Witam.
Dlaczego szef nie jest szefem? Dlaczego jak Ci obieca umowę to i tak nie dotrzyma słowa?
Jak mam znowu uwierzyć w swoje możliwości kiedy ktoś Ci wmawia że nic nie umiesz ..
Szukam pracy po roku przerwy. I się boję. Jestem z zawodu kosmetyczką i chciałabym to robić.
Przepraszam że się trochę rozpiszę ale muszę wam opisać sytuację.
Pierwsza szefowa była naprawdę w porządku zależało jej żeby mnie nauczyć pomóc w doskonaleniu się. Klientki bardzo mnie lubiły. Ale jest jedno ale przez 6 miesięcy pracy zero umowy praca na czarno. do tego za ten okres 1200 zł. (1200 za całe 6 miesięcy) Tak wiem mogłam to zostawić od razu ale zrobiłam tego dlaczego ?? Bo lubiłam to robić ale co z tego 6 dni w tyg od 9 do 19 pracować za darmo . W końcu się opamiętałam i zrezygnowałam.
Po miesiącu znalazłam inny salon renomowany. Na początku super. Fajna baza klientek dużo więcej innych zabiegów niż poprzednio. Wszystko by było dobrze gdyby szefowa nie zaczęła mnie dołować. Dosłownie. Nic nie umiesz wszystko źle nawet przy klientach chociaż wiem że było dobrze bo nie pierwszy raz to robiłam, wszystko jej nie pasowało, że mam za mocny makijaż (gdzie się nie maluję mocno kreska tusz i podkład, naprawdę każdy kogo znam jest zachwycony moim makijażem) a to że wyglądam "wulgarnie" (biały fartuch zapięty po szyję i Białe spodnie) moja fryzura ( kucyk na okrągło i delikatnie boki wycięte że nawet bardzo nie widać tego bo mam jasne włosy ) umowa miała być po miesiącu próbnym czekałam i czekałam miesiące leciały a tu nic. Wypłata była ale tylko podstawa bo % ze sprzedaży czy % od klienta gdzie tak było ustalane nie dostałam. w ostatnim miesiącu policzyłam swój dochód w salonie i co wyszło 5,500 trzy soboty sama w pracy bo szefowa na urlopie a ja nawet 1 zł nie dostałam. Jej nie było, byłam sama odżyłam bo nikt mnie nie dołował, tyrałam od rana do wieczora bo zapisane w kalendarzu miałam na 2 os, nie miałam czasu zjeść czy pójść do toalety. a ona wróciła i do mnie z pretensjami nie wiadomo o co.. że bałagan że nie wiem co gdzie, kończyłam prace po 19 to do 20 sprzątałam codziennie cały salon było czyściej jak byłam sama niż jak ona była. Dzień przed jej przyjazdem w sobotę zostałam 2 godz dłużej żeby było naprawę wszystko idealnie. W poniedziałek przyszłam rano a ona do mnie że jest brudno że nic nie robiłam jak jej nie było. Podziękowałam grzecznie i zrezygnowałam z współpracy a wypłaty nie ma do dzisiaj.
I tak mija rok a ja się boję iść do pracy bo już sama nie wierze w to że umiem coś robić..
Jak się podnieść i w końcu odważyć iść do pracy ??
Po prostu boję się ..