Ja bardzo kocham dzieci więc im pomagam,znam bardzo biedną rodzinę mają czworo dzieci troje nastolatków i jedno małe więc postanowiłam od momentu porodu Małego zaopatrywać w ubranka teraz ma 5 lat i chodzi jak lalunia. Pieniędzy nie daje ale kupuje rowerki zabawki itp. A on płaci uśmiechem
Teraz też się zastanawiam co zrobić z ciuszkami po moich chłopcach część wydałem a część zalega w garderobie w kartonie.
Tak z innej beczki:
Kiedyś byłam w jednym z polskich mc Donalds weszło dziecko i sprzedawalo kalędażyki (wizytówki jakiejś firmy) ludzie oczywiście pokupowali ja nie. Za jakieś pięć minut wszedł starszy dziadek zmarźniety zapłakany głodny mówił że emerytura mu nie wystarcza na życie wyłonczyli mu prąd i nic jeszcze nie jadł był czysty i nie czuć było alkoholu Ludzie go gonili mój mąż wstał i zaproponował mu żeby wybrał sobie co chce on zapłaci mężczyzna poprosił o herbatę bo mu zimno a bułki są drogie tąpło to nami sprzedawca zaproponował zestaw twierdząc że jest największy i poprosił żeby mężczyzna usiadł Widać było ze ten człowiek był faktycznie głodny i bardzo wdzięczny Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie obużenie ludzi jak on może siedzieć wśród nich hmmm po chwili refleksji doszłam do wniosku że poza tym człowiekiem i obsługą znajduje się wśród hien w skórze ludzi dałam temu człowiekowi na opłaty i po chwili wyszłam