W pubie o bardzo ciemnym wnętrzu siedzi przy barze znudzony facet i popija drinka. Czuje, że obok tez ktoś siedzi i zagaduje: - Eee, opowiedzieć ci dowcip o blondynce? Na to odpowiada kobiecy głos: - Możesz, ale musisz wiedzieć, że jestem blondynką 1,80m wzrostu i 70 kg wagi i jestem naprawdę silna. Obok mnie siedzi też blondynka 1,90 wzrostu, 80 kg wagi i podnosi na co dzień ciężary. A jeszcze dalej przy barze siedzi też blondynka, 2 metry wzrostu, mistrzyni w kick-boxingu. Dalej chcesz opowiedzieć ten dowcip? Facet pociąga powoli ze szklanki, myśli i mówi: - Nie, już nie... Nie będę go trzy razy tłumaczył...
Wczesnym rankiem przychodzi do obory rolnik, mocno zmęczony po całonocnej libacji. Stawia wiaderko i zaczyna doić krowę. Po jakimś czasie krowa pyta: - Co piło się wczoraj? - Troszkę się wypiło. - Boli główka dzisiaj, nieprawdaż? - Oj, jak boli - mówi rolnik. - No dobrze to złap za cycuszki to ja poskaczę.
Mecz Polska - Brazylia. Piłkarze Brazylii wchodzą do szatni. Patrzą - a tam tylko jedna koszulka dla Ronaldinho. No to mówią mu - "Ronaldinho, dobra będziesz grał sam". Reszta drużyny poszła do pubu na piwo.. Ronaldinho sam bez bramkarza nieźle się spisywał... Reszta drużyny w pubie po jakimś czasie włączyła telegazetę żeby zobaczyć, .jaki wynik - 0:1 dla Brazylii (34' Ronaldinho no to się cieszą... Jakiś czas później patrzą a tam koniec meczu i wynik 1:1 (83' Rasiak). Następnego dnia spotykają się z Ronaldinho i mówią: - Ej, stary, czemu strzelili ci bramkę? Przecież tak dobrze ci szło...? - No wiecie panowie - odpowiada Ronaldinho - w 46' dostałem czerwoną kartkę...
Pewnego dnia przybiegłem do Tomka. Po lunchu gadaliśmy i podzielił się ze mną sensacją. - Marek - powiedział - Beata i ja rozwodzimy się. Byłem zdumiony. - Dlaczego? Co się stało?! Wyglądaliście na szczęśliwą parę! - No cóż - powiedział - odkąd się pobraliśmy, żona próbowała mnie zmienić. Oduczyła mnie picia, palenia, powrotów w środku nocy. Nauczyła mnie, jak się elegancko ubierać, oglądać dobrą sztukę, wyrobić sobie gust kulinarny, muzyczny i robić zapasy w sklepie. - I co, jesteś teraz zgorzkniały, bo tak bardzo cię zmieniła? - Nie, nie jestem zgorzkniały. Teraz jestem tak dobry, że ona na mnie nie zasługuje.
W sadzie odbywa się rozprawa o kradzież pieniędzy. Sędzia każe opowiedzieć, jak to się stało. - Proszę wysokiego sadu, jak usiadłam w kinie, to ten łajdak przysiadł się do mnie na wolne krzesło. Najpierw mówił ładne słówka, a jak się zrobiło ciemno, to mi podniósł sukienkę i sięgnął ręka za podwiązkę, a tam właśnie miałam pieniądze. - To czemu pani nie krzyczała? - Bo ja myślałam, że on w uczciwych zamiarach!
Rodzina wilków ogląda telewizję. Gdy zaczyna się emisja bajki o Czerwonym Kapturku ojciec mówi do żony: - Wyłącz ten telewizor. - Dlaczego? - Nie cierpię takich krwawych bajek!
Na budowie idzie sobie robotnik i ciągnie za sobą łańcuch. Spotyka go majster i krzyczy: - Na cholerę ciągniesz ten łańcuch???!!! - A co mam go pchać?! Ze spokojem odpowiada robotnik.
