Straciłam prawdziwą Miłość

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez mycha25 » 19 wrz 2012, o 16:59

myszencja napisał(a):
mycha25 napisał(a):Popieram!Łatwo jest kogoś osądzać i potępiać ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo co nas w życiu spotka i co jesteśmy w stanie zrobić.Nikt nie jest bez winy więc nie ma prawa tak naprawdę osądzać.

Ja jestem bez winy. Ale nie będę kopać autorki, bo po co. Takie wątki chociaż przypominają, żeby zawsze pamiętać o konsekwencjach swojego zachowania.



Ale ja nie mówię że zdradziłaś czy coś w tym stylu ale każdy z nas ma swoje grzechy.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez ona-3-slask » 19 wrz 2012, o 17:06

witch napisał(a)::witch

Tylko niech Cię nie oświeci i na litość boską nie mów mężowi. Nic to nie da, a stracisz jego zaufanie. Twój błąd- Twój ból. Zostaw to sobie. Inaczej Wasz związek może się rozpaść i nie będzie ani wróbla w garści ani kanarka na dachu. Wiem że to brzmi brutalnie ale jestem szczera bo sama przeżyłam wiele. Co do samego faceta (nie męża) to faktycznie koleżanka ma rację, gdyby czuł podobnie to by nie miał obecnie dziecka w drodze.


jestem tego samego zdania co dziewczyny
nie mow tego mezowi
jak to mowia-CZEGO OCZY NIE WIDZĄ TEGO SERCU NIE ZAL
gorzej jakby maz dowiedział sie od kogos ze zdradziłas Go
ale ten "przyjaciel" chyba Was nie "wsypie"?pewnie tez by chciał zatrzymac dla siebie

Wg mnie gdyby zalezało mu na Tobie zrobiłby jakis krrok
piszesz ze chciałas mu powiedziec co czujesz?tylko jak on by zareagował
....
a on co?sypiał i z Toba i z dziewczyną swoją?
napewno ciezko Ci widywac gO?
A MOZE to nie MIŁOSC tylko zaurtoczenie?
mieliscie z mezem kryzys,zaczełas sie z Nim spotykac i po co?
dał Ci jakas namiastke?
a teraz cierpisz
Zastanow sie czego własciwie chcesz?
moze jeszcze macie z mezem szanse?
niewiem,moze tak miało byc?
czasem tak bywa ze masie kryzys i mysli jakby z innym było

staraj sie choc ciezko bedzie-nie myslec o Tym,cop było
skup sie na swoim małzenstwie
ona-3-slask
Fajna Kobietka
 
Posty: 106
Dołączył(a): 10 wrz 2012, o 10:31

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 19 wrz 2012, o 17:14

mycha25 napisał(a):
myszencja napisał(a):
mycha25 napisał(a):Popieram!Łatwo jest kogoś osądzać i potępiać ale tak naprawdę nigdy nie wiadomo co nas w życiu spotka i co jesteśmy w stanie zrobić.Nikt nie jest bez winy więc nie ma prawa tak naprawdę osądzać.

Ja jestem bez winy. Ale nie będę kopać autorki, bo po co. Takie wątki chociaż przypominają, żeby zawsze pamiętać o konsekwencjach swojego zachowania.



Ale ja nie mówię że zdradziłaś czy coś w tym stylu ale każdy z nas ma swoje grzechy.


No ale nie można porównywać zdrady np z kradzieżą kredki w przedszkolu... Moim zdaniem nie można każdego grzechu sprowadzać do jednego poziomu.

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez ona-3-slask » 19 wrz 2012, o 17:22

aha i nie zamierzam Ciebie -autorku postu-oczerniac
gdyz niewiadomo co kazdego z wzyciu spotka

ja niewiem co bym zrobiła gdyby kotos mi sie podoibał,gdybym np spotkała sie z Pierwsza miłoscia...było blisko-byłam niecały rok po slubie i na necioe odnaalzłam JEGO
..nawet raz mąz smsa odczytał do mnnie-jak mi sie spało czy jakos tak...
i jzu był zazdrosny ale..powiedział-jak chcesz spotkaj sie
ja niby chciałam
ale z 2 str po co?zeby sie zauroczyc na nowo?
a On był tez juz zonaty,dzieci jeszcze nie mieli

