Problem z życiem...

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Problem z życiem...

Postprzez malalena » 18 sie 2011, o 16:39

Nie wiem, czy wybrałam dobry dział, jestem tu nowa...
No jak? Mam 25 lat, od roku szukam pracy... wszędzie tylko to cholerne "wyślij cv", że aż się rzygać chce :( Po 5 latach rozstałam sie z facetem. Związek kompletnie bez owocny i wyniosłam z niego tylko psa... wróciłam na stare śmieci, gdzie ( jedna dobra rzecz) znalazłam miłość w swoim starym przyjacielu z dzieciństwa. Wyprowadziliśmy się z domu, by zacząć nowe wspólne zycie. Wydaje się, że jest pięknie. Ale nie... co z tego, że sie kochamy, jak kazdy dzień przynosi kłótnie związane z pieniędzmi, bo toniemy w długach i ledwo wiążemy koniec z końcem ( co za tym idzie... szukanie pracy, której brak), sa dni, że w lodówce nawet żarówka sie nie pali, bo i na co, skoro nic w niej nie ma... No i jak tu mieć wiare w siebie i we własne mozliwości, gdzie na każdym kroku cie skreślaja- nie ma pracy- nie ma doświadczenia, nie ma doświadczenia- nie ma pracy.. błędne koło. To tylko w naszym kraju takie cyrki, że aż się zyć odechciewa. Powiecie- jest duzo opcji dokształcenia- szkoła, kursy itp. Ale- kolejny raz- pieniadze. Za darmo jeszcze nikt na kurs nie przyjmie. Nasz cudowny Urzad Pracy, jest w Polsce jak dupa od srania, ze się tak wyrarzę... co podpis pani z pośrednictwa pracy pyta "szukała pani pracę?". I powiem- po jaka cholerę sa oni? Skoro ja sobie potrafię szukać pracy, to za co płacą takim nierobom? Potrafia dać tylko marne grosze zasiłku, gdzie przeżyć za taką sumę sie nie da, choćby i na chlebie i wodzie... I bądź tu pełnowartościową, zadowolona z siebie kobieta, żyjącą pełnia życia i z uśmiechem na twarzy. Mi się po prostu nic nie chce, usiadłabym i płakała... Więc prosz\e, powiedzcie mi, jak tu żyć??
malalena
 

Re: Problem z życiem...

Postprzez dzo » 18 sie 2011, o 19:03

użalanie nad sobą nic Ci nie pomoże, po prostu zepnij poślady i szukaj dalej pracy.
Na początek możesz i na kasie w biedronce pracować ale zawsze to jakieś pieniądze ;) a w międzyczasie możesz cały czas coś lepszego szukać ;) na pewno kiedyś znajdziesz ;)
dzo
 

Re: Problem z życiem...

Postprzez malalena » 18 sie 2011, o 21:42

heh... zeby chociaz do biedronki chcieli, ale nie, oni od razu kierownika... gorszy dzien :P nie jestem az taka zalosna :D
malalena
 

Re: Problem z życiem...

Postprzez dzo » 19 sie 2011, o 18:09

spoko ;)

ale tak poważnie to na prawdę znaleźć pracę na jakiejś kasie w Tesco czy coś nie jest trudno ;)
a zawsze to lepsze niż NIC ;)

powodzenia życzę tak czy siak ;)
dzo
 

Re: Problem z życiem...

Postprzez Hakiruono » 19 sie 2011, o 19:53

Trzymam kciuki, że w końcu się uda. A gdy lodówka świeci pustkami to każda praca na wagę złota. Głowa do góry, trzeba mieć nadzieję. :-)
Hakiruono
 
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]

cron