No dobra... paru mam, ale zliczę ich na palcach jednej ręki. Mam 22 lata, a ciągle siedzę w domu i zamulam. Dlaczego? Bo nie ma nawet z kim na piwo wyjść. Każdy ze znajomych ma swoje życie i swoje sprawy. Jedna od 2 lat gada że chce umrzeć i na propozycje spotkania mnie ignoruje, druga ma dziecko i drugie w drodze, trzecia mieszka z chłopakiem i WIELCE zapracowana i zajęta (ale dla swoich znajomych i kolegów chłopaka ma czas) etc. Jak widzę ile osób na snapchacie czy fejsie wyjeżdża to aż mnie w sercu ściska. A to Woodstock, a to wakacje, to tu to tam... Kocham podróżować, a nawet nie ma z kim, a samemu to jakoś tak, się nie chce.
Miałam nawet wyjechać na tzw "summer university", ale już za późno się wzięłam...
Nie wiem co robić, gdzie poznać kogoś fajnego