problem z wymarzonym wyjazdem - POMOCY !

Gdzie pojechać na urlop? Co ciekawego zobaczyć? Gdzie miło wypocząć? Takie tematu znajdziemy w tym dziale.

problem z wymarzonym wyjazdem - POMOCY !

Postprzez ichiggo » 3 sie 2012, o 15:19

Witam!
Nigdy nie myślałam, że będę korzystać z jakiegoś forum, więc jest to mój pierwszy raz. Zazwyczaj sama radziłam sobie z różnymi problemami, ale w tym wypadku sytuacja jest masakrycznie skąplikowana. Pomyślałam, że najlepiej będzie jeśli poczytam opinie i rady osób z zewnątrz, które będą trzeźwym okiem patrzeć na tą całą paranoje która nie daje mi spać. Zacznę od początku, choć ostrzegam że bedzie to długa i strasznie poplątana historia - coś al'a "moda na sukces". Tak więc...

W kwietniu 2010 roku poznałam niesamowitego chłopaka(Tomka) z którym jestem do dzisiaj. Jesteśmy szczęśliwą parą, może dlatego że związek opiera się na przyjaźni. Jestem od niego 2 lata młodsza, więc w sumie to on wprowadził mnie do swojej ekipy znajomych, wraz z nimi dużo przeżyliśmy... imprezy, szaleństwa, wypady nad wode itp. - niesamowite wspomnienia. Oczywiście w czasie studiów wszystko sie pozmieniało, każdy z nich poszedł w inną strone i kontakt się urwał. Pozostali tylko nieliczni. Czyli 3 facetów (Paweł, Daniel i Dawid) i ja(Ola) z moim chłopakiem (Tomek), było troszke inaczej... ale z czesem byliśmy nierozłączni, traktowaliśmy się jak rodziene.

W tym roku, czasie studiów, pozanałam koleżankę, Paulinę. Od razu podkreślam, że jest śliczna... każdy się za nią oglądał. Zaprzyjaźniłyśmy się. Nasze charaktery torszkę się różniły, ale mimo to lubiłyśmy spędzac z sobą czas. Ktpóregoś dnia jeden z członków naszej ekipy Paweł, zaprosił mnie na grila, pomyślałam że mogłabym zabrać ze sobą Paulinę. Oczywiście Paweł nie miał nic przeciwko, ani cała reszta również. W sumie była ona dla mnie, oparciem.. wreszcie nie byłam sama posród 4 facetów.
Jak pisałam wcześniej Paulina byłą bardzo urodziwa, więc co sie za tym wiązało musiała jednemu z nich wpaść w oko, był to Paweł, organizator imprezy. Musze przyznac że Paulina flirtowała z nim, lubiła jak facet ją adoruje - zwłaszcza że wiedziała ze nie tylko jemu się podoba. Z czasem nasza ekipa zaczęła nabierać koloru. Pod koniec roku zaczęły się imprezy, zabawy. Paweł cały czas krecił do Pauliny (jedank nie byli ze sobą) i chyba Paulina nie miała tego wgl w planach. Jakiś czas przed wakacjami wpadliśmy na pomysł żeby wybrać się gdzies na wakacje, do Chorwacji, a może do Czarnogóry. W sumie był to mój pomysł, bo od dawna marzyłam żeby pojechać gdzies z Tomkiem, a poza tym miałam dużo planów z Pauliną, żeby wyszaleć sie na dyskotekach, kąpać sie nago nocą w morzu, tak żeby były to niezapomniane, szalone wakacje. Nagle coś zaczęło się komplikować... a mianowicie Paulina poznała mojego sąsiada(Kube), który fakt faktem, jest bardzo przystojny. Paweł przez długi okres nie wiedział o tym że oni się spotykają. Ich znajomośc zaczeła się rozwiajać, po czasie okazało sie, że... są radem. Gdy Paweł sie o tym dowiedział.. załamał sie, zmienił o niej całkowicie zdanie. Unikał jej. Gdy ktoś znaszej grupy organizował grila, ona przychodziła z Kubą, a Paweł rezygnował i wychodził z kimś innym. Zranioło go to. W sumie.. straciliśmy z Pawłem kontakt.

