Dziewczyny, mam nadzieję, że ktoś tutaj będzie mógł mi pomóc lub jest w podobnej sytuacji, która przekona mnie, że nie ma co robić problemów
Moja buzia:, cera jest raczej ok, raz na jakiś czas coś mi wyskoczy, jakaś mała krosteczka, ale generalnie ominął mnie młodzieńczy trądzik z czego się bardzo cieszę no i twarz jest matowa, zero błyszczeń. Można pomyśleć idealna, otóż jestem tak biała, blada, wygląda to niezdrowo i pomimo ładnej cery, traktuję się jakimiś pudrami, podkładami.
Wiadomo, na jakieś wyjście, imprezę nie ma problemu, ale na co dzień zwyczajnie mi się nie chce, przez to wyglądam źle.
Są jakieś sposoby, żeby zamienić tę bladość ?
Dodam, że ogólnie mam baardzo jasną karnację, ale buzia przechodzi sama siebie ;/
A drugim moim "problemem" są włosy.
Z natury mam proste jak druty, totalnie niepodatne na kręcenie no i są dośc długie / prawie do pasa/. Przez niepodatność prawie zawsze wyglądam tak samo, rozpuszczone, proste włosy.
Marzą mi się loki, czasami śpię w tzw. papilotach, po zdjęciu jest ok, po godzinie znowu są proste.
Chciałabym mieć takie wielkie loki chociaż u dołu, są na to jakieś sposoby ?
Jak Wy sobie radzicie osoby z takimi wlosami ?