zapytał mnie na gg(ten chłoipak)czego oczekluje od Niegoi?
ja-ze niczeggo,znalkazałm na nk bo po to jest ten portl by tez odnalezc znajomych dawnych i dawniejszych...
to znalazałm
....ale z rozmowy na gg wyczułam ze On by chciał ale sie bał ze moize cos byc znow
i co ja na to
...napisałam mu ze czuje sentymemnt do Niego,bede Go pamietac Zawsze ale mezda zdardzic nie zamierzam
i mysle ze jednak dobrze sie stało ze nie spotlaismy sie
bo On sie przestraszył i napisał potem ..zebysmy zapomnieli o Sobie
wyaks swoje nr kom ...
no coz,zatkało mnie,ale ja nie maiąłm jakis zamiarow wobec Niego
spootk zaproponował ON
jak tylko chciałąm ot tak czasem na nk czy gg napisac
widac ze mzoe z Jego strony mogłoby cos byc
to sie przrstraszył

takie zycie
wspomne Go czasem,zastan sie nieraz jakby było gdyby...ale po co kusic los?

wiec ja Cie osądzac nie bede
ona-3-slask
Fajna Kobietka
 
Posty: 106
Dołączył(a): 10 wrz 2012, o 10:31

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez mycha25 » 19 wrz 2012, o 18:12

Ale ja nie mówię że zdradziłaś czy coś w tym stylu ale każdy z nas ma swoje grzechy.[/quote]

No ale nie można porównywać zdrady np z kradzieżą kredki w przedszkolu... Moim zdaniem nie można każdego grzechu sprowadzać do jednego poziomu.[/quote]

No ale też nie można po kimś jechać bo zdradził.Ona chyba wie że to było złe i chyba raczej każdy wie że tak jest ale sama nie wiesz co Ciebie w życiu spotka,nie wiesz czy nigdy nie zdradzisz a takie gadanie że "Nigdy tego nie zrobię" to jest tak naprawdę gówno warte.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez LostLove » 19 wrz 2012, o 18:33

jestem tego samego zdania co dziewczyny
nie mow tego mezowi
jak to mowia-CZEGO OCZY NIE WIDZĄ TEGO SERCU NIE ZAL
gorzej jakby maz dowiedział sie od kogos ze zdradziłas Go
ale ten "przyjaciel" chyba Was nie "wsypie"?pewnie tez by chciał zatrzymac dla siebie

Wg mnie gdyby zalezało mu na Tobie zrobiłby jakis krrok
piszesz ze chciałas mu powiedziec co czujesz?tylko jak on by zareagował
....
a on co?sypiał i z Toba i z dziewczyną swoją?
napewno ciezko Ci widywac gO?
A MOZE to nie MIŁOSC tylko zaurtoczenie?
mieliscie z mezem kryzys,zaczełas sie z Nim spotykac i po co?
dał Ci jakas namiastke?
a teraz cierpisz
Zastanow sie czego własciwie chcesz?
moze jeszcze macie z mezem szanse?
niewiem,moze tak miało byc?
czasem tak bywa ze masie kryzys i mysli jakby z innym było

staraj sie choc ciezko bedzie-nie myslec o Tym,cop było
skup sie na swoim małzenstwie[/quote]


nie On raczej nas nie wsypie tez by mu to bylo nie na reke :( a nikt inny z naszych znajomych o nas nie wie..

