BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Witam, założyłam ten wątek z jednego powodu. Jestem w klasie maturalnej, na profilu lingwistycznym z rozszerzonym angielskim. Jedyny kierunek studiów jaki przychodzi mi na myśl to filologia angielska. Bardzo lubię języki angielskim obce (również francuski) dlatego chciałam bym kontynuować ich naukę, zwłaszcza angielskiego. I tu nasuwa mi się pytanie. jak to jest z tą filologią? Moim marzeniem jest zostać nauczycielem. Wiem że aby dostać się na dzienne studia do publicznego uniwersytetu muszę napisać rozszerzenie na 80-90%. Nawet zaczęłam już korepetycję, ale coraz bardziej myślę o wsiz. W grę wchodzi też wybór miedzy dziennymi, a zaocznymi studiami. Czy ktokolwiek z was mógłby powiedzieć mi jak wyglądają studia na filologi angielskiej? Jestem bardzo tego ciekawa:) Z góry dziękuję za każdą odpowiedz

Ten kierunek jest ciężki i trudny, ale jeśli interesujesz się filologią polską - pójdzie Ci bardzo dobrze i sobie poradzisz.

Studiowałam FA jako drugi kierunek na UWM. Ciężko było i po I semestrze zrezygnowałam. Nie chcę Cię zniechęcać, ale cała Twoja wiedza o języku angielskim zostanie już w pierwszym tygodniu studiów gruntownie zweryfikowana. Generalnie to nie przelewki i jeżeli nie umiesz "myśleć po angielsku", będziesz mieć problem. Na kursach lub w liceum nie ma takiego poziomu, ani tak intensywnie nie rozwija się wiedzy. W każdym razie warto ukończyć ten kierunek, jest bardzo rozwojowy i łatwo dostać po nim pracę.

ja skończyłam filologię angielska w zakresie studiów amerykanistycznych na UMCS i mimo, że zdałam maturę rozszerzoną najlepiej w szkole, to po pierwszym semestrze zaczęłam zbierac kasę na ewentualne powtarzanie roku Na szczęście zaliczyłam wszystko, ale hardkor był. Kiedyś gdzies przeczytałam że anglistyka to nie darmowy kurs językowy finansowany przez państwo tylko naprawdę ciężkie studia. Wszystkie wykłądy odrazu po ang co dla ludzi po liceum naparwdę jest cieżkie, mnóstwo materiału, itd. Ale jesli to lubisz to dasz radę

Jestem na III roku filologii angielskiej i próg dostania się to było 93%, potem spadło chyba do 91%. Potwierdzam, studia są trudne. Językoznawstwo, gramatyka historyczna, opisowa, kontrastowa...do tego masa książek i wierszy na literaturę.
Idź, jeżeli naprawdę się tym interesujesz!

Również słyszałam, że studia są trudne, a co za tym idzie, to nie tylko nauka języka, ale również kultury i historii danego kraju. Wybierając się na studia musisz mieć świadomość tego... Jednakże jeżeli Twoim marzeniem jest nauczanie, to nie ma nad czym się zastanawiać:). Na razie ucz się do matury, bo ona jest najważniejsza.

potwierdzam...studiowanie filologi angielskiej do najprostszych nie należy, jeśli ktoś chce mieć studia "z głowy" to raczej na tym kierunku tego nie uzyska, ale jeśli wiesz, że jest to Twoja pasja i planujesz w przyszłości zostać tłumaczem przysięgłym to warto przynajmniej spróbować, zawsze możesz po I semestrze zrezygnować....bylebyś nie zamartwiała się za bardzo poczuciem straconego czasu, bo w kontekście całego życia te 6 miesięcy to kropla w morzu :]

Studiowanie jakiejkolwiek filologii będzie trudne dla osoby, która myśli, że jedyne czego się tam będzie uczyć to słówka i gramatyka. Znam kilka osób, które studiowały anglistykę z różnymi innymi językami: chiński, arabski, francuski i wszyscy dali radę. Wszyscy szli na te studia z podobnym do Ciebie nastawieniem, lubię ten język i chce kontynuować jego naukę. Zastanów się jednak co będziesz chciała robić po takich studiach. Anglistów jest co niemiara, ten język to podstawa we współczesnym świecie, wiec jego znajomość nie jest już czymś wyjątkowym i otwierającym wiele drzwi w świecie kariery (jeszcze tak jak 10/15 lat temu).

więc wypowiem sie z ramienia filologa: jeśli jestes nastawiona na nauke jezyka to sie mozesz przeliczyc, najpierw bedziesz musiala zaliczyc mase roznych przedmiotów od historii, przez literature a na najgorszym:gramatyce historycznej skończywszy. Języka nauczysz się faktycznie, jeśli oprócz zajęć na studiach będziesz szlifować w domu.

Bardziej nastawiłabym się na naukę języka prywatnie np szkoła językowa aby mieć znajomość języka potwierdzoną certyfikatem i uderzałabym w handel albo cos pokrewnego

Ja studiowałam filologię angielską na UŚ i muszę przyznać, że nie są to łatwe studia. Szłam akurat bardziej w stronę tłumaczenia, podobno nauczycielski kierunek jest jednak łatwiejszy. Musisz w każdym razie wziąć pod uwagę fakt, że na takich studiach uczy się też o literaturze, krajach, jest tutaj ogromnie nudna i trudna gramatyka opisowa i kontrastywna oraz mnóstwo naprawdę mało ciekawych przedmiotów, które nie przydadzą Ci się w przyszłości.

W Polsce jest strasznie moda na ten kierunek... a to nie wróży nic dobrego, bo absolwentów po filologii angielskiej jest multum. Warto wpierw zapoznać się i dowiedzieć, jaka praca po filologii angielskiej czeka na absolwentów tego kierunku.