Myślicie że jest szansa??

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Myślicie że jest szansa??

Postprzez Rovena88 » 9 lip 2017, o 22:32

Witajcie. Moja historia jest długa ale postaram się ją maksymalnie streścić. Z mężem jesteśmy razem ponad 10 lat. 7 po ślubie. Jak to w małżeństwie bywało różnie. Z czasem całkiem się od siebie oddalilśmy. Mąż grał bez przerwy w gry komputerowe i pił piwsko. Ja o wszystko bez przerwy robiłam awantury. Nawet sex uprawialismy bardzo rzadko. Mąż mnie odtrącił. Prosiłam, mówiłam że długo tak nie wytrzymam. Bezskutecznie. I nie wytrzymałam. Spędzałam czas w Internecie. Na czacie o tematyce erotycznej. Wsiąknełam w to. Pisałam z mężczyznami. Wysyłałam im erotyczne zdjęcia. Bardzo odważne. Z jednym nawiązałam dłuższą relację. Chociaż nigdy się nie spotkaliśmy byliśmy blisko. Wydawało mi się że go kocham. Planowaliśmy wspólne życie. Powiedziałam mężowi. Chciałam odejść. To był dla niego szok. Zmienił się. Nie dał mi odejść. Prośba, groźba i szantażem zmusił do zostania. Ale starał się bardzo. Dawne uczucia wróciły. Ale bałam się tego. Nie chciałam kończyć tamtej relacji więc kłamałam męża przez jakiś czas. Porto w oczy. Pisząc i nadal utrzymując kontakt z tamtym facetem. Koniec końców poszłam po rozum do głowy. Kocham męża i postanowiłam zostać. Przez miesiąc było cudownie. Byłam szczęśliwa. Aż nagle mąż stwierdził że nie umie mi wybaczyć. Że mnie kocha ale za dużo się o mnie dowiedział. Że nigdy już nie zaufa. Teraz ja błagam, proszę, płacze a on jest obojętny na moje prośby. Mówi że może faktycznie stwierdzi że nie potrafi żyć beze mnie i wróci ale na chwilę obecną nie wiąże ze mną swojej przyszłości. Mam co chciałam. Zależy mi na nim bardzo i myślę że możemy uratować to małżeństwo. Jednak on już nie chce... Wiem że sama jestem sobie winna ale łudze się że wróci... Myślicie że jest na to szansa??
Rovena88
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 9 lip 2017, o 22:31

Re: Myślicie że jest szansa??

Postprzez luna80 » 10 lip 2017, o 21:05

Myślę,że nie masz po co się łudzić. W sumie to dla Ciebie na rękę,bo nie chce mi się wierzyć,że po paru miesiącach stałby się cud i mąż zmieniłby swoje zachowanie w stosunku do Ciebie. Pewnie po jakimś czasie wrócilibyście do punktu wyjścia. Tak więc zapomnij i rozpocznij nowe życie :)
luna80
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 7 lip 2017, o 17:32

Re: Myślicie że jest szansa??

Postprzez Aneta.Fi » 17 lip 2017, o 14:54

Myślę, że warto powalczyć o Was. Jeśli to jest tego warte, to przetrwa. Może warto skorzystać w jakieś pomocy z zewnątrz? Jest teraz całkiem sporo terapeutów oferujących pomoc parom. To o czym piszesz - odrzucenie, potrzeba uwagi, chęć odejścia, szantaż, powrót, brak przebaczenia ... to wszystko bardzo ludzkie uczucia, które towarzysza nam na co dzień. Sami nie zawsze jesteśmy w stanie się z nimi uporać i potrzeba nam pomocy kogoś trzeciego. Najciężej się nam do tego przyznać. Pytanie, czy sama jesteś gotowa na taki krok?
Aneta.Fi
Miła Kobietka
 
Posty: 28
Dołączył(a): 12 lip 2017, o 14:46

Re: Myślicie że jest szansa??

Postprzez Fenek86 » 21 lip 2017, o 01:36

Rovena88 napisał(a):Prośba, groźba i szantażem zmusił do zostania. Ale starał się bardzo.

Desperacja gdy się wali grunt pod nogami. Typowe

Rovena88 napisał(a):Nie chciałam kończyć tamtej relacji więc kłamałam męża przez jakiś czas. Porto w oczy. Pisząc i nadal utrzymując kontakt z tamtym facetem.

Ja mu szczerze współczuję. Nie chciałbym mieć takiej żony

Rovena88 napisał(a):Koniec końców poszłam po rozum do głowy. Kocham męża i postanowiłam zostać. Przez miesiąc było cudownie. Byłam szczęśliwa. Aż nagle mąż stwierdził że nie umie mi wybaczyć. Że mnie kocha ale za dużo się o mnie dowiedział. Że nigdy już nie zaufa. Teraz ja błagam, proszę, płacze a on jest obojętny na moje prośby. Mówi że może faktycznie stwierdzi że nie potrafi żyć beze mnie i wróci ale na chwilę obecną nie wiąże ze mną swojej przyszłości. Mam co chciałam. Zależy mi na nim bardzo i myślę że możemy uratować to małżeństwo. Jednak on już nie chce... Wiem że sama jestem sobie winna ale łudze się że wróci... Myślicie że jest na to szansa??

Zależy od niego jak nie chce to nic zrobisz.
Chyba nawet nie zdajesz sobie sprawy jak zdrada boli i jak łamie psychę. Możesz myśleć, że nas to nie boli i nie rusza ale prawda jest taka, że jak się kogoś kocha to nie ma gorszego ciosu niż zdrada
Avatar użytkownika
Fenek86
Samiec
 
Posty: 230
Dołączył(a): 9 lut 2017, o 19:54

Re: Myślicie że jest szansa??

Postprzez justdobosz21 » 9 sie 2017, o 15:17

Ludzie się nie zmieniają, a nawet jeśli to w jakimś czasie będzie znowu jak było

Notariusz Szczecin http://notariusz-guckler.pl/ Rzetelna Kancelaria Prawna w Szczecinie.
Avatar użytkownika
justdobosz21
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 9 sie 2017, o 15:10
Lokalizacja: Poznań

Re: Myślicie że jest szansa??

Postprzez elwira321 » 18 wrz 2017, o 15:27

Spróbować zawsze można

elwira321
Miła Kobietka
 
Posty: 90
Dołączył(a): 18 wrz 2017, o 13:13

Re: Myślicie że jest szansa??

Postprzez 88Mariolka » 20 wrz 2017, o 11:31

Zawsze trzeba probowac, jesli Cie kocha to na pewno wroci, musisz tylko to przeczekac bo moze on potrzebuje troche czasu.

88Mariolka
Fajna Kobietka
 
Posty: 107
Dołączył(a): 20 wrz 2017, o 10:28
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]

cron