Witam Was bardzo cieplutko.
Właściwie sama nie wiem, od czego mam zacząć... Postaram się napisać w miare logicznie i spójnie, a Was proszę o opinię i pomoc.
No więc mam 22lata i mieszkam wciąż z rodzicami na wsi oddalonej od zwykłej mniejszej mieściny o ok. 17km. Moje siostry są zamężne i już z nami nie mieszkają. Ostatnio pokłóciłam się z mamą a właściwie to ona zaczęła prowadzić monolog, jaka to ze mnie niewdzięczną i wyrodna córka. W skrócie miała pretensje o to, że nic mnie nie obchodzi, że jestem niewdzięczną itd.
Powiem tak; właściwie nie mam chłopaka, pracy, znajomych, rodziny. Nie utrzymujemy kontaktu z żadnym członkiem rodziny ze str taty, gdyż byli przeciwni związkowi z moja mamą. Dziadkowie ze str mamy nie żyją, a z jej rodzeństwem też właściwie nie utrzymujemy kontaktów (z kuzynkami też). Więc na dobrą sprawę moja rodzina to moi rodzice i 2siostry. Nikt więcej.
Pracy nie mam, bo nie mam samochodu, autobusów też nie mam o takich porach, żebym mogła dojeżdżać do tg miasta i pracować na dwie zmiany. A chłopaka i koleżanek nie mam. Nie mam gdzie i z kim wychodzić. To też zasługa po części mojej mamy. Owszem, mieszkam w nowym domu, mamy mieszkanie, działkę ogrodniczą. Ale jakim kosztem ? Rodzice pracowali, na to żeby wybudować dom, na wszystkim oszczędzali. Zawsze chodziłyśmy ubrane jak dziwadła, nigdzie nie mogłyśmy wychodzić do żadnych koleżanek itd, z rodzicami też NIGDY nigdzie nie wyjeżdżaliśmy. Nawet TV nie mogłyśmy swobodnie oglądać. Co było naszą w sumie jedyną rozrywką. (miałyśmy też komputer). Moja mama kiedyś wyrzuciła nas z domu na dwór w piżamach, bo się bawiłyśmy będąc chore. Dodam że była to zima. Bila glownie moja siostrę, wieszakami, grubym starodawnym pasem lub kablem. Kiedyś zamknęła nas po powrocie ze szkoły w piwnicy, bo miałyśmy zwykły, maly bałagan w pokoju. Przesiadzialysmy tam do wieczora, bez jedzenia i toaletym wieczorem tata pozwolił nam przyjść. W szkole bylysmy ciągle wyśmiewane. Z tata nie mam żadnego kontaktu. Nie potrafię z nim o czym porozmawiać, w jego obecności czuje sie przez to skrepowana. Tata po pracy wykanczal dom, gdyż sam go budowal i wszystko w nim Rb. Jesteśmy dla siebie jak obcy ludzie. Nie wiem, co mam robić. Szukam pracy, ale tak jak pisałam jest ciężko z dojazdami. Nie mg sv też pojechać w okresie letnim na dluzej do siostry, bo u nas zawsze jest cos do zrb, w domu bądź ogrodzie teraz zbliża się czas zbierania owoców i warzyw i robienia przetworów... Naprawdę nie wiem, co robic. Chciałabym cos zrobić ze swoim życiem, ale mam malo perspektyw na wsi. Proszę kochane o pomoc!