BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

No dobra... paru mam, ale zliczę ich na palcach jednej ręki. Mam 22 lata, a ciągle siedzę w domu i zamulam. Dlaczego? Bo nie ma nawet z kim na piwo wyjść. Każdy ze znajomych ma swoje życie i swoje sprawy. Jedna od 2 lat gada że chce umrzeć i na propozycje spotkania mnie ignoruje, druga ma dziecko i drugie w drodze, trzecia mieszka z chłopakiem i WIELCE zapracowana i zajęta (ale dla swoich znajomych i kolegów chłopaka ma czas) etc. Jak widzę ile osób na snapchacie czy fejsie wyjeżdża to aż mnie w sercu ściska. A to Woodstock, a to wakacje, to tu to tam... Kocham podróżować, a nawet nie ma z kim, a samemu to jakoś tak, się nie chce.
Miałam nawet wyjechać na tzw "summer university", ale już za późno się wzięłam...

Nie wiem co robić, gdzie poznać kogoś fajnego

Przede wszystkim nie siedź w domu, wychodź do ludzi i pielęgnuj te przyjaźnie które masz. WArto też poszukać chłopaka wówczas, jego znajomi mogą zostać Twoimi przyjaciółmi.

dradziszewska napisał(a):Przede wszystkim nie siedź w domu, wychodź do ludzi i pielęgnuj te przyjaźnie które masz. WArto też poszukać chłopaka wówczas, jego znajomi mogą zostać Twoimi przyjaciółmi.

Staram się, ale moi znajomi są zainteresowani znajomością wirtualną. Tyle razy co już proponowałam spotkania, to ciągle coś... rozumiem, ze pracują, większość sama się utrzymuje, niektórzy mają dzieci itp. ale no... przykro trochę. Odnośnie szukania chłopaka, to nawet nie chcę się wypowiadać na ten temat, bo sama tragedia

A skąd jesteś? Bo jestem w podobnej sytuacji

ewelaaa222 napisał(a):A skąd jesteś? Bo jestem w podobnej sytuacji

Z Łodzi, a Ty?

Rusz się! Wychodź do ludzi, na pewno w koncu poznasz kogoś fajnego, a może ktos fajny mieszka koło ciebie? Czasem wystarczy zagadać i potem samo idzie. Na pewno jest ktoś kto bedzie chcial spędzić z tobą czas Nie poddawaj się. Pozdrawiam cieplutko!

Mi też barkuje takiej szczerej,normalnej relacji z przyjaciółką,większość aby wykorzystuje nas,a potem itak zostajemy sami.Mialam bliską osobe,ale zaprosilam ją z jej toksycznym mężem na wesele i odtad już się nie odzywa.Namowiona przes swojego męża oczywiście,a tyle lat sie trzymalysmy,codziennie pareset sms bo ona 10km ode mnie mieszkała,s teraz taka pustka.