BabskieSprawy.pl forum dla kobiet

Mam 20 lat i od jakiegoś czasu czuję się samotna. Pracuje codziennie po 11h wiec nie mam za bardzo czasu na wychodzenie do kina czy na kawę. Poza tym chyba nie mam nawet z kim. W weekendy szkoła albo wracam na wieś do domu i tylko wtedy te uczucie znika. Czasem, tu wracam do mieszkania i po prostu wyję, ostatnio sama się upiłam co do mnie niepodobne. W pracy ok, mam znajomych ale jak z niej wychodze to juz z nikim nie mam kontaktu, może z jednym, ale i tak juz za często do niego pisze. Mam wrażenie, ze juz tylko mama czeka na mój telefon. Jestem sama, nie mam nikogo. Był pewien chłopak przez 3 miesiące ale nie mogłam tego kontynuować, nic nie czulam. Łapie się na tym ze dla wszystkich chce być dobra, żeby może w ten sposób jakoś ich zdobyć, w pracy przynosze ciasto, robię kawki itd. Tylko nikt tego nie docenia. Nie chce być tu juz dłużej, samotna. Próbuje znaleźć prace w okolicy swojego rodzinnego domu. Tutaj i tak nikt mnie nie chce zatrudnić bo brak mi doświadczenia a pracując po 11h nie mam kiedy jechać na rozmowę kwalifikacyjna nawet. Cieszę się tylko, ze mam wolny wtorek i środę i pojade do domu. Chciałabym mieć się do kogo przytulic i pogadac, ale na sile nie chce. Dostalam dwa zaproszenia.... Na seks. Nie jestem jednak AZ tak zdesperowana, zeby zapelniac pustkę w ten sposób. Jak sobie poradzić?

damo, byłam przekonana, że w końcu Ci się zaczęło układać z facetami. A co z tym kolegą, który Ci kiedyś pożyczył kartę i dał buziaka?

Nic nie wyszło. Nic do mnie nie czuje i od niego tez padła propozycja seksu

Przy takim trybie pracy trudno prowadzić aktywne życie towarzyskie. Faktycznie najłatwiej byłoby Ci zmienić pracę i to chyba jedyne, co potrafię Ci doradzić. Szukaj, a gdy zaproszą Cię na rozmowę weźmiesz dzień wolny, bo innego rozwiązania nie ma.

Byłam na kilku rozmowach, ale slyszalam tylko " oddzwonimy"

Magiczna zawsze trzeba próbować ...

A ja juz nie mam siły na nic, na probowanie , poddalam sie

nie poddawaj się, młodziutka jesteś ułoży Ci się i na polu zawodowym i sercowym ...
daj sobie tylko czas i nie załamuj się

Młodziutka, do tej pory myslalam ze jestem silna, chociaż zawsze miałam pod górkę, ale ile można. Nie mam nawet z kim pogadac

tu zawsze możesz napisać, ktoś odpisze ,,, wyżalić się ...

Komuś może się wydawać, ze wymyślam swoje problemy i nie mam powodów do narzekania.

Magiczna nawet bym tak nie pomyślała że wymyślasz.. raczej to rozumiem .. na początku swojej drogi gdy zaczynałam pracę mieszkała też z dala od domu wracałam na weekendy ale w niedziele popołudniu myślałam już o poniedziałku że znów mam jechać... pracowałam jak ja to mówię w mieście starych ludzi .. .. nie można było nigdzie wyjść bo same bloki dookoła, kina nie było niby miasto a nuda okropna, młodych ludzi to rzadko widziałam na ulicy .. także rozumiem położenie w którym się znajdujesz że ciągle tylko praca i praca.. ale w tej pracy pewnego dnia przyszedł pewien pan i zagościł się w moim sercu już jakieś 4 lata ... i dzięki niemu jakoś wytrzymałam ten czas ... także co mogę Ci doradzić.....
traktuj ten czas tylko jako etap w swoim życiu a potem będzie już tylko lepiej i uwierz w to .. ok ?

