Żona pracuje w urzędzie. Do kolegów z pracy zwraca się Krzysiu, Tomeczku, Piotrusiu czasem nawet usłyszę kochany. Czy to normalne tak się zwracać do kolegów z którymi się pracuje? Czuje do żony niechęć, odrazę. Gorycz i poirytowanie prze zemnie przemawiają. Rozmawiałem z żoną na ten temat ale ona nic złego w tym nie widzi.
Kiedy mówi zdrobniale moje imię albo mówi kochanie czuję niesmak i te słowa nie mają dla mnie żadnego wydźwięku, tworzenie bliskości nie działa na mnie.
Staram się dbać o żonę, sam jestem w formie ale to zachowanie i spouchwalanie się żony mi przeszkadza.
Jesteśmy razem od 15lat. Seks to ciągle moja inicjatywa i raczej czuje się zaniedbywany, jest słaby.
Relacje średnie.
Proszę o podpowiedź. Co myślicie o takich relacjach w pracy ze strony kobiety.
dziękuje bardzo