przez npd » 27 mar 2012, o 10:35
Witam wszystkie Panie.Normalnie bym nie napisał o moim problemie na żadnym forum,ale sprawa stała się dla mnie zbyt ciężka i potrzebna mi pomoc.Pokrótce nakreślę sytuację.Mam 24 lata,dziewczynę która ma 22.Znamy się od czasów gimnazjum,nic wtedy między nami nie było ale pewnego razu jakieś 3 lata temu zaczęliśmy się spotykać,trwało to może z 2 miesiące głównie z mojej winy bo po prostu mi się "nie chciało".Rok później znowu zaczęliśmy się spotykać,tym razem jakieś 3 miesiące.Mieliśmy około półroczną przerwę po czym napisała czy się spotkamy.Umówiłem się ale nie poszedłem.Chciałem się z nią zobaczyć i wgl jakąś tęsknotę czułem,ale od jakiegoś czasu paliłem na potęgę marihuanę która tłumiła wszystkie moje uczucia i sprawiała że chęć zamieniała się w niechęć.Zrobiłem tak kilka razy.Umawiałem się i bez żadnego znaku nie szedłem,wystawiając ją po raz kolejny do wiatru.Zacząłem z Nią pisać w grudniu 2011,że chcę się zmienić,że przestanę palić.Obiecałem że zaczniemy się spotykać od stycznia,tak też się stało.Przestałem dla niej palić,jestem miły i wgl.Zacząłem się w niej zakochiwać i przyznam,że nie spodziewałem się iż sprawa się tak potoczy.Jakoś w lutym napisała że "chyba" się we mnie zakochała.Wcześniej,pod koniec stycznia mówiła,że miała plan zemsty.Chciała się spotykać z 2 tygodnie,następnie zrobić tak jak ja robiłem wcześniej,czyli "wyciszka".Moje uczucie do niej rosło z dnia na dzień,robiłem wszystko co chciała,czułe słówka itp...wiem,że popełniłem straszny błąd lecz teraz już tego nie cofnę.Na początku marca zobaczyłem,że coś się zmieniło.Nie spotykaliśmy się już tak często,serial był ważniejszy niż spotkanie ze mną,mniej sms'ów,częste kłótnie wywoływane przeze mnie z obawy przed jej utratą.W końcu pewnego wieczora napisała mi,że sama nie wie czego chce.Spotkałem się z nią w 4 oczy,powiedziała,że mnie nie kocha i nie wie czy pokocha.Zapytałem się czy chce to skończyć.Powiedziała,że nie wiem i potrzebuje czasu.Czekałem tydzień,najgorszy w moim całym życiu.Napisała,że przemyślała i że możemy się spotkać.Wiedziałem jak będzie,byłem przekonany,że to koniec.I tutaj zostałem zaskoczony.Nie zerwała ze mną.Powiedziała tylko,że jak po jakimś czasie nic do mnie nie poczuje to nie będzie to miało sensu.Teraz nie maltretuje już jej tyloma sms'ami,staram się wgl nie pisać żeby nie powtórzyć sytuacji jaka była.Nie mówię czułych słówek,nie mówię o moich uczuciach.Teraz kłania się pytanie.Co mam robić?Ona pracuje praktycznie do wieczora,w weekendy ma szkołę,po pracy zmęczona.Dobrze jak się zobaczymy na 20 minut.Co mam zrobić?Jak rozbudzić w niej uczucia?Dodam iż kiedyś mi powiedziała,że nie potrafi okazywać uczuć.Nie mogę spać,budzę się co 20 minut i ciągle myślę o Niej :/ Najchętniej zacząłbym znowu palić,ale obiecałem.Dziękuję za wszelką pomoc.
-
- npd
- Jestem tu nowa :)
-
- Posty: 1
- Dołączył(a): 27 mar 2012, o 10:00