Śmiechoterapia

Masz problemy ze zdrowiem? Jak dbasz o swoje zdrowie? Wszystko na temat chorób, leczenia, profilaktyki oraz opinie na temat służby zdrowia piszemy tutaj.

Śmiechoterapia

Postprzez 1asia86 » 13 paź 2014, o 00:46

Cześć dziewczyny!
Chciałam podpytać Was co myślicie o terapii śmiechem. W skrócie, żeby wprowadzić Was o co w tym chodzi, wpiszcie w google hasło "śmiechoterapia". Jest ona stosowana w szpitalach na oddziałach z pacjentami mocno narażonymi na stres z powodu śmiertelnych chorób. Ma jednak bardzo duży potencjał i może być skuteczna w dużo szerszym zakresie co zobaczyłam sama na swoim przykładzie. Żeby nie zmuszać Was do czytania masy tekstów napiszę w skrócie, że terapia polega, jak sama nazwa wskazuje, na wywoływaniu śmiechu. Metod jest kilka, wiadomo że w przypadku dzieci można skutecznie rozśmieszać, z dorosłymi jest gorzej, tutaj za to świetnie sprawdzają się łaskotki - trzeba je tylko mieć.
Historia jest taka że przez ostatnie lata zmagałam się z depresją. Mam mocno stresującą pracę i funkcjonuję pod ciągłym napięciem. Na bogate życie towarzyskie z kolei nie mogę narzekać, większość wieczorów spędzam sama, czasem jakieś spotkania z rodziną. Na depresję się leczyłam ale wracała, zaczęłam też przybierać na wadze.
Musiałam coś z tym zrobić więc zaczęłam szukać alternatywnych terapii. Znalazłam informacje o tej i pomyślałam że może warto byłoby spróbować, szybko jednak okazało się że ta terapia jest prowadzona w szpitalach na pacjentach i raczej nie ma szans na załapanie się na to. Po jakimś czasie jednak złapałam kontakt przez znajomego do człowieka który zgodził się na to żeby wpadać co jakiś czas i mi pomagać w ten sposób. Nie jest to profesjonalista w tej dziedzinie (na co dzień zajmuje się czymś zupełnie innym) ale jest w tym naprawdę dobry i godny zaufania a to jest w tym najważniejsze. Opracowaliśmy następujący plan: terapia ma polegać na łaskotkach. Na sam początek, przez pierwsze trzy sesje były to łaskotki delikatne, też musiałam zbadać swój organizm w tej kwestii. Później wydłużyliśmy sesje i oprócz delikatnego "miziania" wprowadziliśmy parominutowe sesje o większej intensywności. Na początku było ciężko to wytrzymać ale Michał wykazał anielską cierpliwość za co jestem mu bardzo wdzięczna. Potem poszło już jakoś z górki - sesje wydłużyliśmy do 20 minut, tyle jestem w stanie wytrzymać. Trwa to już pół roku więc mogę stwierdzić jaką ma na mnie skuteczność. Efekty są następujące:
- Olbrzymia poprawa samopoczucia, depresja dokucza dużo mniej. Ludzie mówią że więcej się śmieje i że lepiej wyglądam.
- Po zwiększeniu intensywności zaczęłam zrzucać wagę! Serio, w ciągu miesiąca schudłam 5 kg.
- Znacząco poprawiła mi się kondycja.
- Każda sesja, po tym jak już przestanę obiecywać morderstwo, kompletnie likwiduje stres i napięcie, rozluźnia organizm. Jak łaskotki się skończą, czuję się tak odprężona i spokojna że za żadne skarby bym z tego nie zrezygnowała

Ogólnie bardzo gorąco polecam, nie tylko tym którzy cierpią na depresję czy potrzebują się odchudzać ale absolutnie każdemu kto ma łaskotki. Efekty są po prostu niesamowite a sama terapia, jak już się człowiek odpowiednio nastawi, potrafi być przyjemna. Napiszcie co o tym sądzicie! W razie czego możecie też zadawać pytania :)
1asia86
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 13 paź 2014, o 00:42

