Cześć, jakiś czas temu poznałam ekstra chłopaka, jest mega inteligentny, dobrze nam się rozmawia, niestety on cierpi na nerwice histeryczną, zazwyczaj nie objawia się to w żaden sposób, który byłby dla niego i naszej relacji mocno uciążliwy, jednak czasem wybucha z błahego powodu i wtedy w ogóle nie jestem w stanie się z nim dogadać. Nikt i nic nie jest w stanie go uspokoić, ciężko wyczuć mi kiedy i z jakiego powodu wybuchnie. Nie jest wtedy agresywny, ale krzyczy, strasznie się nakręca i nie panuje często nad tym co mówi, faktem jest również, że zawsze później mnie przeprasza, ale strasznie mi przykro w tych sytuacjach.
Może ktoś z was ma/miał kontakt z kimś kto ma tą nerwice? Jak z tą osobą rozmawiać podczas wybuchu? Jak i czy w ogóle można ją uspokoić? Wiem, że jego też to męczy, psycholog leczy go tylko farmakologicznie, a on nie chce iść do nikogo innego.