Seks na wyjeździe integracyjnym

Rozmowy o seksie i seksualności,o naszych pragnieniach, fantazjach erotycznych. Jak zabezpieczyć się przed niechcianą ciążą? Te i inne tematy związane z seksem i antykoncepcją poruszamy tutaj.

Seks na wyjeździe integracyjnym

Postprzez sylwia3333 » 19 lip 2019, o 07:47

Cześć,
Pracuję w firmie od 4 miesięcy. Jak na moje potrzeby zarobki są rewelacyjne, ale nie będę pisać ile zarabiam. Podejrzewam, że inni zarabiają więcej. Zatrudnionych tu jest ok. 30 osób. Zawsze w tej firmie jest obyczaj wyjazdów integracyjnych. Wyjechaliśmy niedaleko. Na wyjeździe w SPA jak to w SPA, basen, zabiegi, bilard, kręgle, grota solna i inne tego typu sprawy. W pracy z widzenia znam Huberta, nie mieliśmy zawodowych kontaktów, ale w SPA jakoś tak kręcił się przy mnie, był uczynny, miły i dowcipny.
Trzeciego wieczora była dla mnie bardzo miły, bawiliśmy się i razem poszliśmy do sauny. Miałam trochę obiekcji, żaden chłopak nie widział mnie nago, ale Hubert był tak miły, ze jakoś pomógł mi pozbyć się wątpliwości. Po saunie poszliśmy do jego pokoju i tu zaproponował mi seks. Nie mówiłam mu, że jestem dziewicą. Moja pierwsza odpowiedź była, że nie, co zrozumiał i nie ma do mnie, żalu, powiedział, abyśmy poszli bawić się dalej.
Cały czas myślałam o propozycji i gdy już było późno i warto było iśc spać, powiedziałam mu, że mogę z nim to zrobić, na co on powiedział, że teraz to on nie ma ochoty. Ochotę miał 2 godziny temu i poszlismy spac każdy do swojego pokoju.
Natępnego dnia, zachowywaliśmy się całkowicie normalnie, spędzałam czas z Hubertem, ale także z innymi dziewczynami i chłopakami. Wieczorem Hubert zapytał, czy idziemy, poszłam do jego pokoju i zrobiliśmy to. Upewniłam się, że ma prezerwatywę. Sam seks jak dla mnie był bardzo udany i sprawił mi dużo przyjemności.
Na śniadaniu w restauracji bylismy razem i jeszcze dwóch kolegów i trzy koleżanki przy stoliku. Po sniadaniu z pełnymi żołądkami poszliśmy do pokojów, tym razem on przyszedł do mnie do pokoju i powiedział, że było mu ze mną tak wspaniale, że chciałby to zrobić tu i teraz raz jeszcze. Miał prezerwatywę. Trochę się przekomarzałam, ale zrobiliśmy to. Cały dzień spędziliśmy trochę razem, trochę osobno. Wieczorem przyszedł do mnie pogadać. Myślałam, że od razu zaproponuje seks, ale nie rozmawialiśmy o wszystkim, ale nie o seksie, chyba kilka godzin. Na koniec zapytał, czy chcę z nim to zrobić po raz trzeci, zgodziłam się, zapytał, czy może to zrobić bez prezerwatywy. Miałam trochę obaw. Zapytał się, czy orientuję się w cyklach i czy wiem, kiedy w cyklu kobiety jest najmniejsze prawdopodobieństwo ciążey. Tak, byłam zorientowana, Z jego obliczeń wyszło, że spoko, możemy to zrobic.
Zrobiliśmy to. Wszystko było w porządku, seks sprawił mi przyjemnośc. Potem podczas tego wyjazdu zrobiliśmy to jeszcze dwa razy też bez prezerwatywy. Wszystko było jak najbardziej w porządku.

Od tamtych dni minęły 3 tygodnie. W pracy nie spotykamy się słuzbowo, bo nasze zadania się nie zazębiają. On ani razu się do mnie nie odezwał. Nie wiem czy ja mam się do niego odezwać ? Nie czuję się wykorzystana. Nie obiecywał mi żadnych związków, ani ja nie oczekiwałam żadnych związków, nie było to powiedziane.
Nie mam do niego pretensji, ale teraz po 2 tygodniach tak trochę mi brak Huberta. Boję się, że to koniec, chociaż ani on mi, ani ja jemu nie powiedziałam, że to koniec.
następny wyjazd integracyjny w przyszłym roku.
sylwia3333
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 19 lip 2019, o 07:43
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]