Coś widzę szwankuje w tym Waszym "związku"
nie możecie się jakoś dotrzeć,trzeba mieć więcej zaufania do chłopaka i odwrotnie. Mieliście zaproszenie na wesele,Ty z wiadomych powodów nie mogłaś iść, chłopak też był zaproszony i chciał iść ,więc z dwojga złego zaprosił swoją współlokatorkę,nic w tym złego,bo to,że Ty jej nie cierpisz nie oznacza,że ona jest Twoim wrogiem,chyba,że wcześniej już były między Wami jakieś scysje,spięcia. Skoro chłopak jest z Tobą wynika z tego,że ta współlokatorka nie jest Twoją rywalką,a na weselu nikt nie będzie jej brał za dziewczynę Twojego chłopaka,bo chyba wiedzą kto jest jego dziewczyną.Wiem,że możesz być zła,ale porozmawiaj z chłopakiem daj mu szansę wytłumaczenia się,bo zerwać z nim zawsze masz czas. Pamiętaj,żę złość jest bardzo złym doradcą,można w nerwach powiedzieć za dużo i tego już cofnąć się nie da.Jeśli zależy Ci na chłopaku wysłuchaj go na spokojnie,będzie dobrze,nie przyjmuj od razu czarnego scenariusza.