdół się nie zmieniło. Idziemy na spacer i potrafimy krytykować, czy wyśmiać pewne sprawy, nawet nasze własne gafy. Jeśli chcesz z kimś żyć warto być otwartym na niego.

Niech pozytywna energia Cię nie opuszcza.
Avatar użytkownika
Sol
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 29 sie 2014, o 00:57

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 16 wrz 2014, o 22:01

Na co dzień potrafimy być wyluzowani. Często robię z siebie "głupka", ot tak po prostu, bo lubię, kiedy on się śmieje, nie ważne, czy ze mnie, czy nie. Uwielbiam, kiedy pyta mi się wtedy: "Mycha, dzieje ci się coś?" hehe. Już chyba nic w moim zachowaniu go nie zdziwi. On czasem też potrafi się wydurniać, jak małe dziecko. Wtedy mówię, że zamiast spoważnieć, to zdziecinniał :D Myślę, że takie zachowania nie są czymś złym, trzeba się akceptować w każdej sytuacji, no i życie nie jest takie nudne... Ale taki wyjazd to dobry pomysł, bo pozwoli jeszcze bardziej nam się otworzyć na siebie, przede wszystkim w sferze intymnej.

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Luna » 17 wrz 2014, o 12:26

Kochana zniżył ci sie poziom libido :) moze masz za duzo stresu lub cokolwiek innego co poprostu do tego doprowadzilo.Mam tak samo wogole nie mam ochoty na seks .Musze brac jakies tabletki na podwyzszenie libido dostepne sa w aptekach sa drogie ale skuteczne bierze sie je przez okolo 6 tyg .

POKONAM TRUDY, MOZOŁY CZY BĘDZIE GORZEJ CZY LEPIEJ
UŚWIĘCĘ SŁOWEM ANIOŁY, ONE POMOGĄ MI WZLECIEĆ...
Avatar użytkownika
Luna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 642
Dołączył(a): 9 wrz 2014, o 07:40
Lokalizacja: Zachód

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 17 wrz 2014, o 12:51

hmm... o tym nie pomyślałam, ale faktycznie może to jest przyczyna. Czy te tabletki przepisał ci lekarz? Można je kupić samemu?

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Sol » 17 wrz 2014, o 13:07

Może zanim weźmiesz jakieś tabsy niewiadomego działania, warto by po prostu urozmaicić erotyczne życie. Bo to może być tak, że po prostu wina leży w tym, że jesteście z partnerem na innym etapie związku. Czasem związek się "wycisza" i pewne sprawy ulegają zmianie. Czasem towarzyszące zakochaniu pobudzenie opada, co nie znaczy, że go w ogóle nie ma.

Kiedy ostatni raz uprawialiście seks? Jak w ogóle Wasz seks wygląda? Może to wina nudy w łóżku.

Niech pozytywna energia Cię nie opuszcza.
Avatar użytkownika
Sol
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 29 sie 2014, o 00:57

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 17 wrz 2014, o 13:13

No nie będę się na razie niczym faszerować. Tak jak powiedziałam wcześniej - muszę mu pewne rzeczy wytłumaczyć. Nie wiem, jak ta rozmowa będzie wyglądać, ale liczę na to, że po prostu się zrozumiemy, nie wytykając sobie żadnych błędów... Może musimy się dotrzeć na nowo i spróbować czegoś innego w łóżku.

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Sol » 17 wrz 2014, o 13:18

Każdy lubi seks po swojemu. Jeśli on będzie miał pretensje, że chcesz poeksperymentować, to widać nie rozumie na czym polega seks i po co się go uprawia.

Niech pozytywna energia Cię nie opuszcza.
Avatar użytkownika
Sol
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 29 sie 2014, o 00:57

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Luna » 17 wrz 2014, o 13:28

hm...ja kupilam sama w aptece i mi pomaga ale mozesz isc do lekarza i powiedziec mu o calej sytuacji .Moze zacznij od lekarza niz od rozmowy z facetem po co masz go niepotrzebnie stresowac.Z tego co piszesz z nim wszystko jest okey , to ty masz z tym problem. Ja stawiam na niski poziom libido skoro nie masz ochoty na seks.

POKONAM TRUDY, MOZOŁY CZY BĘDZIE GORZEJ CZY LEPIEJ
UŚWIĘCĘ SŁOWEM ANIOŁY, ONE POMOGĄ MI WZLECIEĆ...
Avatar użytkownika
Luna
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 642
Dołączył(a): 9 wrz 2014, o 07:40
Lokalizacja: Zachód

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Sol » 17 wrz 2014, o 13:31

Serduszko86 - czemu od razu zakładać, że coś jest nie okej? Czy każdy musi mieć zawsze taką samą ochotę na seks? Może ta ochota powróci jeśli się coś urozmaici zwyczajnie.

Niech pozytywna energia Cię nie opuszcza.
Avatar użytkownika
Sol
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 29 sie 2014, o 00:57

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 17 wrz 2014, o 13:38

Trudno rozstrzygnąć, skąd się wzięła moja niechęć do seksu. Może faktycznie nuda jest przyczyną. Nigdy w żaden sposób nie eksperymentowaliśmy, zawsze były to 2 czy 3 te same pozycje, może czegoś zabrakło, jakiegoś łaaaaaaał... i dlatego mnie seks nie pociąga. No nie wiem... zobaczymy.

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Sol » 17 wrz 2014, o 13:56

Wyobraź sobie, że w kółko czytasz 3 te same opowiadania. Naprawdę może obrzydzić. Przypomnij sobie z jaką ekscytacją na początku czekałaś na kolejne zbliżenie. Seks był ciekawy, ekscytujący, tak jak każde opowiadanie, którego jesteśmy ciekawi. Jeśli znamy już coś na pamięć, to po prostu nam się nie chce.

Niech pozytywna energia Cię nie opuszcza.
Avatar użytkownika
Sol
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 29 sie 2014, o 00:57

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 17 wrz 2014, o 14:10

No jest w tym jakiś sens i rzeczywiście tak można by to rozpatrywać. Zobaczymy... myślę, że się jakoż ułoży. Z jego strony na pewno nie spotka mnie żaden opór, to ja muszę się przełamać i chcieć coś zmienić.

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez redorange666 » 17 wrz 2014, o 14:13

Właśnie dla tego podsuwałem Ci pomysły na zabawy z Twoim wybrankiem aby ożywić to nudne i klasyczne bzykanie (kochanie się czy jak to tam chcecie nazwać).
Sztuka jest spowodowanie aby prze wiele lat się soba nie znudzić w łóżku.. w końcu każde z nas ma jakiś tam ograniczony poziom wyobraźni i chęci realizacji pewnych zabaw we dwoje.
Trzeba tylko pamiętać żeby próbować :)
Avatar użytkownika
redorange666
Samiec
 
Posty: 2180
Dołączył(a): 26 sty 2014, o 15:58
Lokalizacja: Śląsk

Re: Brak ochoty na seks z ukochanym

Postprzez Melania Si » 17 wrz 2014, o 14:23

Ja się nie bzykam, bo pszczołą nie jestem. To takie szczeniackie słowo... ;P blee
Muszę przemyśleć strategię zmiany mojego nastawienia. Kochamy się, więc do pełni szczęścia brakuje nam tylko większej dawki erotyzmu, nad którą musimy chyba oboje popracować.

Dum spiro, spero...
Avatar użytkownika
Melania Si
Miła Kobietka
 
Posty: 95
Dołączył(a): 16 wrz 2014, o 12:21
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot], Google Adsense [Bot]