Dokładnie, ja nadal mam czasem stracha. Ale trzeba to pokonać, przełamać się i jest okej. A tak nawiasem mówiąc paula.x111 ja mam zupełnie odwrotnie, nie lubię jak ktoś mi mówi "zmień bieg", "więcej gazu", "sprzęgło" i właśnie to mnie denerwowało na kursie jazdy. Powinnam się sama uczyć i widzieć co się dzieje z samochodem i radzić sobie. Tak mnie tata uczył. Pamiętam jak jechałam z nim zanim jeszcze na kurs poszłam... Chciałam wykręcić do tyłu i nie wiedziałam, w którą strone kręcić kierownicą, no to się pytam taty, w którą. A on mi odpowiada "nie wiem, radź sobie, próbuj i patrz co robi samochód i wywnioskuj". I właśnie to on najlepiej mnie nauczył sobie radzić. Co prawda pierwszy raz jak wsiadłam do samochodu to wjechałam w żywopłot i do tej pory jest tam wgniecenie
na kursie kobieta wjechałam mi w dupę samochodu
zrobił się z tyłu z nissana micry banan
zakopałam się już raz, także zawsze jakieś przygody czekają