co do "Milosci"..to teraz juz sama nie wiem..tez myslalam ze gdyby tez cos czul to by zrobil jakis krok..ale z drugiej strony niejednokrotnie mowil mi (jak bylo miedzy mna i moim mezem nieciekawie, a kryzys trwal ok roku) ze powinnismy sie rozstac, ze lepiej mi by bylo samej, On bardzo podniosl moja samoocene zawsze mi mowil ze jestem niepowtarzalna i mam w sobie to "cos" , nie wiem moze to byly puste slowa ale po co by to mowil skoro i tak z nim sypialam.. tylko ze on wiedzial ze ja meza nie zostawie tzn jest o tym przekonany nawet kiedys mi powiedzial ze wie ze trudno jest zaczynac wszystko od nowa ale wie ze dam rade tylko ze nie bede potrafila meza zostawic... niestety On nie wie ze gdyby chcial dac nam jako zwiazkowi szanse to bym zaryzykowala... tzn teraz nie, jak wiem ze bedzie mial dziecko:( ale wczesniej bylam na to gotowa.. byc moze to tylko zauroczenie tak jak napisalas.. nie wiem... wiem ze przez ten czas z Nim czulam sie szczesliwa... nie tylko w lozku bo nie tylko o seks chodzilo zawsze duzo rozmawialismy.. gdy sie dowiedziałam o dziecku wyslalam mu smsa z gratulacjami..nawet nie odpisal.. sam nie potrafil mi tego powiedziec.. moze rzeczywiscie mu na mnie nie zalezalo...tylko na seksie w koncu to facet :/
On sypial ze swoja dziewczyna, ale ona czesto mi sie skarzyla ze on nie chce nie ma ochoty ze wymysla ciagle jakies wymowki zeby sie z nia nie kochac :( ale ja tez ze swoim mezem sypialam...
od tamtej pory sie z Nim nie widzialam...ja nie pisze on tez nie... nawet na neutralnym gruncie nie bylo ostatnio okazji ale to dobrze tak jest lepiej...latwiej zapomniec..
LostLove
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): 14 wrz 2012, o 11:03

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 19 wrz 2012, o 18:46

Akurat to mogę stwierdzić. Mówić tak mogą osoby ze słabym charakterem. Wiem jakie mam zasady. Jeżeli Ty nie jesteś pewna ani siebie, ani uczuć do partnera to współczuję. Nie chciałabym być na miejscu Twojego partnera. Nigdy nie dopuściłabym się takiego czynu. Coś takiego robi się ze świadomością, tak jak i każdy inny czyn. Jeżeli kogoś się nie kocha i chce się romansu to nie gra się na dwa fronty. I dla mnie akurat takie osoby (jak i takie gadanie) jest gówno warte.

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez mycha25 » 19 wrz 2012, o 19:09

Ale to Ty się tak strasznie denerwujesz tą całą zdradą że to podejrzane.Według mnie każdy ma swoje życie i może z nim robić co chce i w sumie nikomu nic do tego.Nie musisz współczuć mojemu partnerowi bo z nim wszystko w porządku a gdybym go nie kochała to bym z nim nie była.
Nie powiesz mi że wiesz co będzie za 10,20,30 lat bo nie wiesz.Ale wiadomo że ludzie się zmieniają,zmieniają się ich poglądy i niczego nie możesz być pewna.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 19 wrz 2012, o 19:28

A ja uważam, że ludzie się nie zmieniają. Ludzie mogą dla kogoś chcieć się zmienić i tylko tłumić swoje naturalne, instynktowne zachowania.

Nie mogę przewidzieć czegoś, na co nie mam wpływu. Na takie aspekty swojego życia mam wpływ. Jestem na tyle dorosłą i dojrzałą osobą, że znam siebie i wiem czego nigdy bym się nie dopuściła.

A dlaczego wg Ciebie podejrzane jest moje zdenerwowanie? Bardzo mnie to zainteresowało. Nie szanuję takich ludzi. Zero moralności, zero wyobraźni, zero człowieczeństwa. Kiedyś też zostałam zdradzona, więc wiem jak to boli. I nigdy nie zrobiłabym czegoś takiego drugiej osobie, nie tylko ze względu na moje zasady, ale też dlatego, że to przeżyłam. Tym bardziej nie mam do niej szacunku, jeżeli sama została zdradzona, a niczego jej to nie nauczyło. Skoro zachciało jej się romansu to powinna odejść od męża. Wtedy sytuacja byłaby zupełnie inna.

Mam prawo kogoś oceniać, bo każdy czyn wiąże się z pewną odpowiedzialnością. W takim razie nie wolno nam oceniać morderców? A sąd nie dopuszcza się oceny czynów takich ludzi i nie wydaje na nich wyroków? Przecież właśnie z tym to się wiąże. Jeżeli każdy grzech jest sprowadzany do jednego to powinniśmy też starać się zrozumieć i takich ludzi...

