Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to naprawić?

Co zrobić w trudnych chwilach? Jak stworzyć udany związek? Co denerwuje nas w mężczyznach? Czy kobiety są z Wenus a faceci z Marsa? Na te i inne pytania możemy porozmawiać właśnie w tym dziale.

Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to naprawić?

Postprzez Piciu » 25 maja 2015, o 19:37

Witam,
na wstępie chciałem powiedzieć, że wiem że to forum jest kobiece, ale właśnie dlatego Drogie Panie bardzo Was proszę o pomoc.
Może teraz przedstawię wszystko od początku.
Zacznę od początku. Zacząłem studia od października i tak oto poznałem ją, jesteśmy z tej samej grupy, więc często się widzimy. Na początku w sumie nie rozmawialiśmy ze sobą, jedynie "hej". Raz byliśmy większą ekipą z ćwiczeń, by się bliżej poznać (ona też), i wtedy tak się złożyło, że razem wracaliśmy na domu na okres wolny (tak to mieszkam w akademiku ona na stancji, mamy mniej więcej 100 km do domu). To był pierwszy moment, gdy z nią dłużej rozmawiałem. Traktowałem ją jeszcze wtedy jedynie jako koleżankę, no i tak w sumie do końca roku nasza relacja się utrzymywała do końca roku (koleżeństwo). Przez święta napisałem do niej samo "Wesołych Świąt", i tak później zaczęliśmy sobie dłużej rozmawiać. Jeszcze na początku roku tak od słowa do słowa, zanim się przerwa świąteczna skończyła, zaproponowała mi spotkanie u niej w mieście (mam do niej 40 km), zgodziłem się. Nie powiem, bardzo mi się podobało i to był pierwszy moment gdy mi dała buziaka w policzek na pożegnanie (pamiętam taki skrępowany byłem, gdyby nie ona pierwsza zrobiła ten krok to nawet bym się nie odważył, taki już jestem). Za pierwszym razem jak się żegnaliśmy to też była taka chwila ciszy i patrzenie sobie w oczy, jakby na to czekała, no, ale że jestem jaki jestem to na tym się skończyło. I później jak już wróciliśmy dalej studiować do Katowic to dalej tak z 2-3 tygodnie naszej relacje ograniczały się do "hej". Aż pewnego dnia, pamiętam sobie leżę wygodnie w akademiku, i widzę wiadomość od niej, i tak od słowa do słowa rozmawialiśmy około 8 godzin, skończyliśmy było po 4 rano jakoś A wiecie jak to w nocy ludzie się bardziej otwierają, a jeszcze przez internet to już w ogóle. Na początku rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, dosłownie. No, ale tak w środku naszej konwersacji zapytała ni z tego ni z owego, co poczułem widząc ją po raz pierwszy. Ja jako, że moje doświadczenie z kobietami jest względnie zerowe (przez moją nieśmiałość, brak pewności siebie) nie wiedziałem jej zupełnie co napisać. Palnąłem, że jestem nieśmiały i nie wiem co by się musiało stać bym to ja wykonał tzw. pierwszy krok. Ona z kolei mi napisała, że gdy mnie pierwszy raz zobaczyła to już wiedziała. Wtedy nie do końca rozumiałem o co jej chodziło, teraz mi się zdaję, że już wiem. I tak nasza znajomość stawała się coraz bliższa. Zaczęliśmy razem wspólnie spędzać czas: kino, restauracja, spacer itp. Zawsze był buziak w policzek na pożegnanie, przeważnie z jej strony inicjowany, gdyż przez to, że jestem jaki jestem nie odważyłem się na nic więcej. Pamiętam jak podczas jednego z takich spacerów, wzięła mnie za rękę, za pierwszym razem byłem niezwykle speszony, ale jednocześnie jak mi miło się