Uff, ja też często robię makarony, a to robi się szybko, więc zazwyczaj od początku do końca robię wszystko sama. Tym bardziej, że w Hiszpanii jest takie cudowne coś co nazywa się "tomate frito" - to pomidor długo smażony z cebulką i czosnkiem na oliwie a później zblendowany - ma słodki posmak, a nie kwaśny, jak zwykły, świeży. Wystarczy do tego dodać podsmażonego mięsa mielonego (albo co tam mam w lodówce) i przyprawić cayeną i jest sos. Tego cuda dodaję do wszystkiego i genialny sos zajmuje mi dosłownie 10 minut, nieraz dłużej mi się gotuje makaron
Zresztą... jestem "kurą domową", nie mam innej pracy i moim głównym zajęciem jak na razie jest sprzątanie mieszkania i gotowanie obiadów no i dostaję masę warzyw prosto z ziemi od teściów, których nie nadążamy przejeść więc muszę je na co dzień zużywać.
Z torebek lubię używać mieszanek przypraw do sosów sałatkowych oraz tych woreczków z przyprawami do kurczaka z piekarnika w woreczku (uwielbiam) oraz papirusów z przyprawami do kurczaka z patelni. Tego mam zazwyczaj cały arsenał i używam na bieżąco. Mój narzeczony je bardzo lubi.