Witam . W sierpniu poznałam fajnego faceta z którym widzialam sie kilka razy . Od razu wpadliśmy sobie w oko. Były pocałunki z jego inicjatywy . Jednak twierdził, ze nie chce się wiązać. Nie chce nikogo . Gdy mieliśmy się spotkać zawsze coś wymyslal.. potem cisza, potem wiadomości czy mi zależy, czy mam kogoś.. nawet raz dostalam wiadomość, ze mnie przeprasza . Pytał czy to kocham bo on kocha . Olal mnie Gdy mieliśmy znów się spotkać, stwierdził, ze lepiej abyśmy nie pisali i mam sobie znaleźć inny obiekt pragnien, bo on nie chce nikogo . Wyszłam na idiotke. Niby raz pisze tak , raz tak . Najgorsze jest to, ze widzę go w pracy na 5 min .. I jakos czuje się upokorzona. Dodam, ze nie pisze do niego, bo pewnie już inna bajeruje . Jednak po co pisał wcześniej tak A potem , ze mam nie pisać bo są niejasnosci.
Peggy
Jestem tu nowa