przez Jaśmin » 20 cze 2017, o 18:34
Moj narzeczony dba ale powiedzmy sobie szczerze... u nas jest troche inna specyfika zycia ogolnie bo on pracuje przy uprawach wiec przewozi tam skrzynki, nieraz jakies taczki, wsiada w ubloconych ciuchach, jezdza w nim psy, wiec nie lsni czystoscia, ale wiadomo raz na jakis czas jezdzi na myjnie, w srodku zawsze robi tak, ze jak gdzies lecimy i jestesmy na lotnisku (a latamy dosc czesto), zostawia samochod na lotniskowym parkingu i wykupuje opcje czyszczenia w srodku. Mamy Grande Punto Sport, naprawia w nim wiekszosc sam, na przeglady i tak dalej oraz przy wiekszych awariach jezdzi oczywiscie do serwisu.
y tallo corazones a navaja en un torso desnudo de un naranjo
-
- Jaśmin
- Gadatliwa Kobietka
-
- Posty: 743
- Dołączył(a): 29 gru 2016, o 00:55
- Lokalizacja: Hiszpania