Jeżeli ludzie nie będą mieli zasad i wyzbędą się całej moralności to nie ma co się dziwić, że takie tragedie będą się działy... I nie ma co się dziwić, że świat schodzi na psy, jeżeli daje się taki przykład, i jeżeli takie działania są uznawane za naturalne.

I żeby była jasność: nikomu niczego nie bronię. Każdy niech żyje sobie jak chce. Ale skoro zostało to opublikowane na forum publicznym to mogę wyrazić swoje zdanie. Autorka posta dała na to przyzwolenie taką publikacją. Wy możecie napisać co sądzicie, a ja nie mam "prawa"? Czyli współczuć i starać się zrozumieć można, ale krytykować już nie? Trochę to śmieszne. To nie ja jestem zła w całej tej historii.

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez ania » 19 wrz 2012, o 19:45

oczywiście że każdy ma prawo do swoich poglądów i do ich wyrażania ...nikt tu nikomu nie broni pisać ....i wyrazac swoich myśli .....każdy ma swoje życie i swoje zmartwienia ...piszesz że zostałas zdradzona Tinuviel.... ja też ...ale to nie jest najgorsze co może czlowieka w zyciu spotkać( boli ale przestaje w pewnym momencie , spotyka sie kogos innego i znów sie jest zauroczonym) .... skoro zdradził znaczy nie był ze mną szczęsliwy nie był mnie wart ....ale życze mu jak najlepiej niech sobie układa swoje życie ....można wybaczyć ....a czy ja mogłabym zdradzić nie wiem mam prawo do błedów jak każdy na tej ziemii ...tak samo jak założycielka postu ...życie nie jest czarno białe ma różne odcienie .... i są różne chwile ...nie mam pojęcia co mnie może jeszcze spotkać ....może kolejna zdrada ...ale to tez wybacze i zapomne ....taki ból minie .... jedyny bół który zostaje i o którym nie da sie zapomnieć to śmierć kogos bliskiego :)
Avatar użytkownika
ania
Miła Kobietka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 6 maja 2012, o 18:22

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 19 wrz 2012, o 20:01

ania napisał(a):oczywiście że każdy ma prawo do swoich poglądów i do ich wyrażania ...nikt tu nikomu nie broni pisać ....i wyrazac swoich myśli .....każdy ma swoje życie i swoje zmartwienia ...piszesz że zostałas zdradzona Tinuviel.... ja też ...ale to nie jest najgorsze co może czlowieka w zyciu spotkać( boli ale przestaje w pewnym momencie , spotyka sie kogos innego i znów sie jest zauroczonym) .... skoro zdradził znaczy nie był ze mną szczęsliwy nie był mnie wart ....ale życze mu jak najlepiej niech sobie układa swoje życie ....można wybaczyć ....a czy ja mogłabym zdradzić nie wiem mam prawo do błedów jak każdy na tej ziemii ...tak samo jak założycielka postu ...życie nie jest czarno białe ma różne odcienie .... i są różne chwile ...nie mam pojęcia co mnie może jeszcze spotkać ....może kolejna zdrada ...ale to tez wybacze i zapomne ....taki ból minie .... jedyny bół który zostaje i o którym nie da sie zapomnieć to śmierć kogos bliskiego :)


Ale nie musisz mi tego tłumaczyć. Zostałam zdradzona dawno temu i dawno temu sobie z tym poradziłam. To, że potępiam takich ludzi nie wynika tylko z tego, co przeżyłam, ale też z moich zasad (które były ukształtowane już przed tą zdradą). I wcale nie trzymam żalu dla tamtej osoby. Też wybaczyłam, życzę mu dobrze. Ale wiem jak to wtedy bolało.
A ta kobieta sama została zdradzona, i jeszcze zrobiła to komuś innemu. Potraktowała swojego męża jak rzecz, która "jest bo jest". Na dodatek nie ma nawet wyrzutów sumienia. Nienawidzę ludzi myślących tak egoistycznie. Dla mnie ta kobieta nie zasługuje w ogóle na miłość, bo sama traktuje ludzi jak śmieci.
Owszem, ból przeminie, ale czy nie określa się człowieka właśnie po jego czynach, po tym jak traktuje innych ludzi? Pomimo tego, że ból przemija to na zawsze zostaje to w pamięci i na zawsze zmienia to psychikę drugiego człowieka. Tego nie da się cofnąć. Łatwo jest zniszczyć komuś całe życie. Zawsze to zostaje w podświadomości i wpływa na przyszłość w mniejszym, bądź większym stopniu. Dlatego nie szanuję kogoś, kto myśląc o swojej przyjemności może komuś tak zniszczyć życie. Ona mu nie powiedziała, ale prawda zawsze wyjdzie na jaw. Prędzej, czy później.
Mogła uniknąć tej zdrady. Mogła rozstać się z mężem jeżeli poczuła coś do innego. Wtedy by cierpiał jedynie po jej utracie, a nie po zdradzie. Mogła zachować się wobec niego w porządku i szczerze wyznać, że nie chce z nim być.

