Narzeczony, szybko zmienia zdanie

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Narzeczony, szybko zmienia zdanie

Postprzez Weronika27 » 1 sty 2019, o 23:44

Witam,

Chciałabym Was się poradzić w pewnej kwestii. Jestem z moim narzeczonym Y ponad pięć lat, za dwa lata ślub. Kocham mojego partnera, dobrze jest nam razem, ale denerwuje mnie pewna sprawa. Jakiś czas temu ustaliliśmy, że wyjeżdżamy zagranicę, by zarobić na naszą przyszłość. Chcieliśmy kupić swoje mieszkanie, ale Y stwierdził ostatnio, że nie kupimy mieszkania, bo mieszkania są drogie, a przecież on ma duży dom to możemy mieszkać u niego po ślubie razem z jego rodzicami. Nie byłam zadowolona. Po jakimś czasie przywykłam do tego, że będę musiała mieszkać u niego. Jego dom jest piętrowy, mieliśmy zająć górę, rodzice mieli by cały dół. Ale ostatnio dowiedziałam się, że jednak będziemy mieszkać na dole, ponieważ jego rodzice dowiedzieli się, że chcemy na górze zrobić remont, m.in. mieć swoją kuchnie, to jego tata stwierdził, że przecież na dole jest kuchnia, więc druga jest nie potrzebna. Chciałam z Y urządzić sobie górę tak jak nam się podoba i mieć trochę prywatności. Moim przyszłym teściom nic nie jest potrzebne, mój Y chciał wymienić sobie kanapę w pokoju, która ma już chyba 30 lat, mama się nie zgodziła, bo szkoda tej kanapy, bo cytat „ona jeszcze dobra”, pralka się zepsuła i była 3 razy w reperacji, ale po co wymieniać lepiej znowu dawać zarobić fachowcowi. Jeśli ja już coś ustalę z Y to po jakimś czasie dowiaduje się, że jednak zmienił zdanie po rozmowie ze swoimi rodzicami.

Druga kwestia to obrączki, ustaliłam z narzeczonym, że kupimy sobie sami, bo jego mama chciała dać nam obrączki po babci. Y przemyślał tą sprawę i się zgodził, ale po czasie dowiaduje się, że jednak jego mama da nam obrączki, bo po co wydawać niepotrzebnie pieniądze. Chciałam je obejrzeć, ale jakoś z tym zwlekają.

Jego rodzice nie są zamożni, wiem, że muszą na wszystko oszczędzać, ale ich dom jest trochę zaniedbany wymaga remontu i nowych mebli, ale uważają, że szkoda pieniędzy.

Myślę, że po ślubie każde moje słowo będzie podważane, że nie będę mieć tam życia. Nigdy nie chciałam mieszkać z teściami, a teraz jestem zmuszona.

Ślub za 2 lata, a ja mam wrażenie, że mój Y słucha bardziej tego co jego rodzice powiedzą niż ja. Ja mu coś powiem, on się zgodzi, a później i tak zmienia zdanie, bo pogadał sobie z rodzicami. Czy to jest normalne? Ja nie mówię, że ma się mnie słuchać w każdej kwestii, ale własnego rozsądku.

Co o tym sadzicie? Czy to ja jestem ta zła?

Pozdrawiam
Weronika27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 1 sty 2019, o 23:35

Re: Narzeczony, szybko zmienia zdanie

Postprzez Jamelia » 6 sty 2019, o 14:44

Nie! To nie jest normalne... on jest maminsynkiem.
Twoje życie Twoja sprawa ale ja bym dala ultimatum, albo realizujecie to co zaplanowaliscie czyli wyjazd i kupno mieszkania albo koniec. Ten zwiazek i tak nie przetrwa pod wspolnym dachem z tesciami, nie bedziesz miala nic do powiedzenia we wlasnym małżeństwie..

Zawsze trzeba podejmować ryzyko.Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie...
Avatar użytkownika
Jamelia
Moderatorka
 
Posty: 3270
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:47

Re: Narzeczony, szybko zmienia zdanie

Postprzez Tusia » 17 sty 2019, o 15:36

Powinnas mu postawic sprawy jasno i troche ostrzej, bo moze reagujesz na to tak, że w jego oczach wszystko jest ok.
Tusia
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 8
Dołączył(a): 17 sty 2019, o 15:14
Lokalizacja: Warszawa
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Brak zidentyfikowanych użytkowników