Re: Śmiechoterapia

Postprzez Jamelia » 13 paź 2014, o 07:45

Wierze kochana ;)
Sama tez bym sie chetnie wyśmiała tak porządnie hi hi ;)
ale nie ma mnie kto gilgotać :D

Zawsze trzeba podejmować ryzyko.Tylko wtedy uda nam się pojąć, jak wielkim cudem jest życie...
Avatar użytkownika
Jamelia
Moderatorka
 
Posty: 3270
Dołączył(a): 6 sty 2013, o 14:47

Re: Śmiechoterapia

Postprzez docha » 13 paź 2014, o 09:09

śmiech tak, ale proszę mnie nie gilgotać ;) wolę inne metody rozśmieszania ;)
Avatar użytkownika
docha
Extra Kobietka
 
Posty: 488
Dołączył(a): 22 lut 2013, o 12:24

Re: Śmiechoterapia

Postprzez Malaga » 13 paź 2014, o 20:01

Śmiechoterapia tak! Łaskotanie - nigdy w życiu! wpadam w tedy w furię zamiast się śmiać...Ale prawda jest taka, że śmiech jest lekarstwem na wiele chorób, choć może na co dzień nie zdajemy sobie z tego sprawy i nie doceniamy go. Ja jednak bym stawiała na dobre komedie, spędzanie czasu wśród "śmiesznych" ludzi i przede wszystkim dystans do życia i samej siebie;)
Ale bardzo fajnie, że o tym napisałaś, bo być może ktoś potrzebujący to przeczyta i zechce skorzystać.

Malaga
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 9 mar 2013, o 16:27

Re: Śmiechoterapia

Postprzez 1asia86 » 14 paź 2014, o 01:27

Hej, dzięki za taki fajny odzew, widzę że temat wzbudził zainteresowanie :).
Jamelia napisał(a):Wierze kochana ;)
Sama tez bym sie chetnie wyśmiała tak porządnie hi hi ;)
ale nie ma mnie kto gilgotać :D

Mnie też nie miał :). Popytałam, porozmawiałam i jednak ktoś się znalazł. Może i w Twoim przypadku by się udało, nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz :P.
docha napisał(a):śmiech tak, ale proszę mnie nie gilgotać ;) wolę inne metody rozśmieszania ;)

Malaga napisał(a):Śmiechoterapia tak! Łaskotanie - nigdy w życiu! wpadam w tedy w furię zamiast się śmiać...

