Demeter napisał(a):Miałam podobnie, ale w pewnym momencie odkryłam, że jednak można żyć z takimi ludźmi. Z tymi, którzy "wpakowali się w dzieci" można się umówić na spacer, na kawę, zawsze miło mieć kogoś, kto w jakiś sposób jest "uwiązany" i wiesz gdzie go szukać. To jeden z etapów życia, nawet nie wiesz ile jest rozrywki w takich domach, zwłaszcza z dzieciakami. Tych z depresją warto wyciągać z domu i jednak próbować wyrwać z tego kokonu. A jak się nudzisz znajdź hobby, skoro studiujesz to o czym marzyłaś, uczysz się języków, masz plany i czujesz że marnujesz życie, to chyba jednak jest coś nie tak. Poza tym skoro chcesz wyjeżdżać, poznawać świat to zrób to wprowadź plany w życie, nie potrzebujesz do tego innych osób
emmira napisał(a):Ale przecież robisz tyle rzeczy! Właśnie teraz chyba jest taki pęd za życiem i ciągle chcemy czegoś nowego, bo to co mamy nam nie wystarcza. To smutne, że gubimy marzenia, dążąc do celu, który niekoniecznie jest nasz. Nie wiem, czy wiesz, co dokładnie mam na myśli
sophiavivre napisał(a):Mam za 2 m-ce 23 lata i... czuję, że póki co jest ono zmarnowane. Tzn, studiuję (z powodzeniem) to co kocham i o czym marzyłam od podstawówki, uczę się dwóch języków obcych, wstąpiłam do AEGEE i mam zamiar wyjechać na Summer University aby poznać więcej ludzi i przeżyć jakąś przygodę, mam zamiar wstąpić do dwóch kół naukowych, za rok wyjeżdżam na Erasmusa do Portugalii itp. ale... patrzę na niektórych ludzi w moim wieku i oni CIĄGLE coś robią. Wyjeżdżają, zwiedzają, uczą się, świetnie się bawią... a ja? Nawet jakbym bardzo chciała, to nie mam z kim. Moi znajomi albo wpakowali się w dzieci, albo ciagle słyszę "mam depresję, nie chce mi się nigdzie iść".
Mam wrażenie, że życie ucieka mi między palcami a ja stoję i biernie się temu przyglądam.
Wiem, że pierwsze co to nasuwa się "zrób coś ze sobą", ale... nie wiem co.
Nie wiem, gdzie poznać ludzi, którzy są pełni energii i z którymi można by było porobić coś ciekawego i poużywać świata i życia.
Nie wiem, co mogłabym robić jeszcze więcej, aby bardziej się rozwijać, poznawać ludzi, kultury, świat...
Właściwie nie oczekuje od Was konkretnych rad, ale będzie mi miło chociaż z kimś podyskutować. Może macie podobnie do mnie? Może jesteście po tej "drugiej" stronie?
Zachęcam do dyskusji
sophiavivre napisał(a):Mam za 2 m-ce 23 lata i... czuję, że póki co jest ono zmarnowane. Tzn, studiuję (z powodzeniem) to co kocham i o czym marzyłam od podstawówki, uczę się dwóch języków obcych, wstąpiłam do AEGEE i mam zamiar wyjechać na Summer University aby poznać więcej ludzi i przeżyć jakąś przygodę, mam zamiar wstąpić do dwóch kół naukowych, za rok wyjeżdżam na Erasmusa do Portugalii itp. ale... patrzę na niektórych ludzi w moim wieku i oni CIĄGLE coś robią. Wyjeżdżają, zwiedzają, uczą się, świetnie się bawią... a ja? Nawet jakbym bardzo chciała, to nie mam z kim. Moi znajomi albo wpakowali się w dzieci, albo ciagle słyszę "mam depresję, nie chce mi się nigdzie iść".
Mam wrażenie, że życie ucieka mi między palcami a ja stoję i biernie się temu przyglądam.
Wiem, że pierwsze co to nasuwa się "zrób coś ze sobą", ale... nie wiem co.
Nie wiem, gdzie poznać ludzi, którzy są pełni energii i z którymi można by było porobić coś ciekawego i poużywać świata i życia.
Nie wiem, co mogłabym robić jeszcze więcej, aby bardziej się rozwijać, poznawać ludzi, kultury, świat...
Właściwie nie oczekuje od Was konkretnych rad, ale będzie mi miło chociaż z kimś podyskutować. Może macie podobnie do mnie? Może jesteście po tej "drugiej" stronie?
Zachęcam do dyskusji
sophiavivre napisał(a):Mam za 2 m-ce 23 lata i... czuję, że póki co jest ono zmarnowane. Tzn, studiuję (z powodzeniem) to co kocham i o czym marzyłam od podstawówki, uczę się dwóch języków obcych, wstąpiłam do AEGEE i mam zamiar wyjechać na Summer University aby poznać więcej ludzi i przeżyć jakąś przygodę,
Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]