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez mycha25 » 19 wrz 2012, o 20:07

Tinuviel to że ktoś zdradził nie oznacza że jest złym człowiekiem.Ja nie sprowadziłam grzechu do jednego,Ty porównałaś zdradę do morderstwa ale tego się porównać nie da.I tak jak napisała wyżej Ania nie wszystko jest czarno-białe.Uważam że do zdrady przyczyniają się dwie osoby a więc również partner którego się zdradza.Autorka postu napisała że pierwsza została przez niego zdradzona.Poza tym nie wiemy jak wyglądało ich małżeństwo.Skąd wiesz co się u nich działo?
Ja nie mówię ani nigdy nie mówiłam że zdrada jest czymś dobrym bo chyba każdy normalny człowiek wie że to jest coś złego ale jak napisała Ania człowiek jest tylko człowiekiem i ma prawo popełniać błędy.Ty ich nie popełniasz?Nie mówię że od razu takie ale nie jesteś nieomylna.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 19 wrz 2012, o 20:34

Nie jestem, ale moje błędy nie mają takiego wymiaru. Np to, że zapomniałam o urodzinach mamy nie można porównać do zdrady, itd, itp. Jest znaczenie co się robi, każdy błąd jest inny. Nigdy bym nie dopuściła się zdrady, a nawet kłamstwa! Wg Twojego światopoglądu właśnie morderstwo można porównać (skoro wszystko można porównywać, i każda pomyłka/błąd są takie same...).
Nieważne jak wyglądało jej życie z mężem. Dobry człowiek nie robi czegoś z zawiści, nie ucieka się do takich czynów by sobie uciec od złego małżeństwa. Jeżeli ją mąż zdradził i nie chciała dalej z nim być to powinna od niego odejść i szukać szczęścia gdzie indziej. Więc mało mnie obchodzi co się u nich działo, bo tak, czy siak, nie powinna tak postępować. Tzn nie powinna tak postępować dobra osoba. Może tak postąpić, ale to wtedy jest ZŁE.

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez ania » 20 wrz 2012, o 07:34

oczywiście że to co zrobiła autorka postu jest złe ...co do tego nie ma żadnych wątpliwości ....powinna wczesniej odejść moze masz racje tylko że to znów nie jest takie wszystko proste .... małżeństwo to nie chodzenie ze sobą i jak mi cos nie pasuje to pakuje zabawki i wynoszę sie do mamusi....wiem jedno w życiu bywa różnie i nie umie nikogo potępic za taki czyn....masz zasady gratuluje i się ich trzymaj oby jak najdłużej ....zastanawia mnie tylko czy gdy życie za pare lat postawi cie przed trudnym wyborem ...czy dasz rade sie ich trzymać ( życzę żeby tak) też mam zasady i też uwazam że zdrada jest zła ale czy to skreśa kogos kto jest mimio słabości dobrym człowiekiem ...według mnie nie ...bo to nadal dobry człowiek tylko ma słabości tak jak każdy....każdy z nas się zmienia czasami na lepsze czasami na gorsze ...wszystko wokół sie zmienia i nie mamy na to wpływu... ciekawi mnie skad ta pewnośc że autorka postu nie ma wyrzutów sumienia .....
co do autorki postu ...według mnie facetu aż tak bardzo nie zależało na waszym związku skoro spotykał sie z toba i i ze swoja dziewczyną ...w sumie był wolny mogł zakonczyc zwiazek ...dla mnie to raczej nie było prawdziwe uczucie z jego strony ...a z twojej trudno powiedziec czasami gdy czujemy sie samotne szukamy kogos na siłe i idealizujemy go a pozniej sie okazuje ze to zwyczajny facet jakich wielu ....
Avatar użytkownika
ania
Miła Kobietka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 6 maja 2012, o 18:22

