erzelmi napisał(a):Spróbuj z nim porozmawiać. Powiedz mu o wszystkim co Cię męczy, ale bez płaczu. Niektórzy faceci uważają płacz za szantaż emocjonalny. Łzy nie są najlepszym rozwiązaniem.
W wielu związkach bywa tak, że po jakimś czasie razem spędzonych cudownie chwil, nadchodzi gorszy moment. Nie koniecznie oznacza to, że już Cię nie kocha. Może ma jakieś problemy? Może coś go dręczy, a boi się Tobie o tym powiedzieć, bo widzi, że jesteś zbyt emocjonalna.
on89 napisał(a):No w sumie dziwne zachowanie. Ja sam na przyklad nie moglbym wytrzymac w domu i zaraz wychodze na plaze
Ale odnosnie meritum sprawy.
Trudno mi powiedziec dlaczego tak sie zachowuje...
Albo ma problemy zycia codziennego, ktorego go dosc mocno frapuja, i mimo Twoich dobrych intencji on widzi, ze go nie wspierasz (choc tak wcale nie musi byc...), albo przestalo mu na Tobie zalezec, albo co gorsza Cie zdradza.
Wszystkie te 3 alternatywy pasowalyby do tego co opisalas. Chociaz dziwne jest to, ze nie reaguje na proby "miziania sie"...
tak to z punktu mojego - faceta wyglada. Nie widze innego racjonalnego wytlumaczenia ww. przez Ciebie zachowan...
Tinuviel napisał(a):Moim zdaniem zanim coś zrobisz/postanowisz powinnaś po prostu porozmawiać. Wielu mężczyzn czasem nie zdaje sobie sprawy z tego jak się zachowują póki im się tego jasno (ale spokojnie) nie wyłoży. Mój jest dość nerwowym człowiekiem, potrafi się zdenerwować, ale bardziej na otoczenie niż na mnie. Chociaż zdarzały się i ostrzejsze kłótnie między nami. Wiele godzin mnie kosztowało by coś mu przetłumaczyć, ale wszystko mówiłam na spokojnie. Po prostu powiedziałam jak mnie coś męczy, jakie mam odczucia i że to boli, i teraz jest dużo lepiej. Nie zawsze jest pięknie, bo wiadomo, że nigdy nie będzie i na pewno spotka nas jeszcze wiele nieporozumień, ale najważniejsze by rozmawiać o wszystkim na spokojnie. W wielu związkach jest błędem, że ludzie nie uczą się ze sobą rozmawiać w czasie sprzeczek czy gorszych dni, bo wtedy się od siebie oddalają. A jeżeli już to kłótnie powinny przybliżać ludzi.
Jeżeli po rozmowie Twój mężczyzna nadal będzie się tak zachowywał to nie wiem czy będzie sens to ciągnąć... Jeżeli będzie mu obojętne czy Cię krzywdzi, to będzie oznaczało, że już mu nie zależy...
nina19 napisał(a):Tinuviel napisał(a):Moim zdaniem zanim coś zrobisz/postanowisz powinnaś po prostu porozmawiać. Wielu mężczyzn czasem nie zdaje sobie sprawy z tego jak się zachowują póki im się tego jasno (ale spokojnie) nie wyłoży. Mój jest dość nerwowym człowiekiem, potrafi się zdenerwować, ale bardziej na otoczenie niż na mnie. Chociaż zdarzały się i ostrzejsze kłótnie między nami. Wiele godzin mnie kosztowało by coś mu przetłumaczyć, ale wszystko mówiłam na spokojnie. Po prostu powiedziałam jak mnie coś męczy, jakie mam odczucia i że to boli, i teraz jest dużo lepiej. Nie zawsze jest pięknie, bo wiadomo, że nigdy nie będzie i na pewno spotka nas jeszcze wiele nieporozumień, ale najważniejsze by rozmawiać o wszystkim na spokojnie. W wielu związkach jest błędem, że ludzie nie uczą się ze sobą rozmawiać w czasie sprzeczek czy gorszych dni, bo wtedy się od siebie oddalają. A jeżeli już to kłótnie powinny przybliżać ludzi.
Jeżeli po rozmowie Twój mężczyzna nadal będzie się tak zachowywał to nie wiem czy będzie sens to ciągnąć... Jeżeli będzie mu obojętne czy Cię krzywdzi, to będzie oznaczało, że już mu nie zależy...
Ja mu już pare razy mówiłam ,że w ten sposób mnie rani,że nie chcę żeby tak się zachowywał.Po rozmowie zazwyczaj przepraszał i obiecywał ,że to się nie powtórzy,ale bezskutecznie.Po jakimś czasie znów tak się dzieje
simi napisał(a):Może on ten płacz odbiera jako szantaż,albo najzwyczajniej na świecie ma dosyć beksy w związku...
dzo napisał(a):No to jak nie płaczesz często a w zasadzie "prawie wcale" a jak już płaczesz to przed nim to ukrywasz to ile razy tak na prawdę udało mu się zobaczyć to i zachować się tak jak to opisujesz w pierwszym poście ?
Raz ? Dwa ?
