Witam.
Ost spotkała mnie dosyć dziwna sytuacja.
Ost zmieniłam pracę. Zarówno do jednej jak i drugiej jeździłam rowerem, gdyż nie mam samochodu.
Kol z nowej pracy zaproponowała, że mogę z nią jeździć, bo ona jadąc do pracy, przejeżdża przez moją miejscowość (samochodem). Dała mi swój nr telefonu i parę razy faktycznie z nią jechałam.
Jakie było moje zdziwienie, gdy pewnego dnia dostałam od niej SMS, w którym napisała mi, że ona nie jeździ za darmo, że nie robi tego złośliwie, ale inne dziewczyny też jej płacą za podwózkę. Tzn. 1 i byłoby to nie w porządku w stosunku do nich. Dodam, że zawsze wychodziłam na przystanek, więc nie musiała zbaczać z głównej trasy/ drogi, która zwykle pokonywała do pracy. A ja ze swojej miejscowość miałam 2km do pracy. Oczywiście wiem, że należałoby się jej jakoś odwdzięczyć. Zaprosiłam ją wcześniej (przed tym SMS) na kawę, ale kilka dni przed, powiedziała, że jednak nie może, bo tg dnia ma wizytę u dentysty a wieczorem jedzie na przedślubną imprezę. I tu moje pytanie co o tym sądzicie ? Czy to faktycznie ze mną jest coś nie tak ? Powiem Wam, że bardzo rozczarowałam sie postawą koleżanki, gdyż okazała się interesowna...