Cześć koleżankom!
Chciałabym poruszyć tutaj temat zabiegów przeprowadzanych laserowo na skórze. Z grubsza chodzi o to, że jakimś "urządzeniem frakcyjnym" z dwutlenkiem węgla (albo jakoś tak, coś mogłam pokręcić ) traktuje się blizny, przebarwienia, pozostałości po trądziku i inne takie. No i jeżeli wierzyć opisom, to dzięki temu tkanki skóry się odbudowują, a po brzydkich śladach nie ma notabene śladu!
Czy któraś z Was miała okazję coś takiego przechodzić? Warto iść na taki zabiegi? Z tego co wiem pojedyncza sesja kosztuje od 200 zł wzwyż