Czy ja wiem... ten stan może trwać jeszcze spokojnych kilka lat. Zależy od szczęścia i w sumie niczego innego. Samemu na siłe nie znajduje się znajomości, trzeba liczyć na to, że los będzie łaskawy i spotkasz kogoś kto spełni twoje oczekiwania. Nie należy jednak myśleć, że jest z tobą coś nie tak, takie nadeszły czasy.

Dziś był cudowny dzień. Nie pamiętam takiego od dawna. Po zajęciach poszlysmy z kumpela do ogrodu saskiego, potem Nowy Świat, Stare Miasto i spacer przez prawie pól Warszawy. Bez facetow, ale chociaż wyrwalam się z domu.

Magiczna nawet nie wiesz jak Cie rozumiem. Ja od prawie 2 lat mieszkam daleko od domu i jestem w nim średnio 1-2 razy w roku. Mimo iż zawsze miałam znajomych teraz jest inaczej. Mieszkam z moim, ale co z tego jak nie ma z kim normalnie pogadać czy wyjść. Jest jedynie skype czy fb. Ale staram się nie poddawać. Kiedyś musi wyjść słońce

Samotnosc- doprowadza do depresji i niskiej samooceny .Wiem cos o tym bo sama juz od jakiegos czasu czuje sie bardzo samotna.

Serduszko a co się dzieje?

Dokładnie zmień pracę i się nie załamuj, każdy czasem ma trudne chwile i wydaje mu się że już nie da rady ale to mija trzeba tylko przeczekać ten moment.

magiczna-dama napisał(a):Dziś był cudowny dzień. Nie pamiętam takiego od dawna. Po zajęciach poszlysmy z kumpela do ogrodu saskiego, potem Nowy Świat, Stare Miasto i spacer przez prawie pól Warszawy. Bez facetow, ale chociaż wyrwalam się z domu.

Super, oby tak dalej

Czasem nie wiele trzeba by się wyrwać z domu
więc może warto poszukac jakiś okazji ?
Np popatrzeć na jakies portale randkowe ??
Są na pewno na fb jakies grp społecznościowe gdzie można spotkac i wyjść z ludzmi
może warto poszukać nowych znajomości ??

Hadassa napisał(a):Są na pewno na fb jakies grp społecznościowe gdzie można spotkac i wyjść z ludzmi
może warto poszukać nowych znajomości ??

Brzmi to strasznie naiwnie. To nie szkoła podstawowa gdzie się podchodziło do kogoś i mówiło "cześć, zostańmy koleżankami".

Właśnie poznałam kogoś, pisaliśmy wczoraj do 1 w nocy

Magiczna damo bardzo sie ciesze ze kogos poznałąs może wkoncu bedzie to ktos wyjątkowy:)

Pletwa Reborn napisał(a):

Hadassa napisał(a):Są na pewno na fb jakies grp społecznościowe gdzie można spotkac i wyjść z ludzmi
może warto poszukać nowych znajomości ??

Brzmi to strasznie naiwnie. To nie szkoła podstawowa gdzie się podchodziło do kogoś i mówiło "cześć, zostańmy koleżankami".

Nie w tym rzecz. Przykładowo w Wawie działa (przynajmniej jeszcze w 2014 roku działała) grupa, która przez fejsa skrzykiwała się na wieczorne bieganie przy Stadionie Narodowym. Z czasem ta inicjatywa zyskała na popularności, grupa znacznie się rozrosła i zintegrowała, do tego stopnia, że pomysłodawca znalazł tam swoją życiową partnerkę (było o tym w Dzień Dobry TVN).
Tego typu grup jest wiele i wcale nie zrzeszają desperatów. Polecam więc koleżance trochę szersze spojrzenie...

Dokładnie tak jak mówi Czarna, sama jestem w grp w ogólnie nie związanej z poznawaniem itp....
A nie raz są organizowane jakieś spotkania czy wypady