Chora sytuacja...

Życiowy dział, nasze sprawy i problemy dnia codziennego.

Chora sytuacja...

Postprzez małaMi » 13 sie 2016, o 18:20

Pomóżcie... Od roku jestem męzatką. Z mężem mieszkamy w jego domu rodzinnym, który jego ojciec razem z całą gospodarką przepisał na niego (mieszkamy na wsi). Mam też szwagierkę, której mój teść kupił mieszkanie w miescie, w którym studiowała. Szwagierka obroniła magisterkę i od czerwca siedzi w domu tu na wsi.Problem polega na tym, że siedząc w domu kompletnie nic nie robi. Przezcały dzień siedzi albo przed Tv albo przed laptopem albo z telefonem w reku. Ewentualnie chodzi jeszcze za teściem po podwórku jak cień albo bawi się z kotami. Na początku jakos to znosiłam ale ostatnio wybuchłam. Wracam z pracy, w domu syf na całego. Więc oberwał mój mąż, wykrzyczałam mu, ze nie jestem słuzącą i sprzątaczką i zapytałam co jego kochna siostrzyczka robiła cały dzień? na co on ze nie wiem, bo był poza domem. Poszedł więc do niej i ja z*ebał,a ona biedaczka ze skargą do tatusia pobiegła. Przez 2 tyg tesc ze szwagierką nie odzywali się do nas. Po 2 tygodniach tesc mnie pyta za co jestem obrazona na niego? ja na niego? a sam przestał się odzywac przeciez.w trakcie kłotni ze szwagierką ta mi powiedziałą, ze to nie jej dom i ona nie musi tu nic robic bo to nie jej. Niby nie jej ale siedziec tu ma jak najbardziej zamiar bo to jej dom rodzinny. no ale jedno wyklucza chyba drugie i na odwrót. Poaza tym pomiedzy siostrą mojego męza a moim tesciem są jakies dziwne według mnie relacje. Ona mając wiecej niż 20 lat siada mu na kolana, przytula sie do niego... Szkoda, ze jeszcze razem nie spią. Jak dla mnie jest to troche chore. Ja nie chcę mieszkac ze szwagierką i moj mąż o tym wiedział jeszcze przed slubem... bo wcale tego nie ukrywałam. Szkoda tylko, ze on o tym wiedzac nic nie zrobił w tym kierunku, zeby jakos rozwiązać tę sytuację.Wydaje mi się, ze nawet nie wie jak to zrobic bo tatuś zawsze stoi po stronie córeczki.CO zrobic w tej sytuacji? pomóżcie...
małaMi
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 12 sie 2016, o 20:58

Re: Chora sytuacja...

Postprzez BlackWolf » 14 sie 2016, o 11:51

Wiesz, nie ma w tym nic złego jeżeli dorosłe dziecko siada na kolanach swoim rodzicom. Czy się do nich przytuli. To raczej chodzi o dojżałość emocjonalną. A przytulanie się do rodziców jest rzeczą normalną.
No chyba, że między ich relacjami jest coś naprawdę niestosownego i da się to zauważyć po ich zachowaniu. Brr... Nawet nie chcę o czymś takim myśleć.
Wiem jak to drażni, gdy pod wspólnym dachem mieszka się z kimś, kto kompletnie nic nie robi. I nawet nie sprzątnie po sobie. Można wyjść z siebie.
Nie widzę innego wyjścia jak poważna rozmowa z nią. Może uświadom ją otwarcie, że w tym domu każdy utrzymuje porządek i każdy sobie pomaga. Obowiązki jakieś są i dopóki ona z wami mieszka, to ją także dotyczą.
Osobiście nie wyobrażam sobie pomieszkiwać u kogoś i nie robić nic. To tym bardziej chciałoby się komuś pomóc w obowiązkach domowych, zwłaszcza, gdy ma się na to czas.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Chora sytuacja...

Postprzez małaMi » 14 sie 2016, o 15:02

Już z nią rozmawiałam ale to i tak nic nie dało. Stwierdziła, ze to nie jej dom wiec dlaczego ma cos robic, ja jej odpowiedziałam, ze to tez nie jest hotel bo za hotel się płaci. Jakos wcale jej to nie ruszyło. I koniec końców wyszło, ze to ja chcę nie wiadomo i czego i się tylko czepiam. Szczerze myślę o wyprowadzce...
małaMi
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 10
Dołączył(a): 12 sie 2016, o 20:58
Pani Reklama


Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot], Google [Bot]