Policjant zatrzymuje samochód na autostradzie. Okno uchyla roztrzęsiona blondynka. - Co pani wyprawia? Jeździ pani od prawej do lewej krawędzi jezdni jak pijana! - Panie władzo - coś strasznego, tak się przeraziłam! Jadę sobie spokojnie, aż tu nagle przede mną drzewo! No bałam się potwornie, że w nie uderzę, więc skręciłam gwałtownie w prawo. A tam kolejne drzewo na wprost a ja na nie jadę! Więc skręciłam jeszcze mocniej w lewo, a tam kolejne drzewo, więc znowu skręciłam, żeby nie uderzyć... Policjant zagląda do samochodu i mówi: - Spokojnie, proszę pani. To tylko odświeżacz powietrza!
Szef pedał mówi: Ja Cię Kowalski wypier**lę! Szef superpedał mówi: Ja Was wszystkich wypier**lę! Szef antypedał mówi: Ja się Kowalski z Tobą pier**lić nie będę! Szef pedał-magik mówi: Ja Cię Kowalski tak wypier**lę, że ty nawet nie zauważysz kiedy! Szef pedał-pirotechnik mówi: Ja Cię Kowalski wypier**lę z hukiem!
Jest jeszcze Szef pedał-McGyver: Ja Was Kowalski wypier**lę w kosmos gołymi rękami!
Przychodzi Niemiec do polskiego sklepu i pyta: - Czy są pomidory? Sprzedawczyni odpowiada: - Tak są. Na to Niemiec mówi: - Takie małe? U nas mamy taaakie duże pomidory. - A czy są ogórki? - Tak mamy (i pokazuje). - U nas mamy większe!!!! Sprzedawczyni nie wytrzymuje zachowania Niemca i wychodzi na zaplecze, przynosi arbuz i pyta się Niemca. - A widział pan kiedyś taki groszek!!??
Do Tuska przychodzi doradca: - Panie premierze, mamy problem... - No co jest. - Mamy sondaż, z którego wynika, że Polakom żyje się dobrze i są bardzo zadowoleni. - To super, a gdzie problem? - Sondaż przeprowadzono w Wielkiej Brytanii...
Sierżant zebrał kompanię i mówi: - Kto chce pojechać na wykopki ziemniaków na polu siostry generała? Zgłosiło się dwóch. Sierżant skomentował: - Dobra, pozostali pójdą na piechotę.
Rozmawiają trzej blondyni: - Jak myślisz co jet najszybsze na świecie? - Myśli, bo tylko marzysz i już. Drugi mówi: - Światło, bo tylko zapalisz i już. A trzeci mówi: - Sraczka, bo zanim pomyślałem i zapaliłem światło to się posrałem.
Rozmawiają dwie psiapsiuły przy kawie i nagle jedna mówi: - Wiesz, razem z mężem wynaleźliśmy wspaniały środek antykoncepcyjny... 100% skuteczności! - No co ty? No mów jaki?! - Przed każdym pójściem do łóżka, spędzamy wieczór z naszymi dziećmi..
Twierdzenie, że JAVA jest dobra, bo pracuje na wszystkich platformach, to tak, jakby twierdzić, że seks analny jest dobry, bo działa w przypadku każdej płci.
- Idziesz z nami na piwo? - Pewnie! - A nie spytasz się żony? - To nie żona tylko narzeczona. - Co za różnica?! - To, że się położyłem na torach, nie znaczy, że rzuciłem się pod pociąg.
Mama mówi do syna: - Jasiu! Sąsiadka mi mówiła, że wczoraj byłeś nad rzeką i jeździłeś na łyżwach po cienkim lodzie. Lód pękł i wpadłeś do wody w nowych spodniach. Czy to prawda? - Mamo, przepraszam! To się stało tak szybko, że nawet nie zdążyłem się rozebrać!