No właśnie tutaj wchodzicie w kwestię o której nie pisałam żeby niepotrzebnie nie wydłużać posta. Kiedy szukałam opcji dla siebie, chciałam żeby ktoś mnie po prostu rozbawił. Wyszło jednak na to, że ustawiczny stres w połączeniu z depresją sprawił, że po prostu nie umiałam się śmiać :(. Oczywiście po tym jak złapałam kontakt ze znajomym (Pawłem) i za jego pośrednictwem z Michałem to nie pytałam o łaskotki tylko wspominałam o terapii śmiechem i że szukam kogoś kto mógłby dla mnie coś takiego zrobić. Może Wam się to wyda dziwne ale do łaskotek miałam taki sam stosunek jak Wy - mogłabym zagryźć kogoś kto mi to robi. Kojarzyły mi się zawsze z atakiem, czymś wbrew mojej woli (widzę że macie podobne doświadczenia).
Po tym jak (raz na ruski rok) spotkałam się z niewielką grupą znajomych i wspomniałam o tej terapii śmiechem (widziałam Michała po raz pierwszy w życiu) powiedział że chce spróbować mi pomóc, tak po prostu. Zaczął próbować, parę razy zorganizował spotkanie w większej grupie osób, oglądaliśmy jakieś komedie a ja siedziałam i nie czułam nic. W końcu wymyślił te łaskotki - wyskoczył tak z d... przez facebook. Na początku odpowiedziałam że prędzej dam się poćwiartować niż łaskotać :). Pomyślałam jednak że próbuje mi pomóc w sumie bezinteresownie i stara się, więc może dam mu szansę, poza tym strasznie mi zależało na wypróbowaniu śmiechu w formie terapii. No i zgodziłam się ale powiedziałam że na moich zasadach - że nie zgodzę się na łaskotanie wbrew mojej woli, dotykanie w okolicach piersi albo intymnych itp. W końcu stanęło na delikatnym łaskotaniu w stopy i łydki. Przystanęłam na to (co miałam do stracenia?).
No i okazało się, że jeśli ktoś mnie łaskocze nie po to żeby mnie pognębić, tylko słuchając mnie i wycofując się kiedy o to proszę, to jest to naprawdę przyjemne! Przyniosło miłe rozluźnienie, pozwoliło zapomnieć o napięciu i w końcu się śmiałam (no dobra, lekko chichotałam ale zawsze :P). Pomysł "z d..." okazał się strzałem w dziesiątkę ;). Potem już poszło, zaufałam mu w tej kwestii i to chyba właśnie to zaufanie okazało się najważniejsze bo po zwiększeniu intensywności "na próbę" nie odczułam zupełnie tej paniki i wycofania jakie miałam normalnie jak ktoś mnie łaskocze. Zamiast tego w końcu się śmiałam tak jak nie miałam okazji od dawna :). Ok, oczywiście wyrywałam się i obiecywałam że go zamorduję ale wiedziałam też że robi to dla mnie i że w każdej chwili mogę to przerwać a po takim "maratonie" czuję się niesamowicie dobrze. Twarz i brzuch aż bolą od śmiechu i do tego dochodzi uczucie olbrzymiej ulgi i odprężenia a jednocześnie jakiejś dziwnej energii.

Żeby nie było, łączy nas tylko przyjaźń i on sam to wielokrotnie podkreślał.

Podsumowując, teraz już śmieję się z komedii, poradziłam sobie ze stresem a z tych łaskotek nie zrezygnuję za nic w świecie :D.

Wam też życzę czegoś takiego :). Nigdy nie mów nigdy :P. Oczywiście są inne metody terapii śmiechem. Wiem też że nie jest łatwo trafić na kogoś takiego kto chciałby nam tak bezinteresownie pomóc (większość facetów myśli o jednym...).

Malaga napisał(a):Ale bardzo fajnie, że o tym napisałaś, bo być może ktoś potrzebujący to przeczyta i zechce skorzystać.

Byłoby super gdyby udało mi się komuś w ten sposób pomóc :)

Wielke dzięki za takie miłe przyjęcie! Wiele to dla mnie znaczy :). Jesteście super!
1asia86
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 13 paź 2014, o 00:42

Re: Śmiechoterapia

Postprzez Astra » 17 paź 2014, o 01:13

Prawie wszystko zostalo tu juz powiedziane ,wiec ogranicze sie tylko do stwierdzenia iz smiechoterapia
znana jest od dawien dawna, a jej dobroczynne dzialanie na kondycje organizmu jest naturalna metada ktora powinna byc stosowana ,w codziennym menu kazdego czlowieka ktory chce by jego zycie nie byla szare i bezbarwne.
Nie da sie ukryc , ze smiech i doskonaly,, humor to najlepszy pas ratunkowy na oceanie zycia ,, jak mawial
Werner Finck ktory byl komikiem . :D
Avatar użytkownika
Astra
Super Gaduła
 
Posty: 1827
Dołączył(a): 22 mar 2014, o 01:28

Re: Śmiechoterapia

Postprzez Sofii » 17 paź 2014, o 11:54

Ja myślę że to działa, i że to świetny sposób na odstresowanie i zrelaksowanie się. Bo tak naprawdę nasz umysł sam nie wiem z czego się śmiejemy, a jeśli się śmiejemy to dla niego znak, że trzeba wyluzować ;) Zresztą jest to zaraźliwe...