Jakoś miesiąc temu, ja razem z Tomkiem zaczeliśmy myśleć o wakacjach za granicą juz tak na powanie (chcielimy szukać ofert, odłozylismy juz pieniądze). Zadzwonilismy do wszytskich. Kazdy był chętny, oprócz Daniela który nie miał wystarczajaco duzo kasy. Czyli została nasza 6. (Ja, Tomek, Paweł, Dawid, Paulina i Kuba) Jedank gdy Paweł dowiedział się że, Paulina jedzie z Kubą, nie zgodził sie nie to. Postawił warunek, że nie ma nic przeciwko zeby jechała Paulina, ale go tam nie chce.
Paulina miała dylemat bo nie wiedziała co ma wybrać, czy jechac bez Kuby czy zostać z nim a ja byłam załamana bo wiedziałam ze i tak nie pojedzie. I tak sie stało, podjeła taka decyzje. Nagle z dużej fajnej ekipy... zrobiła się 4 osobowa marna grupa, w tym 3 chłopaków, i ja.

Zupełnie nie wiem co mam robić bo Paweł jest uparty i zdania nie zmieni. Do wyjazdu zostało półtora tygodnia, a my nadal nie wiemy jak to bedzie wszytsko wyglądac. Tak zalezało mi na tym żeby spędzić z nia te wakacje, ale też nie moge zrezygnować i wykręcić się z wyjazdy z Pawłem bo to przyjaciel mojego chłopaka a poza tym, dobrze się znamy. Te wakacje były moim marzeniem, myśle o nich już jakoś od pół roku, planuje... kupiłam sobie nawet juz 3 stroje kąpielowe... (co można uznać za paranoje )






Do tego wszystkiego doszła jeszcze jedna sprawa. Paulina z Kubą dostali propozycje od znajomych z Wroacławia (para- Mateusz i Olga), którzy też chcą jechac do Chorwacji bądź Czarnogóry. I własciwie mniej wiecej w tym samym terminie. Paulina od razu do mnie zadzwoniła i powiedziała ze możemy pojechac osobno i tam się spotkać. To byłby idealny pomysł gdyby nie to że Paweł się na to nie zgodzi. Paulina proponowała mi żeby mu o tym nie mówić, ale... kto by uwierzył, że przez przypadek się tam spotkamy?


Kompletnie nie wiem co mam robić. Czy rozmawiać z Pawłem ( który jest BARDZO uparty), czy zrezygnować z wyjazdu z Pawłem i pojechać z Paulina. Chociaz to wiaze sie z tym że Paweł i Tomek pokłócą się bo to były duże plany. Czy jechać w 4, z 3 facetami co średnio mi sie uśmiecha i wiem że nie bądą to takie wakacjie o jakich marzyłam.
Chciałam mieć chociaż jedną koleżanke.. z kórą mogłabym porozmawiać. Poplotkować, powygłupiać sie i wypić drinki z palemką... a teraz wszystko sie sypie...

Powiedzcie, czy widzicie jakiekolwiek wyjście z tej sytuacji? Mam nadzieje że ktokolwiek.. skusi się i przeczyta mój wpis!



POMOCY!!!!
ichiggo
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 3 sie 2012, o 15:17

Re: problem z wymarzonym wyjazdem - POMOCY !

Postprzez Tinuviel » 4 sie 2012, o 15:25

Ja bym na Twoim miejscu wyjechała tylko z ukochanym :-) Powiedziałabym znajomym, że jak chcą jechać to niech się dogadają sami między sobą, jak normalni, dorośli ludzie.A jak nie to pojechałabym tylko we 2. W końcu sama piszesz, że najważniejszy dla Ciebie jest wyjazd z partnerem... Ja bym się nie oglądała na znajomych. Niech sami się dogadują. Nie możesz się wtrącać między nich, ani nikogo okłamywać (czyt. Pawła)...

"Chciałabym dojść w życiu do takiego punktu, żeby pomagać innym nie zdając sobie nawet z tego sprawy, a zwłaszcza nie myśląc, że to miły gest. To dopiero osiągnięcie. Czy to nie byłoby wspaniałe?"
Avatar użytkownika
Tinuviel
Extra Kobietka
 
Posty: 435
Dołączył(a): 21 lip 2012, o 19:22
Lokalizacja: Warszawa
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]