BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Witam.

Chciałam się dowiedzieć co sądzicie na ten temat,
czy w momencie rozstania(/powrotu) warto/można/wypada/nie wypada wspominać o tym, że rozstawanie się z nami (kobietami) to strata faceta/partnera?
Dla przykładu mogę podać: scena w której facet obwieszcza nam, że chce się rozstać. Czy można mu powiedzieć prosto z mostu, że to zwyczajnie jego strata?
Lub drugi przykład: facet chce do nas wrócić, czy kiedy robi pierwszy krok, można mu wypomnieć, że przy ostatniej okazji, myślałyśmy o tym, że jego ostatnia decyzja o rozstaniu to była jego strata. ?
Co o tym sądzicie? Mówić o tym czy może przemilczeć?

A czemu by nie ? Myślę że często takiego określenia się używa ... zwłaszcza jak facet zawini a kobieta zna swoją wartość

mówienie hasła pt: "Twoja strata" jest strasznie dziecinne i moim zdaniem bezcelowe

to takie typu: "nie chcesz się ze mną bawić ? Twoja strata"

po co w ogóle takie hasło strzelać w momencie rozstania ?

A co Twojej straty wtedy nie ma ? tylko on ma stratę ?

dzo napisał(a):mówienie hasła pt: "Twoja strata" jest strasznie dziecinne i moim zdaniem bezcelowe

to takie typu: "nie chcesz się ze mną bawić ? Twoja strata"

po co w ogóle takie hasło strzelać w momencie rozstania ?

A co Twojej straty wtedy nie ma ? tylko on ma stratę ?

Popieram. Raczej nic tymi słowami nie osiągniesz.

Jest to kierowanie się domniemaną dumą przy autentycznej słabości psychicznej.

"Twoja strata" słowa bardzo pomagające w podbudowaniu samego siebie...
Jakoś tak mi się kojarzą z "Nie zasługujesz na mnie". Dziecinada

... ale po co?

Związek sie skończył, przestan żyć przeszłością, pozegnaj sie i tyle.