zrobiło. Wiem, że sobie myślicie, że co to za facet, który boi się kontaktować bliżej z dziewczyną, no taki mój urok niestety. A teraz do sedna sprawy. Sprawy się zaczęły psuć tak pod koniec marca. Poprosiłem ją więc o spotkanie. Poszliśmy w końcu porozmawiać o tym co czujemy szczerze. Ja to schrzaniłem bo nie powiedziałem jej tego co tak naprawdę czuję. Ona uważa, że traktuje ją jak inne koleżanki z grupy, co jest bzdurą bo mi cholernie na niej zależy, cały czas. Wtedy na tym naszym spotkaniu bałem jej się to powiedzieć. I ona uznała, że gdyby mi zależało na niej, to bym jej to okazał (chciałem ją pocałować wielokrotnie, ale jak już mówiłem wcześniej, jestem cholernie nieśmiały, bałem się, pewnie tego, że mnie odrzuci czy coś w podobie). Na dobrą sprawę nawet nie wiem czy ona coś do mniej czuje a chciałbym bardzo to wiedzieć. Jak to mogę sprawdzić? Podczas tego okresu, gdy nie rozmawiamy ze sobą uświadomiłem sobie, że jest dla mnie kimś wyjątkowym. Chciałbym to móc naprawić, ale zupełnie nie wiem jak. Gdy widzę ją na zajęciach często patrzę na nią jak jakiś idiota. Próbowałem z nią porozmawiać, ale póki co nie dała mi szansy. A teraz tak się mijamy bez słowa na uczelni to jest mi przykro, oczywiście maskuję to przed wszystkimi, ale w głębi duszy tak się własnie czuję. Chciałbym to wiedzieć co ona czuje, mieć absolutną pewność. Tak patrząc na to teraz to wydaję mi się, że chciała/ chce bym ją pocałował, a ja dureń nigdy nie miałem takiej odwagi by to zrobić. Dziewczyna która sama do mnie napisała, która mi pewnie pokazywała, że nie jestem dla niej tylko znajomym. Uważa, że mi na niej nie zależy bo jej tego zbytnio nie okazuję, miała po części rację, bo się bałem tego okazywać, ale zależy mi na niej ciągle. Niby fajnie, super a ja bałem się jej pocałować; to na pewno musi śmiesznie wyglądać z waszej strony gdy to czytacie, ale do śmiechu mi nie jest. Czy przez tę moją cholerną nieśmiałość, zawsze tak to będzie u mnie wyglądać? A czuję, że to jest to. Chcę z nią spróbować! Jest/był ktoś z podobnym problemem i pomoże? Dzwoniłem i pisałem do niej, ale nic nie odpisała, jak to mogę naprawić? Myślę, że ona mi w to nie wierzy i dlatego się blokuje na kontakt ze mną, jak ją przekonać co do szczerości moich uczuć?
Napisałem do niej nawet list i wysłałem z kwiatami. Rozmawiałem z kwiaciarnia i treść meila, którego od nich dostałem jest co najmniej dziwna "Witam.Kwiaty zostaly doreczone wraz z listem.Tej pani nie bylo ....odebrala siostra,ktora kazala to zwrocic ...ale pan kurier to zostawil ." Ciężko cokolwiek z tego rozumieć. Chciałbym wiedzieć po prostu czy go widziała chociaż i czy czytała ten list. Jeśli tak to bym wiedział, że to koniec. No bo jakby to czytała a by jej zależało to by się odezwała.
Próbowałem dać sobie z nią spokój, ale nie potrafię... Ciągle myślę o niej... Chciałbym, by to się wszystko ułożyło. Chciałbym z nią szczerze porozmawiać, wtedy nie byłem na to gotowy, ale teraz już jestem. Cały czas mi na niej zależy, mimo iż może faktycznie nie do końca to jej okazywałem. Ech.. to życie... Czuję, że jak z nią nie porozmawiam to mój ból będzie trwał wiecznie i czas tu nic nie pomoże. Nie wierzę w to, że w tym czasie poznała kogoś innego.
Co ja mogę zrobić w tej sytuacji, pomoże ktoś?

