Cześć Wam. Jestem tu totalnie nowa, zarejestrowałam się 10 min temu i staram się jakoś napisać tego posta, a ciężko jest bo tak dużo chce napisać na raz.
Mam 20 lat i jestem mega samotna jakkolwiek to brzmi. Tak jak w tytule mieszkam w Kielcach, tutaj studiuje i czasem pracuje. Mam chłopaka z którym mieszkam jakieś 2 lata.
Przed studiami mieszkałam w internacie w mniejszym miescie. Miałam tam swoje 2 przyjaciółki, gdzie z jedną spedzalam prawie 24/dobe ponieważ mieszkałam z nią w jednym pokoju. No to była przyjaźń mogła się wydawać najlepsza i na zawsze. Zero kłótni, totalne zrozumienie. Minelo 4 lata no i niestety ale każda z nas poszła w inną stronę, mieszkamy od siebie 100 km, ona pracuje i ma jeszcze mniej czasu ode mnie więc spotkanie wypada raz na ruski rok. Jak dotąd było tylko jedno.
Do rzeczy bo was zanudze.
Szukam przyjaźni. Szukam jakiejś wariatki z którą mogłabym konie kraść i płakać przez facetów. Z którą wyjdę na piwo, na spacer, po prostu porozmawiać.
Czuje ze wlansie tego potrzebuje. Długo wytrzymałam bez takiej osoby ale chyba juz dłużej nie dam rady. W związku mi się burzy i cholernie wszystko w sobie duszę bo nie mam z kim pogadać.
Przepraszam was za to litanie. ale ciężko mi zwięźle opisać to wszystko.
Jeśli jesteś z Kielc i chcesz pogadać a z czasem wyjść gdzies się wyszalec to pisz. dzięki.