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez mycha25 » 20 wrz 2012, o 08:28

Tinuviel napisał(a):Nie jestem, ale moje błędy nie mają takiego wymiaru. Np to, że zapomniałam o urodzinach mamy nie można porównać do zdrady, itd, itp. Jest znaczenie co się robi, każdy błąd jest inny. Nigdy bym nie dopuściła się zdrady, a nawet kłamstwa! Wg Twojego światopoglądu właśnie morderstwo można porównać (skoro wszystko można porównywać, i każda pomyłka/błąd są takie same...).
Nieważne jak wyglądało jej życie z mężem. Dobry człowiek nie robi czegoś z zawiści, nie ucieka się do takich czynów by sobie uciec od złego małżeństwa. Jeżeli ją mąż zdradził i nie chciała dalej z nim być to powinna od niego odejść i szukać szczęścia gdzie indziej. Więc mało mnie obchodzi co się u nich działo, bo tak, czy siak, nie powinna tak postępować. Tzn nie powinna tak postępować dobra osoba. Może tak postąpić, ale to wtedy jest ZŁE.



No tak,jeśli ona była tą ZŁĄ żoną to gdzie w takim razie był ten DOBRY mąż?Mnie z kolei obchodzi jak to było bo do rozpadu związku zawsze przyczyniają się dwie strony.No,ok,jasne że mogła go zostawić ale każdy zawsze ma wybór i ona wybrała.
Ja nie napisałam że każdy grzech jest taki sam i mi nie wmawiaj.Napisałam że nikt z nas nie jest bez winy a więc nie jest święty(tak dosłownie)i nikt nie ma prawa sądzić.

http://karmimypsiaki.pl/pomagaj-codziennie/klik. Wystarczy codziennie kliknąć by nakarmić psiaka.
mycha25
Gadatliwa Kobietka
 
Posty: 728
Dołączył(a): 16 mar 2012, o 04:21

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 20 wrz 2012, o 09:42

Ale dlaczego nie ma prawa? Ja nie czuję się grzesznicą.

Poza tym, PRAWO mam oceniać, jeżeli już o tym mówisz. Dodatkowo, powtórzę, autorka postu sama na to pozwoliła. Więc akurat Ty nie możesz mi mówić co mogę, a czego nie. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę, że Ty możesz oceniać, tak? Możesz pisać obronne komentarze? Ale ja nie mogę?

I nie wiem skąd zakładasz, że uważam, że jej mąż jest dobry. Tak samo jak oceniam jej zdradę, tak samo oceniam i jego. Ale post tyczy się jej, ona go napisała, więc na jej historię odpowiadam.

wiem jedno w życiu bywa różnie i nie umie nikogo potępic za taki czyn....masz zasady gratuluje i się ich trzymaj oby jak najdłużej ....zastanawia mnie tylko czy gdy życie za pare lat postawi cie przed trudnym wyborem ...czy dasz rade sie ich trzymać ( życzę żeby tak)


Dziękuję, na pewno będę się zawsze trzymała swoich zasad. Jestem dojrzałym człowiekiem, wiem jaka jestem, i wiem czego chcę. I ja też wiem coś o życiu. Przeżyłam w życiu bardzo wiele ciężkich sytuacji, więc też wiem co nie co. I jakoś zawsze sobie radziłam. Mogłam się pogrążyć nie raz, ale tego nie zrobiłam... Ciężka sytuacja nie była dla mnie usprawiedliwieniem dla niewłaściwego zachowania.

Proponuję zakończyć tę dyskusję, ja mam swoje zasady, Wy macie (albo nie macie) swoje. Do niczego to nie prowadzi. Tak jak i Wy możecie tutaj pisać i mieć sympatię do autorki, tak ja mogę nie mieć do niej szacunku i nią pogardzać. I proszę, nie róbcie ze mnie kogoś złego. To trochę komiczne, że zostałam zaszczekana za to, że pogardzam takimi ludźmi, a autorka posta została przedstawiona jako biedna kobieta, której trzeba współczuć i jej bronić. To nie ona jest ofiarą. No i też przypominam, że nie tylko zdradziła męża, ale też przyjaciółkę.