Ps. Przepraszam za tak długą lekturę, ale chciałem jak najlepiej przedstawić sytuację. Ta cała sytuacja rozdziera mnie od środka i nie pozwala mi normalnie funkcjonować...
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez BlackWolf » 26 maja 2015, o 00:12

Nie rozumiem tylko jednego. Widujecie się na uczelni, dlaczego nie porozmawiasz z nią w prost i nie powiesz jej o kwiatach, wiadomościach i o tym co do niej czujesz?
To by ułatwiło Ci sprawę niż robienie podchodów z mailami itd., bo jak sam widzisz -prawdopodobnie ich nie odczytuje.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Pletwa Reborn » 26 maja 2015, o 07:44

Zaproś ją na żywo na spotkanie, bo chcesz o czymś z nią porozmawiać, ale nie mów jej o czym. Na pewno uda ci się zebrać i jej wygarnąć w trakcie spotkania. Nie zapomnij napisać jak to się skończyło.
Pletwa Reborn
 

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 26 maja 2015, o 16:29

Po prostu brakuję mi odwagi, by tak do niej podejść i poprosić o rozmowę. Zbyt bardzo obawiam się, że nie będzie chciała porozmawiać. A wiem, że jakbyśmy już jakimś cudem zaczęli tą rozmowę to starczyłoby mi odwagi by powiedzieć jej co czuję.
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez BlackWolf » 26 maja 2015, o 16:43

Wydaje mi się, że w tej sytuacji nie masz zbytnio wyjścia i powinieneś wziąć się w garść i zebrać na rozmowę. To tylko strach.
Uporządkuj sobie w głowie to, co chciałbyś jej powiedzieć a później zrealizuj te wyobrażenia. Nie ma czego się obawiać, bez rozmów czy prób ich podjęcia nic nie wskórasz.
W innym wypadku, jeśli będziesz bawić się w ''podchody'', to raczej nie dotrzesz do niej skoro zrobiła się taka ''niedostępna''.
Przekonasz się wtedy jak ona to widzi. Jeśli zechce rozmawiać -to dobrze, jeśli nie -trudno, przynajmniej będziesz wiedział na czym stoisz.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez magdamoczek » 27 maja 2015, o 13:33

Rozmomowa, bycie w pobliżu, daj jej znać że może zawsze na Ciebie liczyć

Dobry elektryk w mieście Warszawa http://oneofgroup.pl/oferta/
magdamoczek
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 4
Dołączył(a): 12 maja 2015, o 17:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 28 maja 2015, o 00:58

A co mogę zrobić jeśli mnie spławi i nie będzie już mnie chciała wysłuchać?
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez BlackWolf » 29 maja 2015, o 02:43

Przyjąć do wiadomości to, że najwidoczniej nie jest już zainteresowana.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 30 maja 2015, o 18:32

Szkoda, że tak późno zrozumiałem, że coś do niej faktycznie czuję. Może się zbiorę w końcu na odwagę, choć sam nie wiem. To jest dużo trudniejsze niż się spodziewałem. A bardzo bym chciał, by chociaż wysłuchała to co mam jej do powiedzenia.

Przecież nie zawsze dwójka ludzi jest ze sobą od razu, niektórzy potrzebują czasu by zrozumieć to co czują do drugiej osoby. Odkąd nie rozmawiamy ze sobą ja zrozumiałem co czuję do niej. Chcę być z nią. Ona może myśli, że mi na niej nie zależy, dlatego się nie odzywa. Może nie wierzy mi? Co mam zrobić by mi uwierzyła? Chciałbym z nią szczerze porozmawiać i wyznać jej co czuję, tylko jak mam to zrobić, no jak... Może jakbym pogadał z jej siostrą albo najlepszą przyjaciółką to by coś pomogło, jak uważacie? Każdego dnia o niej myślę i żałuję, że nie powiedziałem jej co czuję do niej. Wierzę, że można to jeszcze naprawić.
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 7 cze 2015, o 01:02

Co Wy sądzicie na ten temat, bo ciężko jest prowadzić rozmowę samemu ze sobą?
Jak to naprawić? Wiem, że zawaliłem, bo nie wyznałem jej w porę tego co czuję- zabrakło mi odwagi. Ale czy to znaczy, że nic się nie da już zrobić, przecież zawsze jest jakieś rozwiązanie? Nie potrafię o niej zapomnieć...
Czy myślicie, że szczera rozmowa z jej siostrą mogłaby pomóc? Albo co innego mogę zrobić, by to naprawić?
Bardzo Was proszę o pomoc
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez BlackWolf » 7 cze 2015, o 18:40

Jeśli tak bardzo uparłeś się jej siostry, przyjaciółki, to spróbuj. Nic na tym nie stracisz w zasadzie. Jednak według mnie to głupie, bo to jej chcesz udowodnić, że Ci na niej zależy a nie jej siostrze czy komuś tam innemu. No, ale.
Moim zdaniem lepiej byłoby podejść do niej i porozmawiać w cztery oczy niż zaczynać od jej bliskich. Tak po prostu podejść i porozmawiać. Jeśli nie będzie miała czasu, poproś o spotkanie. Miałbyś kawę na ławę, dowiedziałbyś się co ona o tym wszystkim sądzi i czy w ogóle masz u niej szansę na naprawienie tego.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 8 cze 2015, o 01:16

