Cześć. Myśle,że wiele z Was ma ten problem ze swoimi facetami. Mianowicie ja mam. Czasami seks jest dłuzszy, czasami krótszy. Ale najczęściej zdarza się,że jest dłuuuuuga gra wstępna. On mnie zaspokaja , stara się. Ale jak przychodzi co do czego czyli do stosunku to on kończy w kilka ruchów. I niekoniecznie misię to podoba bo jednak stosunek to stosunek i chciałabym czasami dłuzej. No niby można drugi raz. Jednak trzeba poczekać 30 minut. I on również nie jest jakimś tam super dlugodystansowcem podczas tego drugiego razu.
No wiec laski jakie macie sposoby?