Bo jeśli tak to nie widzę w tym żadnego problemu
simi napisał(a):""Witam.Jestem z moim chłopakiem 3 lata zawsze się dobrze dogadywaliśmy,wspierał mnie,jak płakałam to tulił i uspokajał bez względu na powód płaczu, a teraz...Teraz jak się pokłucimy i ja zaczynam płakać to krzyczy na mnie że mam przestać płakać bo to go wkur... i że zaraz wyjdzie jak nie przestane i przy tym przeklina(przeklina tylko jak jest wkurzony)Nie rozumiem tego.Przecież jak ktoś płacze tym bardziej bliska osoba to trzeba ją wspierać a nie jeszcze krzyczeć do tego.Gdybym ja płakała co chwile,ale ja żadko to robie.Tylko wtedy jak juz na prawdę nie mogę wytrzymać.Nie wiem co się z nim dzieje.Ostatnio tez zauważyłam że on ciągle chce siedzieć w domu i oglądac filmy,gdzie przeciez mamy lato.A jak już jesteśmy sami w domu i ja zaczynam go dotykac to on sie od tego wymiguje jak by się mnie brzydził.Bardzo przykro mi się wtedy robi .Czy on mnie przestał kochać,a może ma kogoś innego.Proszę o pomoc:(""
Napisałaś,że gdy" płakałaś to tulił i uspokajał bez względu na powód płaczu.."Teraz ,gdy ludzie piszą że chyba On ma tego dosyć,to mówisz że płakałaś po kątach ,że on o tym nie wie...Gubisz się..
Wydaje mi się,że On porost ma dosyć niańczenia Ciebie.Zaczęło go to męczyć.Zmęczyła go ta czułość.Zmień się,dorośnij(jeśli chcesz być w tym związku),zachowuj się jak kobieta ,a nie jak rozkapryszona nastolatka.
nina19 napisał(a):dzo napisał(a):Znamy sie dość długo i zdążyliśmy sie poznać,bo całymi dniami i nocami (wykluczając pracę) jesteśmy razem.Rozmawiamy ze sobą,zwierzamy się sobie,wspieramy się i tak jak mówiłam zawsze mogłam na niego liczyć.On zawsze po mnie pozna ,że cos jest nie tak nawet jeśli to ukrywam,tak samo ja po nim to poznam.Ale od jakiegos czasu właśnie zachowuje się tak jak to opisałam.Wystarczy?Czemu nie spróbujesz odpowiedziec na pytanie,tylko szukasz dzióry w całym?Przeciez wszystko opisałam.
dzo napisał(a):nina19 napisał(a):dzo napisał(a):Znamy sie dość długo i zdążyliśmy sie poznać,bo całymi dniami i nocami (wykluczając pracę) jesteśmy razem.Rozmawiamy ze sobą,zwierzamy się sobie,wspieramy się i tak jak mówiłam zawsze mogłam na niego liczyć.On zawsze po mnie pozna ,że cos jest nie tak nawet jeśli to ukrywam,tak samo ja po nim to poznam.Ale od jakiegos czasu właśnie zachowuje się tak jak to opisałam.Wystarczy?Czemu nie spróbujesz odpowiedziec na pytanie,tylko szukasz dzióry w całym?Przeciez wszystko opisałam.
matko polko
po pierwsze to pisze się dziury
po drugie nie doszukuję się dziury w całym tylko byc może Ty to robisz u swojego faceta ?
Może miał zły dzień akurat ? może miał taki kaprys ? albo po prostu nie chciał pokazywać, że jest wrażliwy tylko chciał się zachować jak twardy facet ??
zastanów się nad tym wszystkim a potem dopiero pytaj na forum bo sama wiesz najlepiej jak jest między Wami
nina19 napisał(a):
dzo napisał(a):nina19 napisał(a):
Matko Polko
ania napisał(a):zwyczajnie z nim pogadaj ....powiedz co leży na secu i jak bardzo jego zachowanie cie rani zapytaj wprost czy może juz nie chce byc z toba ....jesli nadal sie nic nie zmieni nie powinnas tego ciągnąc ...moze poprostu uczucie sie wypaliło
nina19 napisał(a):Nie szukam tutaj użalania się nade mną tylko rady jak mam dojść do prawdy.
I wcale nie chcę byście mieli złe zdanie o moim facecie ,bo sama mam o nim dobre zdanie, jednak ostatnio się popsuło, co nie oznacza , że źle o nim myślę.
Przeszkadza wam, że szukam pomocy?
Chyba po to jest to forum.
Nie wiem po co te docinki.
Wy nigdy nie radzicie się w sprawach sercowych?
Lepiej szukać pomocy, niż samemu borykać się z problemem.
Nie mam wsparcia u rodziny, ale gdybym chciała się użalać, to pobiegłabym z płaczem do byle kogo, żeby mnie pogłaskał po głowie.Jednak tego nie robię, bo chcę rozwiązać ten problem, po to tu jestem ... Jeżeli dla Ciebie szukanie pomocy jest użalaniem się nad sobą, to masz problem większy niż ja, bo z samą sobą.
Zidentyfikowani użytkownicy: Bierler15527, Bing [Bot]