Jak taka kobieta może mi zawrócić w głowie :) Tak bardzo, że nawet jak mam ją poprosić o rozmowę to brakuję mi odwagi. To chyba dlatego, że bardzo mi zależy. Nie chcę po prostu usłyszeć, że to za późno na te moje starania. To wszystko powinno być prostsze :) Gdy tylko ją widzę, to moje serce szybciej zaczyna bić.
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez BlackWolf » 8 cze 2015, o 19:33

I jak się sprawy mają?
Spróbowałeś porozmawiać z jej bliskimi lub z nią?

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 8 cze 2015, o 22:56

Spróbuję się jutro przełamać, bo się będziemy widzieć na uczelni. Może mnie strach nie sparaliżuje. Chciałbym by mnie wysłuchała chociaż.
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez BlackWolf » 9 cze 2015, o 14:43

Powodzenia. ;)

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 9 cze 2015, o 16:03

Nie było okazji dziś pogadać :/ może jutro będzie
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez BlackWolf » 9 cze 2015, o 18:42

Więc jednak zaczniesz od rozmowy z nią? To dobrze... Oby się udało.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 9 cze 2015, o 20:00

No ja chcę z nią porozmawiać. Tylko nie chcę, by mi odmówiła. Mogę ją jakoś przekonać, by mnie wysłuchała? Da się zrobić coś takiego w ogóle?
Tak się tym stresuję, że obawiam się, że mi mogą nogi zmięknąć i nie odważę się jej poprosić o tą rozmowę. Ja to chyba bym wolał z nią porozmawiać na gruncie neutralnym, bo tak na uczelni to mi może braknąć odwagi.
Wakacje na dniach, także jak nic się nie zmieni to się widzieć już nie będziemy a nie chcę tego. A pisząc sms z prośbą o spotkanie mam świadomość, że może ten sms po prostu olać. Chciałbym drugą szansę od niej, tak mi ciężko z tym wszystkim. Jestem chłopakiem bardzo nieśmiałym, aż do tego stopnia. Chcę z nią być, bardzo mi na niej zależy, jak na nikim innym. Co ja mam zrobić? Jak jej pokazać, że moje uczucia są szczere?
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Snajper » 9 cze 2015, o 20:16

Posłuchaj. Nikt nie może dać ci gwarancji że dziewczyna będzie chciała z tobą rozmawiać i jakie będą tego skutki. Pewne jest jedno, że jeśli nadal będziesz unikał rozmowy, stracisz swoją szansę. O ile dobrze zrozumiałem ona ignoruje twoje próby rozmawiania na odległość i gesty w rodzaju przesłane kwiaty. Spójrz na to z drugiej strony. Ona może widzieć taki obraz: pisze do mnie podsyła prezenty, ale nie chce nawet porozmawiać. Czy to wygląda na poważne traktowanie dziewczyny ? Moim zdaniem nie.

Co do nieśmiałości. Chyba każdy facet czuł się kiedyś tak jak ty. Masz dwie opcje. Przemóc się, zaryzykować wszystko i wszystko wygrać lub przegrać, lub unikać rozmowy i na sto procent stopniowo doprowadzić do przegranej. Nic w życiu nie przychodzi bez ryzyka, a przecież będziesz rozmawiał z dziewczyną która sama powiedziała ci, że jej się podobasz (czy nie tak ? ), a nie egzaminatorem na terminie komisyjnym, który uparł się, żeby cię usunąć z uczelni.

