Masz czarno na białym z kim związałaś się.
Ogarnij się, przestań płakać, posprzątaj syf w pokoju, usiądź na kanapie i pomyśl logicznie.
Podjęliście decyzję o wspólnym mieszkaniu, przeprowadziliście się a teraz zostałaś sama. Dlaczego?
Bo związałaś się z dupkiem, któremu wygodnie jest mieszkać z rodzicami i z matką, która za niego pierze, sprząta i podsuwa pod nos obiadki. Z dupkiem, który postawił na łatwiznę i jednocześnie wybrał znajomych. Dorosłe życie go przerosło i nie zbaczając ma nic (nie myśląc nawet o Tobie) pieprznął wszystkim w cholerę, łącznie z Tobą i wrócił do rodziców. Bo o jeju brak mu znajomych, bo o jeju życie zbyt ciężkie na dwoje i nie można się bawić. Czy tak postępuje prawdziwy mężczyzna? No pomyśl.
Egoistyczny maminsynek w dodatku dupek do kwadratu. Jeszcze ma czelność przyjść do ''waszego'' mieszkania cały w skowronkach, kompletnie olewając to jak się z tym wszystkim czujesz i to, że zostawił Cię zupełnie samą.
Argument typu albo idziesz z nim, albo was nie ma jest kiepski. Jednocześnie masz kolejny dowód na to, że ten ''facet'' to zwykły egoista. Ty ''masz'' robić co on każe i jak on chce, bo w przeciwnym wypadku rozejdziecie się. A niech idzie w... Gdzie chce. Nie jest Ciebie wart, dziewczyno...
Ty się powinnaś wziąć w garść, zmienić zamki w drzwiach na czas trwania umowy lub zabrać mu zapasowe klucze, nie odbierać od niego telefonów - niech się w d... pocałuje. A po wszystkim wrócić na swoje, najlepiej do mamy jeżeli nie jesteś w stanie utrzymać się teraz sama. Mama Cię na pewno wesprze. W dodatku na pewno miałaby chęć uduszenia Twojego ''faceta'' za to co zrobił.
Wziąć, ogarnąć się i rzucić go w cholerę z taką łatwością jak on zostawił Ciebie.
Z dwojga złego przynajmniej masz szanse przejżeć na oczy z jakim typem człowieka chciałaś lub chcesz budować wspólną przyszłość.
Ciesz się, że nie macie dziecka, bo byś została sama z dzieckiem.
Głowa do góry, nie płacz, dojdź do ładu, szkoda męczyć oczu, buzia za ładna na płacz...
To on jeszcze zapłacze za Tobą. Stać Cię na kogoś lepszego. Zdecydowanie...