BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Witam, mam 20 lat i od (około roku) nie mam ochoty jeść, nigdy nie byłam dużym jadakiem ale jadłam dużo więcej... teraz wstaję o 9 rano, jem kanapkę dopiero ok 12-14godz, potem dopiero wieczorem zjem jakiś obiad... problem polega na tym że nie mogę dużo zjeśc, po 1 2 kanapkach nie daje rady zjeść więcej bo mam uczucie sytości i mdłości..
Wcześniej nie zwracałam na to zbytnio uwagi ale zaczeło mi to przeszkadzać, jestem za chuda...
mam 165cm i ważę 44kg...

Wg mnie niewielkie ilości spożywanych pokarmów spowodowały skurczenie się żołądka i przez to większe porcje jedzenia powodują uczucie sytości i dyskomfortu..
Powinnaś stopniowo zwiększać dawkę posiłku lub po prostu częściej jeść, nie tylko dwa razy w ciągu dnia.. Żołądek zacznie się przyzwyczajać, powolutku się rozciągnie i z czasem wszystko się unormuje..

Na pewno w takim wypadku trzeba zrobić badania - brak apetytu może być spowodowany po prostu jakąś chorobą, o której nie wiesz, a po wyleczeniu wszystko wróci do normy.
Jeśli chodzi o wagę - czy chudniesz? Bo jeśli nie to może po prostu masz bardzo małą aktywność i Twój organizm więcej nie potrzebuje. Jeśli jednak to jest istotna zmiana - wtedy to samo - badania trzeba zrobić i tyle...

A ogólnie niska waga u Ciebie jest taka naturalnie czy schudłaś do niej? Bo jeśli naturalnie to pewnie nie musisz się martwić (chociaż policz sobie BMI i jeśli masz niedowagę to wtedy pójdź do dietetyka on Ci ustawi dietę taką na przytycie), a jeśli to jest kwestia schudnięcia to wtedy po prostu rozregulowujesz sobie wszystkie hormony, które odpowiadają za uczucie głodu i sytości. To powinno wrócić po pewnym czasie normalnego jedzenia.

brak apetytu zauważyłam po porodzie... mam 13mies córcie więc to nie wina aktywności, bo trzeba się przy niej na męczyć, zabawa, bieganie, spacery itp... wcześniej ważyłam 50kg przed ciążą,a kilka dni po porodzie wróciłąm do wagi z przed ciąży. z bmi wychodzi 16.2 czyli wychudzenie... ja nigdy nie narzekałam, że jestem gruba, że muszę schudnąć, zawsze moja waga mi odpowiadała ale teraz muszę przytyć, jeżeli chodzi o dietetyka to nie wiem czy dieta by coś dała bo ja chcę jeść ale nie mogę, źle się czuje jak zjem więcej, zmuszam się do częstego jedzenia w małych ilościach ale nie czuje głodu, potrzeby jedzenia... może znacie jakiś środek na apetyt? godny polecenia, który zwiększy mój apetyt???

Skojarzyłam wątki:)
Myślę, że to wszystko przez stres i nerwy.. Sutuacja w której się obecnie znajdujesz niezbyt sprzyja zdrowiu, więc gdy wszystko sobie poukładasz i dojdzisz do siebie, wszystko powinno wrócić do normy. Aczkolwiek jak Roksanka powiedziała, udaj się też do lekarza.

Spróbuj może z samego rana - jak wstaniesz coś zjeść chociaż trochę. Potem kilka posiłków i małe porcje. Organizm powinien się przyzwyczaić i uregulować
A przede wszystkim - tak jak już poprzeniczki napisały zrób badania i idź do lekarza.

Koniecznie zrob badania.Bo my tak naprawde mozemy doradzac ale tutaj potrzebna jest konsultacja ze specjalista.Tym bardziej ze jestes mamą.

Ciekawe. Ale i bardzo niepokojące zrób podstawowe badania i jak najszybciej skonsultuj się z lekarzem, bo to nie są żarty

Niestety , ale dosc czesto bagatelizujemy takie objawy jak brak ochoty
na jedzenie.
Myslimy, ze to chwilowe,bo nie mamy czasu na dbanie o swoj zoladek , ze to stres,
ze przemeczenie itd itd.
Ale dla samouspokojenia warto na poczatek przyjrzec sie swojemu jedzeniu i
zweryfikowac, czy taki mamy organizm ktory nie potrzebuje ogromnych porcji , czy
cos nas w tym braku ochoty na jedzenie niepokoi.
Oczywiscie wszelka panika sprawia, ze wpedzamy sie w ogromny stres co zdecydowanie
zle wplywa na nasze trawienie w organizmie.
Jesli cos powaznego Cie zaniepokoi to bez wizyty u lekarza sie nie obejdzie.
Dorazne doradzanie np. picie miety czy nawet rumianku moze zlagodzic objawy , ale napewno nie pomoze przy czyms powazniejszym.