BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

witam, mam chłopaka od 3lat kocham go, choć nie wiem czy te uczucie już nie gaśnie.... Ponad rok temu zdradził mnie z dziewczyną ( nie doszło do sexu, lecz do pocałunków ) złapałam ich na gorącym uczynku.... choć wybaczyłam mu to ,to do dziś mam ich przed oczami...Denerwuje mnie bo jest strasznie zazdrosny o mnie , tym bardziej nawet o wyjscie z kolezankami,ale gdy były takie chwile ze kazałam mu wybierać miedzy mną a kolegami wybrał by ich... ;/ ja rzuciłam dla niego wszystko.. Brakuje mi wyjscia z koleżankami wygadania,wyżalić się.Ale myśle ,że nawet gdybym chciała bym z nim zerwać nie miała bym wsparcia u kogoś bym nie myślała już o nim. Za każdym gdy chciałam zerwać to nie trwało to długo bo wracałam do niego to jest wszystko chore:( proszę napiszcie co myślicie o tym wszystkim...Pozdrawiam Serdecznie

1. Zdrady się nie wybacza
Jeżeli chcesz z nim być dalej zapomnij.
Jeżeli nie czujesz się dobrze w związku zerwij i szukaj nowego partnera, ale za postawę sugerującą. Muszę kogoś mieć bo jak sobie poradzę zasługujesz na porządne lanie. To egoistyczne i samolubne zachowanie. Jak by tak Ciebie ktoś sobie wziął na pocieszenie ?

Witaj!Moim zdaniem jeżeli facet ogranicza Twoją wolność,nie pozwala Ci tak naprawdę na nic to jest to chore bo niedługo może nie będziesz mogła oddychać bez jego pozwolenia.Masz prawo żyć normalnie,mieć przyjaciół i nikt nie ma prawa Ci tego zabraniać lub ograniczać.Sam robi co chce więc to też beznadziejnie o nim świadczy.Skoro teraz tak jest to z czasem będzie jeszcze gorzej.Nie wyobrażam sobie że można być szczęśliwym w takim związku a bez tego to wszystko jest bez sensu.Zastanów się czy właśnie w taki sposób,z takim facetem chcesz iść przez życie.

dokładnie!! Nie pozwól mu sterować swoim życiem! On Cię ogranicza, a sam wybiera kumpli?? To nie w porządku.... Na pewno nie pozwolilabym sobie na takie traktowanie....

Proponuję dodatkowo lekturę o toksycznej zazdrości i jej wpływie na związek. Braku zaufania, niskiemu poczuciu wartości i bezpieczeństwa. Jako facet mogę Ci powiedzieć brutalną prawdę.
Nie pasujecie do siebie i w waszym związku są ogromne dziury. Albo was czeka poważna rozmowa i ustalenie pewnych zasad, albo do widzenia. Dziękuję

Droga Dziewczyno...
Cóż by Ci poradzić, skoro brak Ci silnej woli i konsekwencji w działaniu? Twój związek zakończył się rok temu, z chwilą, gdy przyłapałaś Twojego chłopaka na zdradzie. Człowiek zdradą pokazuje brak miłości względem partnera i brak jakiegokolwiek szacunku i godności. Ktoś, kto zdradza nie zasługuje na drugą szansę. Tym bardziej, jeśli nie stara się udowodnić kobiecie miłości po zdradzie. A Twój facet nie robi absolutnie nic, żebyś czuła się przy nim fajnie i bezpiecznie. Po pierwsze, zabrania Ci wyjścia z koleżankami, co jest chore. Nikt nie ma prawa odebrać Ci wolności. Jesteś kowalem swojego losu, dlatego nikt nie ma prawa mówić Ci, co masz robić. Po drugie, sam nie jest lepszy, bo woli wyjścia z kumplami, niż z Tobą. Odpowiedz sobie na pytanie, czy zachowuje się, jak kochający partner? Po trzecie, jesteś z nim zupełnie niepotrzebnie, bo tylko przedłużasz swoje męki. Im dłużej z nim będziesz, tym bardziej będziesz cierpiała. Po czwarte i ostatnie, wydaje mi się, że jesteś z nim z obawy przed samotnością. A tak być nie powinno! Po zakończeniu związku znajdą się z pewnością osoby, które będą chciały Ci pomóc. Odważ się, a nie pożałujesz.

Trzymaj się dobrych rad.... to nie ma sensu! "Z lęku przed samotnością, nie wypełniaj życia byle jakim szczęściem ...."

WYBACZYŁAŚ ZDRADĘ!!!!! -100 do szacunku.
Zostaw Go,na świecie jest mnóstwo facetów a Ty jesteś z tym który Cię zdradza - żenada
dziękuję za uwagę.

Myslę, że jeżeli ktoś mówi o swoim związki "chore jest to wszystko...", to trzeba ten "związek" kończyc jak najszybczej.

Zgadzam się z No Spinster, do tego dodam, że potrafię zrozumieć wybaczenie zdrady. Ale nie potrafię zrozumieć tkwienie w związku, w którym facetowi przestało zależeć.

-dziewczyno- on się ogólnie zachowuje dziwnie .On się całuje z inną ,Ty to widzisz,ale jak Ty chcesz gdzieś wyjść robi Ci prawie sceny.Ja nie wiem jak Ty z nim wytrzymałaś te trzy lata. Widocznie tak ogólnie rzecz biorąc on nie jest taki zły,skoro jesteś z nim tak długo?.Może szczera rozmowa coś da?,jak myślisz? Albo musicie się jakoś dogadać,albo niech każdy idzie w swoją stronę,po co się stresować,życie i tak nie jest lekkie.