Odrobina odwagi. Życie nie daje gwarancji, ale nagradza odwagę.
Snajper
Samiec
 
Posty: 789
Dołączył(a): 4 mar 2014, o 08:53
Lokalizacja: z miasta Świętej Wieży

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 11 cze 2015, o 23:56

Ech, już do tego doszło, że tak się stresuję, że gdy mam do niej podejść to ta cała odwaga ze mnie ucieka. Widzę ją, stoi parę metrów obok, a jednak taki strach mnie ogarnia. Tak bym chciał, by wysłuchała mnie a jednocześnie czuję strach, że nie będzie chciała wysłuchać, że wymiękam... Chyba musiałbym ją "przypadkiem" na mieście spotkać, albo coś, bo na uczelni to ta odwaga ulatuje ze mnie w momencie. Już nawet nie liczę ile razy tak miałem. Dodatkowo krępuję mnie to, że tyle znajomych osób obok. I co jak ona odmówi? Wstyd i kompromitacja, zapadnę się pod ziemię, a nie chcę tego. Ja po prostu chcę to wyrzucić z siebie, chcę by się dowiedziała tego co tak naprawdę czuję do niej, dlaczego tak się zachowywałem. Jedynie sms zostanie, ale to takie nieszczere może się wydać, albo w ogóle może ona to zignorować... Ech, pogmatwane to życie. Lepiej być samotnym, być w swoim własnym świecie niż cierpieć tak, jak ja teraz... I czas tu nic nie da, ewentualnie pogłębi moją nostalgię...
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez kartka » 12 cze 2015, o 20:51

Szczerze... to jestem w szoku, że tacy faceci jeszcze istnieją. Może dlatego, że ja nigdy nie dostałam kwiatów, nigdy mężczyźni nie reagowali tak na mój widok (nie byli speszeni, nieśmiali, zdenerwowani, etc.). To jest na swój sposób urocze, ale też wszystko ma swoje granice. Z Twojej historii można wywnioskować, że dziewczyna jest chętna stworzyć z Tobą coś poważniejszego i nie być tylko 'koleżanką', ale też w pewnym momencie przez Twoją nieśmiałość i niezdecydowanie zrezygnowała. Kobiety lubią romantycznych mężczyzn, lubią widzieć, jak na nich działają, jak faceci są onieśmieleni itd. Ale też tak jak wspomniałam - wszystko ma swoje granice. To w końcu mężczyzna powinien (tak się przyjęło) postawić kropkę nad 'i' i przejąć inicjatywę w zdobywaniu kobiety, a nie na odwrót.

Zgadzam się z Blackwolf i generalnie innej rady raczej dla Ciebie nie ma - musisz się wziąć w garść i spróbować z nią poważnie porozmawiać. Ułóż sobie plan. Umów się z nią na spotkanie, zaproś w jakieś miejsce, gdzie może będziesz się bardziej pewnie i bezpiecznie czuł (może u siebie w domu? To już pozostawiam Tobie). Nie na uczelni ani w innym zatłoczonym miejscu, bardziej kameralnym, gdzie nikt nie będzie się wtrącał i Cię rozpraszał (oprócz Niej :P). Zaaranżuj coś, masz romantyczną naturę, coś wymyślisz. Butelka wina, muzyczka... Nie chodzi mi o upijanie się, tylko odpowiednią atmosferę i może trochę się dzięki temu rozluźnisz.

Rozmawiaj z NIĄ, nie z jej siostrą !!!! I nie kombinuj, przestań w końcu chodzić okrężną drogą. Próbowałeś z kwiatami, listami itp. i nie wyszło, więc trzeba to zmienić. Nie będziesz przecież przez całe życie rozmawiał z kimś przez pośredników. Konkrety! Zadzwoń do niej albo ją zaczep, powiedz, że proponujesz jej spotkanie we dwójkę, że chciałbyś porozmawiać i wszystkiego dowie się na miejscu. Ustal termin, godzinę, najlepiej zorganizuj to sobie w głowie wcześniej, żebyś zabrzmiał wiarygodniej i pewniej. Dla przykładu: nie pytaj jej, KIEDY jej pasuje? Tylko: CZY pasuje Ci ten i ten dzień, ta i ta godzina.
I pamiętaj - dopóki się nie przełamiesz, to się nie dowiesz. Jeśli ta dziewczyna Cię odrzuci, to przynajmniej będziesz wiedział, na czym stoisz, chłopaku! Boisz się, że Cię spławi czy boisz się tego, że możecie nigdy nie spróbować być razem? Jedno drugie wyklucza. Zastanów się, co jest tak naprawdę dla Ciebie gorsze a co lepsze.

