Alkohol

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Alkohol

Postprzez mazury27 » 29 gru 2022, o 12:50

Cześć wam.
Piszę ten wątek, by się poradzić. Jestem z facetem już od 3 lat. Ja mam 27 lat, on 31, a w lutym skończy 32. Mieszkamy razem 2,5 roku. Nie ma między nami rozmów na temat zaręczyn, ślubu czy dzieci. Zero tego typu konwersacji. Natomiast nie dogadujemy się pod jednym względem. Mianowicie chodzi o alkohol... Swego czasu, przez dłuuugi okres mój partner chodził w środku tygodnia około 17.00 do baru wypić "2-3 piwa" na "3-4 godzinki". Kończyło się tak, że wypijał 6-7 i wracał o 2 w nocy. Kilka razy prosiłam by takie sytuacje się nie powtarzały, poniewaz ja wstaję wcześnie do pracy, i nie życzę sobie hałasów o takiej porze oraz głupich zaczepek, przez co wstawałam jak zombie. A poza tym, nie chcę faceta który w środku tygodnia odwala takie akcje. On pracuje w domu- może spać i do 12.00. W weekend też było %.
Przez pewien czas ograniczył te wyjścia w środku tygodnia, natomiast W KAŻDY weekend pozwalał sobie na spore dawki alkoholu (czasem 1 dzien, czasem 2). To również uważam, że jest przesadą, ponieważ nie rozumiem ludzi, którzy potrzebują w każdy weekend spić się. Ja jestem młodsza, a mam inne priorytety. Nie komentowałam tych weekendowych przyjemności, żeby nie było. No ale, wyjścia w tygodniu ponownie wróciły... Wczoraj znów miał wyjść "na 2 piwa" i wrócić o normalnej porze. Skończyło się jak zawsze...Gdy wrócił i poprosiłam, by znikł mi z oczu, pod pretekstem odrzucenia wziął z lodówki wódkę i dobił się. Hałasował, ponieważ za kazdym razem idąc do łazienki coś przewalał, gdzieś się potykał, przez co mam prawie całą noc nieprzespaną. Nie mam już siły na to. Nie wiem, czy przesadzam, czy to normalne u facetów. Pierwszy raz jestem w tak długim związku w dodatku mieszkając z mężczyzną. Przyznam, że przez takie sytuacje prawie rozpadł nam się związek i nawet zmieniliśmy mieszkanie by zacząć od nowa, ale dobrze było przez 1,5 miesiąca. Nie wiem w kim leży problem... Staram się być obiektywna.
mazury27
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 1
Dołączył(a): 29 gru 2022, o 12:27
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]