Płyty meblowe od Belmeb.
Sofii
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 7
Dołączył(a): 17 paź 2014, o 11:48

Re: Śmiechoterapia

Postprzez Astra » 17 paź 2014, o 22:27

Ponoc Ci ,ktorzy maja ciagle ochote na smiech sa pogodnymi istotami ktore zdecydowanie maja mniej
roznych dolegliwosci zdrowotnych jak np. bole glowy . :)
Avatar użytkownika
Astra
Super Gaduła
 
Posty: 1827
Dołączył(a): 22 mar 2014, o 01:28

Re: Śmiechoterapia

Postprzez 1asia86 » 20 paź 2014, o 09:46

Widzę, że do skuteczności terapii śmiechem nie trzeba tu nikogo przekonywać :). Napszcie w takim razie jakie Wy macie sposoby na to by śmiać się tak aż rozbolą mięśnie brzucha :).
1asia86
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 13 paź 2014, o 00:42

Re: Śmiechoterapia

Postprzez Malaga » 26 paź 2014, o 19:52

1asia86 napisał(a):Widzę, że do skuteczności terapii śmiechem nie trzeba tu nikogo przekonywać :). Napszcie w takim razie jakie Wy macie sposoby na to by śmiać się tak aż rozbolą mięśnie brzucha :).


Ja może nie będę zbyt oryginalna, ale uwielbiam się śmiać z:
- głupich komedii
- śmiesznych filmików ze zwierzętami w roli głównej
- ze zdjęć z dzieciństwa
- ze wspominania śmiesznych sytuacji, w których wychodziłam na idiotkę ;)

Malaga
Miła Kobietka
 
Posty: 47
Dołączył(a): 9 mar 2013, o 16:27

Re: Śmiechoterapia

Postprzez Astra » 28 paź 2014, o 01:48

Ale ponoc najlepiej i najkorzystniej jest sie smiac spontanicznie i z byle czego .
Zauwazmy , ze czesto smiejemy sie bezwiednie i z jakiejs glupotki.
I o to wlasnie chodzi by smiac sie cala szerokoscia naszej ,,paszczy,, , tak by doslownie caly nasz organizm
byl wprawiony w przyslowiowy ruch i wewnetrzny masaz naszych organow w tym mozgu, ktory niesamowicie
uwielbia te nasze smiechowiska.
NIe bez przyczyny uznano smiech za doskonala i naturalna metode uzdrawiania zarowno ciala jak i duszy.
Cos w tym jednak jest. :D
Avatar użytkownika
Astra
Super Gaduła
 
Posty: 1827
Dołączył(a): 22 mar 2014, o 01:28

Re: Śmiechoterapia

Postprzez 1asia86 » 17 lis 2014, o 05:29

Nie zaglądałam tu trochę, mocno pochłonęła mnie ostatnio praca. Otrzymałam propozycję pracy za granicą, w siedzibie mojej firmy w Anglii. Mocno obawiam się tego wyjazdu gdyż boję się przerwać tę swoją terapię i boję się że wszystko wróci. Z drugiej strony obawiam się odmówić wyjazdu i jest on dla mnie bardzo dużą szansą. Co teraz robić :(?
1asia86
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 5
Dołączył(a): 13 paź 2014, o 00:42

Re: Śmiechoterapia

Postprzez Tickler666 » 4 maja 2020, o 22:22

Hej, czy jakaś dziewczyna chciałaby popisać w pikantny bądź delikatny sposób o łaskotkach i łaskotaniu, lekko się podroczyć lub po prostu porozmawiać? lubię się poznęcać nad laską za pomocą łaskotek. Wyślij wiadomość na phoenixblade22 @ gmail. com (usuń spacje z adresu email!) będzie fajnie!
Tickler666
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 4 maja 2020, o 22:16

Re: Śmiechoterapia

Postprzez centrochem » 7 maja 2020, o 20:26

Człowiek się pośmieje kilka chwil ale w głowie to chyba nic nie zmieni, raczej grubymi nićmi jest to szyte - ale kto wie !
centrochem
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 7 maja 2020, o 20:23
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]