Na koniec przytoczę pewną historię o człowieku, którego podziwiam po dziś dzień (jako przykład skrajnej głupoty, przepraszam...)
Ten facet ma dzisiaj 29 lat bodajże, ale dokładnie nie wiem. Załóżmy, że 29, +/- 1 rok. Znam go, chociaż słabo. Na tyle, na ile go znam wiem, że choć jest niesamowicie inteligentny, mądry i ma do zaoferowania drugiej osobie naprawdę ciekawą osobowość, zjada go nieśmiałość w kontaktach z kobietami. Do mnie prawie się nie odzywa, właściwie tylko się wita i żegna, z kolei z moim partnerem może przegadać noce i dnie. Jest/był (nie znam jego aktualnej sytuacji sercowej) zakochany w jednej dziewczynie przez kilkanaście lat (sic!) i ona do teraz o tym nie wie. Spotykają się, imprezują, on w środku od tych kilkunastu lat prowadzi walkę sam ze sobą a dziewczyna jest kompletnie tego nieświadoma.
Zmierzam do tego, że chłopak od naprawdę długiego czasu nieziemsko cierpi i nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak się musiał przez te wszystkie lata czuć. Z drugiej strony... jak do c*holery można zwlekać ze zwykłą szczerą rozmową KILKANAŚCIE LAT?

Jeszcze tylko jedno: zastanów się, do czego Twoja nieśmiałość prowadzi. Ile na niej zyskujesz a ile tak naprawdę tracisz. Nieśmiałość jest w pewnym sensie zaletą, ale na dłuższą metę, "życiowo", doprowadzi Cię do wielu przykrych sytuacji. Powinieneś z tym zacząć walczyć jak najszybciej, bo inni ludzie nie będą na Ciebie czekali. W tym konkretnym przypadku ryzykujesz tym, że dziewczyna zwiąże się z kimś innym, podczas gdy Ty będziesz sobie pluł w brodę i żałował do końca życia, że nie powiedziałeś jej kilku słów.
Przytoczę pewien krótki cytat, który sama sobie wbijam jak mantrę do głowy i staram się (przynajmniej na niektórych płaszczyznach) nim kierować, a raczej odpowiedzią na niego: "co byś zrobił, gdybyś się nie bał?"
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Pletwa Reborn » 12 cze 2015, o 22:25

Niby racja, ale z jednym nie można się zgodzić:

kartka napisał(a):To w końcu mężczyzna powinien (tak się przyjęło) postawić kropkę nad 'i' i przejąć inicjatywę w zdobywaniu kobiety, a nie na odwrót.


Nie wiem w ogóle skąd taki tekst. To jakiś stereotyp ze średniowiecza?
Pletwa Reborn
 

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez kartka » 13 cze 2015, o 12:38

Pletwa Reborn napisał(a):Niby racja, ale z jednym nie można się zgodzić:

kartka napisał(a):To w końcu mężczyzna powinien (tak się przyjęło) postawić kropkę nad 'i' i przejąć inicjatywę w zdobywaniu kobiety, a nie na odwrót.


Nie wiem w ogóle skąd taki tekst. To jakiś stereotyp ze średniowiecza?


Dlatego też dopisałam, że tak się przyjęło. Nigdzie nie wspomniałam o tym, że tak musi być lub że ja jestem tego zdania. I nie ukrywajmy - nadal większość kobiet chce być zdobywanych i większość facetów woli trochę się namęczyć, żeby kobietę zdobyć. W tej konkretnej sytuacji myślę, że ta dziewczyna tego oczekuje. Robiła delikatne podchody, ale jak zobaczyła, że chłopak nie reaguje - odpuściła. Ewidentnie czekała na jego ruch, którego on nie zrobił.
Avatar użytkownika
kartka
Extra Kobietka
 
Posty: 288
Dołączył(a): 2 cze 2015, o 18:07

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez Piciu » 14 cze 2015, o 20:00

Czyli myślicie że co, że mam szanse jeszcze odwrócić wszystko? Tak bardzo mi na tym zależy, na niej mi zależy.
Piciu
Jestem tu nowa :)
 
Posty: 23
Dołączył(a): 25 maja 2015, o 19:10

Re: Dopiero teraz zrozumiałem co do niej czuję, jak to napra

Postprzez BlackWolf » 15 cze 2015, o 01:09

Piciu napisał(a):Czyli myślicie że co, że mam szanse jeszcze odwrócić wszystko? Tak bardzo mi na tym zależy, na niej mi zależy.

To raczej wie tylko ona a próbować nie zaszkodzi.

Nie szukam bajek w życiu moim.
Bajki są okrutne...

Obrazek
Avatar użytkownika
BlackWolf
Moderatorka
 
Posty: 2891
Dołączył(a): 13 mar 2015, o 20:52
Pani Reklama

Następna strona

Zidentyfikowani użytkownicy: Bing [Bot]