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Maniana » 20 wrz 2012, o 12:21

Moim zdaniem powinno się piętnować czyny i zachowania, a nie ludzi. Co do zdrady, to też potępiam, niemniej często jest tak, że w wyniku braku samoświadomości o tym, że się nie pasuje pod różnymi względami do siebie ludzie zamiast odejść posuwają się do skoków w bok. Często na drodze pojawiają się dzieci i wtedy już w ogóle trudno jest małżeństwo zakończyć.

Na szczęście nie była nigdy w takiej sytuacji, zawsze starałam się wychodzić ze związku, w którym nie byłam szczęśliwa, jakoś zawsze wydawało mi się to bardziej fair w stosunku fo aktualnego partnera.
Maniana
 

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez ania » 20 wrz 2012, o 12:49

Proponuję zakończyć tę dyskusję, ja mam swoje zasady, Wy macie (albo nie macie) swoje. Do niczego to nie prowadzi. Tak jak i Wy możecie tutaj pisać i mieć sympatię do autorki, tak ja mogę nie mieć do niej szacunku i nią pogardzać. I proszę, nie róbcie ze mnie kogoś złego. To trochę komiczne, że zostałam zaszczekana za to, że pogardzam takimi ludźmi, a autorka posta została przedstawiona jako biedna kobieta, której trzeba współczuć i jej bronić. To nie ona jest ofiarą. No i też przypominam, że nie tylko zdradziła męża, ale też przyjaciółkę.

Faktycznie ta dyskusja do niczego nie prowadzi ...ale dla ściślości ja na Ciebie nie naskakuje ...przedstawiam tylko swój punkt widzenia akurat tej sprawy nic wiecej .... uważam że jedynie że każdy ma prawo do własnych wyborów i do swoich błędów...nic poza tym...trzymaj się ciepło Tinuviel :)
Avatar użytkownika
ania
Miła Kobietka
 
Posty: 66
Dołączył(a): 6 maja 2012, o 18:22

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez Tinuviel » 20 wrz 2012, o 12:52

ania napisał(a):Proponuję zakończyć tę dyskusję, ja mam swoje zasady, Wy macie (albo nie macie) swoje. Do niczego to nie prowadzi. Tak jak i Wy możecie tutaj pisać i mieć sympatię do autorki, tak ja mogę nie mieć do niej szacunku i nią pogardzać. I proszę, nie róbcie ze mnie kogoś złego. To trochę komiczne, że zostałam zaszczekana za to, że pogardzam takimi ludźmi, a autorka posta została przedstawiona jako biedna kobieta, której trzeba współczuć i jej bronić. To nie ona jest ofiarą. No i też przypominam, że nie tylko zdradziła męża, ale też przyjaciółkę.

Faktycznie ta dyskusja do niczego nie prowadzi ...ale dla ściślości ja na Ciebie nie naskakuje ...przedstawiam tylko swój punkt widzenia akurat tej sprawy nic wiecej .... uważam że jedynie że każdy ma prawo do własnych wyborów i do swoich błędów...nic poza tym...trzymaj się ciepło Tinuviel :)


Właśnie nic nie osiągniemy ;-) Doszłyśmy do tego, że każda ma swoje racje i nie ma sensu dalej dyskutować, bo tego się nie zmieni ;-) Też uważam, że każdy może żyć tak jak chce, każdy ma też prawo do oceniania i przedstawiania sprawy ze swojego punktu widzenia.
Miłego dnia :-)

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: Straciłam prawdziwą Miłość

Postprzez bella88 » 2 lut 2018, o 16:47

to podnieś się z ziemi kochana, podnieś koronę , załóż ją spowrotem na głowe, ja tez miałam tak jak ty ale otrzepałam się juz po upadku...załozyłam korone i pognałam do kochaj.pl. Założyłam konto i ...od miesiąca spotykam się z Krzysztofem. Udowodnij i ty sobie, że stać cię na nową miłosc
bella88
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 6
Dołączył(a): 7 cze 2017, o 13:57
Pani Reklama

Poprzednia strona

Zidentyfikowani użytkownicy: mermasrox